Klasyczny przerost formy nad treścią. Fabuły jest tu na jakieś 4 odcinki, a rozciągnęli na 9. Wizualnie to jest mistrzostwo świata, ale forma zaczęła górować nad fabułą, której zaczyna brakować głębi, a za to w jej miejsce dostajemy w każdym odcinku co najmniej jedną sekwencję teledyskową trwającą po kilka minut, która jest bardziej efekciarska niż efektowna. Sezon pierwszy był wyjątkowy, ale drugi to niestety pusta błyskotka.