PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=844463}
6,1 4 036
ocen
6,1 10 1 4036
Archiwista
powrót do forum serialu Archiwista

Poza grą Zbrojewicza, Mohra i Talara wszystko do poprawy. Najbardziej uderza miałkość scenariusza i idiotyczne dialogi. Obraz ocieka żółtą barwą, brak dalszych kadrów, para młodych aktorów wyciosana z tego samego pnia dębu, sposób nakręcenia finału to jakaś kpina. Całość zalatuje niby ojcem Mateuszem, ale nie jest to zapach tylko smrodek. Odpuszczam, bo szkoda czasu

Izukar

Ja po pierwszym odcinku stwierdziłem, ze film jest niestety słaby. Po 4 kolejnych stwierdziłem, ze nie tyle słaby, tylko po prostu .... durny.

ocenił(a) serial na 2
Pawcio_filmaniak

Czyli miałem dobre wrażenie. Trochę szkoda, ale czasu na bzdety jeszcze bardziej.

Izukar

Nie powiedziałem, że szkoda czasu, tylko że film jest durny. Warto jednak popatrzeć na grę aktorską. Ta bez zarzutu. Talar, Zbrojewicz, Mohr. A Gałązka śliczna. Dlatego oglądam

ocenił(a) serial na 2
Pawcio_filmaniak

To życzę rozrywki... ja bym nie mógł :)

Izukar

Nie wiem do czego tę rozrywkę odnosisz. Jeżeli do samej fabuły, to rozrywka w ogóle nie wchodzi tu w rachubę a jeżeli chodzi o Gałązkę, to wręcz przeciwnie - mogą puszczać Archiwistę codziennie, znajdę czas:)

ocenił(a) serial na 3
Pawcio_filmaniak

To że Gałązka śliczna nie ratuje jej słabej gry, choć winowajcą jest tu też w dużej mierze scenarzysta, który dobrze zapowiadającą się młodą aktorkę (jej rola Dorotki w znakach bardzo mi się podobała) wcisnął w tak tragiczną i irytującą postać.

siutek

W tym wypadku to ani słaba gra ani niczyja wina. Weźmy taką sytuację, ze aktor w jednym filmie zagra jakiegoś, powiedzmy, malarza pejotlowca, którego wyprowadzają w kaftanie z jego własnego wernisażu, a w innym filmie zagra kartografa mozolącego się nad mapami satelitarnymi. Czy powiemy, ze w tym drugim filmie zagrał słabiej, niż w tym pierwszym? Raczej nie. Co do scenariusza: Ktoś ma własną wizję artystyczną i pisze takie, powiedzmy "Znaki" które mają jakąś wartość artystyczną, ktoś inny po prostu wykonuje jedynie zlecenie prezesa TVP i fabrykuje kolejną operę mydlaną (Drogi Wolności, Młody Piłsudski, Ludzie i Bogowie, Archiwista itp.) Trudno zatem dziwić się zarówno scenarzyście jaki aktorowi nie angażuje w coś czego nie czuje. Teraz z perspektywy czasu oceniam archiwistę jako operę mydlaną sfabrykowaną w jakimśtam celu przez zarząd TVP na jakieśtam potrzeby

Pawcio_filmaniak

'Weźmy taką sytuację, ze aktor w jednym filmie zagra jakiegoś, powiedzmy, malarza pejotlowca, którego wyprowadzają w kaftanie z jego własnego wernisażu, a w innym filmie zagra kartografa mozolącego się nad mapami satelitarnymi. Czy powiemy, ze w tym drugim filmie zagrał słabiej, niż w tym pierwszym? Raczej nie.' Co to za idiotyczna teoria? Zależy jak zagrał. Jak słabiej, to powiemy że słabiej. Większość aktorów ma tak, że w jednej roli wypada lepiej, a w innej gorzej. Nie do każdej roli ma się predyspozycje i nie każdą rolą można widza przekonać, nawet jeśli się bardzo stara. 'Znaki' i wartość artystyczna, dobre.

Tracker

Tyle, że od kiedy wynaleziono kamerę, aktor, który zagrał słabiej, może scenę powtórzyć jeszcze raz. Ot, idiotyczna teoria... Ripostuj. Pozdrawiam

Pawcio_filmaniak

Teoria rzeczywiście idiotyczna i nie działająca w praktyce. Po pierwsze to aktor może nie być zdolny żeby w danej roli zagrać lepiej i nie chodzi o jedną konkretną scenę, druga, praktyczna sprawa jest taka, że dubli na planie jest zawsze jak najmniej bo czas goni, szczególnie na planach seriali telewizyjnych. Jest może kilku reżyserów na świecie, którzy mogą sobie pozwolić na powtarzanie sceny do skutku. Czas to pieniądz, a im większa ekipa i więcej scen do realizacji, tym większa presja czasu.

Tracker

Zatem jednym z tych nielicznych reżyserów na świecie którzy mogą sobie pozwolić na powtarzanie sceny do skutku, to może być reżyser akurat Archiwisty. Może on sobie pozwolić też na to, że mu się może nie chcieć robić tego, na co może sobie pozwolić. Aktor zaś, który potrafi i jest akurat w formie, może też pozwolić sobie na to, że może mu się nie chcieć robić tego, na co może sobie pozwolić, czyli grać dobrze i najzwyczajniej będzie odwalał, bo uważa że fabuła jest do bani i nie chce mu się angażować. Zatem taki reżyser może sobie pozwolić sobie na to, żeby powtarzać scenę do skutku lub olać i nagrać scenę zagraną przez aktora byle jak, bo uważa że fabuła jest do bani i nie będzie się angażował. Scenarzysta, który umie i potrafi może też sobie pozwolić na to, że mu się może nie chcieć robić tego, na co może sobie pozwolić i mieć to w nosie i napisać scenariusz byle jak, byle odwalić polecenie producenta i mieć Św. Spokój. A może to też zależeć od specyfiki napisanej sceny np. postaci ślęczącej nad papierami w archiwum. Aktor może zagrać tę scenę drąc na sobie ubranie, wrzeszcząc, wyjąc, tarzając się po ziemi, drąc pazurami podłogę a w oczach mieć szatańskie opętanie lub psychotyczny obłęd. A może po prostu siedzieć na krześle i w milczeniu wertować te papiery. Czy w tym pierwszym wypadku powiemy, ze to świetnie zagrana scena i znakomity aktor w szczytowej formie a w drugim wypadku że to jest słabo zagrane, aktor był zmęczony a tak w ogóle to on jest słaby i grać nie umie, bo drętwo siedział na krześle, nic nie mówił i tylko przewracał kartki?

Pawcio_filmaniak

Nie sil się na udawanie, że cokolwiek wiesz o powstawaniu filmów, czy seriali bo tylko się ośmieszasz tymi wypowiedziami. Reżyser 'Archiwisty' nie może nic. To typowy produkcyjniak telewizyjny gdzie czas jest najważniejszy i wszystko robione jest pod budżet, aktorstwo również. Dlatego w głównych rolach masz Talara zamiast np Gajosa i Gałązkę zamiast aktorki z wyższej półki. Resztę twoich dywagacji pomijam bo nijak mają się do tego co napisałem. Naprawdę dobry aktor, nawet jak ma wywalone na projekt, to gra na dobrym poziomie, nikt nie gra słabo na siłę. Gałązka nie jest gwiazdą, dla niej główna rola w takim serialu to duża szansa i dobre pieniądze. Ona nie miała wywalone, po prostu nie udźwignęła tej roli. W 'Znakach' miała epizodyczną rolę w porównaniu do tej z 'Archiwisty' i do tego niespecjalnie wymagającą. Uwaga widza skupiała się na innych postaciach.

Tracker

"Resztę twoich dywagacji pomijam bo nijak mają się do tego co napisałem". A kim ty tutaj jesteś, żeby mnie mnie obchodziły twoje wypociny w odniesieniu do tego co ja napisałem? Odpisywałem siutkowi a ty się tu nieproszony po chamsku wprdalasz ze swoją "racją stanu". Chcesz rozmawiać, to spuść z tonu i odrobinkę kultury a jak nie to won - do swojego towarzystwa

Pawcio_filmaniak

Synku, zamknij buzię. Będę pisał co będę chciał i kiedy będę chciał i nie muszę spuszczać z tonu bo go nie podniosłem. Po twoich wypowiedziach widać, że jesteś delikatnie mówiąc lekko opóźniony w rozwoju. 3/4 twojej wypowiedzi to bełkot człowieka, który nie ma pojęcia o powstawaniu filmów i przemyśle filmowym, do tego nijak mający się do mojej wypowiedzi, choć to właśnie na mój post odpowiadał. Wypluwasz teksty na poziomie 'wiejskiego filozofa' najniższego sortu.

Tracker

A o czym ty masz pojęcie chamie jeden? O tym, z której półki jest Talar z a której Gajos? Nikt cię nie chciał słuchać w domu, to przeniosłeś się tutaj z burackimi odzywkami typu "cóż za idiotyczna teoria"? Tak jak mówię - z takim tonem won - pod blok, do swojego towarzystwa.

Pawcio_filmaniak

Nie podniecaj się tak chłopaczku. Nie masz pojęcia o czym piszesz, a chcesz fikać do ludzi, którzy mają wiedzę. Zostaw te swoje dziecięce urojenia i fantazje bo jesteś zerem i masz zerową wiedzę. Won możesz mówić do swojej mamusi, jak wytrzeźwieje. Nie masz żadnej mocy sprawczej nie tylko w życiu, ale i w internecie.

Tracker

No, proszę, starzy "znajomi". Zmiana konta ale język ten sam. Won mówię do ciebie, bo pierwszy szukałeś zaczepki chamie już od pierwszego postu. A wiedza? Może i popijałeś drogie trunki z Żuławskim czy tam Zanussim i podsłuchałeś to i owo ale to cię nie czyni cieciu kimś, kto tu będzie rządził i podporządkowywał sobie innych z pozycji, pożal się Boże, wiedzy. Prymityw, choćby się obracał w sferach, prymitywem pozostanie.

Pawcio_filmaniak

Jacy znowu starzy znajomi? Jaka zmiana konta? Chłopcze, weź leki bo widzę, że twoje urojenia idą coraz dalej. Moje konto nie było zmieniane od kiedy je zarejestrowałem wiele lat temu. Widzę, że nie pierwszy raz jesteś obśmiewany za bełkot, który wypisujesz. Tak to działa, że jak inteligentni ludzie widzą, że ktoś bełkocze, to mu na to zwracają uwagę. Dla prostego chama i buca jak ty jest to 'zaczepka'. Skończyłem oglądać serial to sobie wszedłem popatrzyć co jest pisane na jego tematu. Jakoś nikt inny nie poczuł się 'zaczepiony' choć napisałem tu kilka postów. Może dlatego, że tylko ty opowiadasz głupoty, ale tak jak mówiłem, ewidentnie jesteś opóźniony.

Tracker

Pod Żyrardowem ci wpisałem jak inteligentni ludzie zwracają uwagę, tym co, powiedzmy, bełkoczą. A co do twojej tożsamości - wierzę ci. Wynika stąd jednak, że jesteś jedynie wiernym uczniem tamtego chama, zwykłą kopią, podróbą. Tamten przynajmniej był oryginalny, ty jesteś tylko papugą

Pawcio_filmaniak

Inteligentnych ludzi to ty widziałeś w najlepszym wypadku na obrazkach w książce albo w tv, więc nie snuj dywagacji odnośnie inteligencji bo nie masz o tym pojęcia. Jedyne co wynika z tego co napisałeś, że ktoś inny też zauważył żeś głupi i piszesz głupoty. Przygotuj się na to, że takich 'papug' jak ja może być dużo więcej jak dalej będziesz tak bredził publicznie na forach.

Izukar

ale ty musisz być mondry, od razu widać żeś prawdziwy koneser sztuki filmowej

Izukar

Potwierdzam, chcę nadmienić, że archiwizacja jest na większym poziomie niż to co pokazują w filmie. Po za tym kadra musi być przeszkolona.... Przede wszystkim w Policji. Widzimy tutaj archiwum wyjęte z PRL. Dowody, dokumenty są już dawno zdigitalizowane. Pracowałam w archiwum paręnaście lat w różnych instttusjach i na pewno jeśli nie ma dokumentów w systemie to są katalogi. Nie ma możliwości żeby pracownik odchodzący nie zostawił bądź nie przeszkolił swojego następcę.

Alicja_Knysz

To jest serial fabularny, nie dziw się, że nie jest dokładnie jak w rzeczywistości, zwłaszcza, że przeciętnego widza kompletnie nie obchodzi jak w rzeczywistości wygląda praca w takim archiwum. Poza tym, akcja serialu dzieje się w Żyrardowie. Jakie miasteczko, takie archiwum.

Tracker

W Żyrardowie. Jakie miasteczko, takie archiwum. Od razu poznać żeś z Warszawki. Po słomie wystającej z buta.

Pawcio_filmaniak

Od razu widać, żeś chłopek ze wsi zabitej dechami. przepełniony kompleksami, zawiścią i zazdrością. Jesteś tak głupi, że nie potrafiłbyś dostrzec sensu wypowiedzi gdyby cię kopnął w dupę i napluł ci w twarz. Z drugiej strony w twoim życiu to zapewne norma, że plują ci w twarz, więc uciekasz z płaczem do internetu.

Tracker

A co tu ma do rzeczy położenie i wielkość miejscowości? Krowie łajno w mordzie mają i ci z Wawki. Oto przykład.

Pawcio_filmaniak

Nie wiem czemu się zafiksowałeś na tę 'Wawkę' tzn wiem, odwieczny kompleks prowincji wobec dużych miast, a w szczególności stolicy. Zadajesz pytania jak dziecko - jak to co ma do rzeczy wielkość miejscowości(o położeniu miejscowości nic nie pisałem)? Ano to, że w małych miasteczkach zawsze brakuje pieniędzy i nie jest tak wszystko profesjonalnie urządzone jak w miastach wojewódzkich i nie musi być. Jakbyś wyjął głowę z dupy i spróbował pomyśleć to byś zauważył, że mój post był w odpowiedzi na wypowiedź osoby, która pracowała w takim archiwum i krytykowała jak to jest przedstawione w serialu. Byłeś choć raz w Żyrardowie, że się tak buńczucznie podniecasz?

Tracker

Tę osobę z Żyrardowa też po chamsku zakwalifikowałeś wg SWOJEGO rankingu. Tylko pozostaje kwestią otwartą, kim ty TUTAJ jesteś, że się rozpychasz? No, dobra, niech będzie, że faktycznie jesteś zawodowym, profesjonalnym filmowcem, powszechnie szanowanym środowisku a nie np taksówkarzem wożącym zapijaczoych Gajosów czy innych Talarów od lokalu do lokalu. Jednak człowiek, który ma odrobinę jakiejś ogłady i "przysiada się" to mówi mniej więcej tak: "Szanuję Twoje zdanie ale z uwagi na pewne fakty (i tu wylicza kolejno) spróbuj spojrzeć na to z takiej to a takiej perspektywy". No i przede wszystkim buty zdejmuje jak "wchodzi". Daje mu to okazję sprawdzić, czy może nie przylepiło się jakieś gówno do podeszwy. Natomiast cham włazi z tym gównem na bucie, bo przyzwyczajony i na wejściu pokazuje kto w którym szeregu ma mieć miejsce. Gospodarzem bądź u siebie w domu, tutaj jesteś użytkownikiem jedynie

Pawcio_filmaniak

Typie, jaką osobę z Żyrardowa? Czy ty kontrolujesz w ogóle to co czytasz? Nie było tu żadnej osoby z Żyrardowa, więc nikogo nie kwalifikowałem. Weź może poproś matkę albo kogoś kto potrafi czytać żeby ci wytłumaczył co jest gdzie napisane bo zarzucasz mi rzeczy, które nie miały miejsca, a stwierdzenie 'jakie miasteczko takie archiwum' nie jest pejoratywne. Jest po prostu stwierdzeniem faktu, że w małym miasteczku nie będzie archiwum rodem z CSI Miami, więc nie widzę sensu czepiać się serialu, że archiwum jest nieco zacofane bo w wielu/większości niedużych miasteczek w Polsce pewnie tak jest(za wyłączeniem dużych miast, gdzie już od dawna wszystko musi być zdigitalizowane). Druga sprawa jest taka, że jak czytam bezsensowny bełkot, to nie mam żadnego obowiązku szanowania go i osoby, która go przez klawiaturę wypluła, jak ty w tym przypadku. Nie przyszedłem do ciebie do domu, nie naruszam twojego miru prywatnego, więc będę pisał tak jak mi się podoba, to nie jest twoja strona i twoje forum i nie jest to twoja prywatna dyskusja. Zrozum to głąbie jeden, jesteś w miejscu publicznym.

ocenił(a) serial na 8
Izukar

Oz zawsze twierdzę, że krytyk-zawodowiec to zajęcie dla nieudacznych nieuków, a krytyk-amator różni się od powyższego dodatkowo totalnym zakompleksieniem i brakiem jakiejkolwiek argumentacji, choćby głupawej. "Do poprawki, miałkość, idiotyczne" - a kim ty jesteś, politrukiem od kultury z KC, cenzorem z Mysiej, czy partyjnym aktywem z komisji kolaudacyjnej? Co kogo obchodzi, czy komuś coś się podoba, czy nie? W nauce coś się twierdzi i tego czegoś dowodzi, w filozofii, czy religii dużo się ględzi, ale niczego nie dowodzi, a w sztuce niczego nie powinno się twierdzić, bo niczego nie da się dowieść. Jedynym kryterium wartości dzieła sztuki jest pamięć po czasie - jeśli coś żyje w pamięci odbiorców, to dowodzi, że miało i ma jakieś wartości, a coś, co odchodzi w zapomnienie, po prostu ich nie miało. Zatem znaj proporcjum, mocium panie i nie rżnij Kałużyńskiego, bo jeśli jemu coś się nie podobało, to i dzisiaj większość powie to samo, a po tobie po skasowaniu tego linku nic na tym świecie nie pozostanie. Bez odbioru, bo w pyskówkach nie biorę udziału.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones