Jak wiemy postacie w serialu które umierały często "niespodziewanie" powracały do żywych, jak się później okazało działo się tak za sprawą Jamy Łazarza, która na chwile obecną jest zniszczona. Black Cannary nie żyje, Arrow w 19 odcinku powiedział że zrobiłby wszystko by ożywić kanarka lecz nie wie jak, więc odeszła na zawsze. Tu pojawia się moje pytanie, czyżby wszyscy ogarnięci tak wielkim smutkiem i poczuciem winny za jej śmierć zapomnieli że mają kumpla który potrafi cofać się w czasie? O panu Flash'u mówię oczywiście, wiem że zamiana przeszłości może mieć duży wpływ na przyszłość ale przecież cofnął by się tylko o jeden dzień, wiemy również że Flash cofał się w czasie z dużo mniejszych pobudek i dokonywał dużo poważniejszych zmian. Flash powinien więc załatwić sprawę a jeżeli nie to mamy jeszcze oddział legendy jutra która już całkowicie miesza w przeszłości więc White Cannary choćby sama to cofnęła by się by uratować siostrę. Myślicie podobnie ? a może coś przegapiłem w serialach i moje myślenie jest błędne ?
Wiesz, Flash teoretycznie mógłby w ogóle pomóc w walce z Damieniem od czasu do czasu, ale tak jak w przypadku jego śmiesznego pojawienia się na moment w finale sezonu trzeciego, tak i tutaj nie robią tego, bo zbyt szybko by to rozwiązali. Niestety te crossovery są raczej umowne, tak jakby na ograniczony czas uruchamiałby się portal pomiędzy Star City a Central City. Strasznie to posklejane.
Co do Flasha i cofania się w czasie, "rachunek śmierci" musi się zgadać we wszechświecie. Czyli ocaliliby Laurel kosztem innego życia. Barry zdaje sobie z tego sprawę, dlatego stara się ograniczać cofanie w czasie. Jak narazie to cofnął się tylko 4 razy:
1. przez przypadek
2. do momentu śmierci matki ale nic nie zrobił
3. gdy vandal zabił cały team Flaarow
4. ostatnio żeby nauczyć się od Thrawna jak okiełznać tachiony ( i tu warto wspomnieć że przypłacił to polowaniem tego time wraitha)
Legends of Tomorrow w ogóle nie brałbym pod uwagę bo to jest jedna wielka farsa. Osobiście traktuję to jako fanowski serialik wykorzystujący tylko postacie z Flaarow. Liczę że pod koniec tego sezonu (za 3odcinki) okaże się że jednak cała ta zabawa z czasem była bez sensu i wrócą do punktu wyjścia.
Zdecydowanie cofnął się w czasie do momentu z tym dźwiękowym gościem. Zmienił przeszłość i w "teraźniejszości" cisco był ziomkiem dźwiękowego i razem powstrzymali time wraith.
Być może chodzi Ci o fakt przeniesienia się do Supergirl w kolejnym odcinku gdy już testował tachionowe przyspieszenie.
Był taki moment w LoT, że Snart wszedł do swojego domu, spotkał młodszą wersję siebie i pojawił się tam jego ojciec. Odbył z nim rozmowę, ostrzegł go przed czymś (już nie pamiętam przed czym), bo liczył, że ten nie trafi do pierdla w wyniku czego będzie tatusiem roku i nie będzie bił jego siostry i jego samego.
Jak się potem okazało i tak skończył w więzieniu, więc mieszanie w czasie nie ma większego sensu, bo jak coś ma się stać i tak się stanie. Przeznaczenia nie oszukasz. Czasem może się też stać tak, że umrze ktoś inny zamiast uratowanej osoby, albo umrze ta osoba i jeszcze dodatkowo jakaś inna. Wszystko się może tak popieprzyć, że nawet cofnięcie się o jeden dzień nie ma tutaj sensu, bo to zbyt wielkie ryzyko.
Barry już raz cofnął się o jeden dzień. Było to w 1x15 czyli jego pierwsza podróż. Potem zrobił wszystko za szybko - od razu pobiegł po villaina, bo już wiedział gdzie go szukać i wrzucił go do celi. Wyznał miłość Iris i oddalili się od siebie, jeszcze na dodatek dostał w dziób od Iris. Po uratowaniu Laurel też mogłaby z tego wyjść niezła kaszana.
Ale jeśli już używać Flasha do przywrócenia jej życia, mogliby np. poszukać Lazarus Pit na E-2. Kto wie, może tam też jest ta Jama.
Przecież raz cała drużyna Arrowa i inni zginęli z ręki głównego antagonisty z "Legendy jutra" i Barry cofnął się w czasie żeby uratować tak wiele istnień nie bacząc na konsekwencje. Jakoś nikt nie zginął ponownie ani nie miało to poważniejszych konsekwencji. Dlatego tak bardzo nie lubię motywów podróży w czasie bo jeszcze nie spotkałem filmu lub serialu który by sobie poradził z tym tematem. "Legenda jutra" to już w ogóle leży i kwiczy. Ciężko się ogląda ten serial i pewnie go nawet nie skończę.
Pomijając ten fakt to scenarzyści dali nieco dupy bo przecież Barry jest obecnie bez super szybkości a w Arrow już ją miał na dokładkę wyraźnie powiedział, że to za sprawą Zooma się spóźnił co sprawia, że spolerowano nam, że eksperyment ekipie flasha z ponownym wybuchem akceleratora się uda, no ok żadne to zaskoczenia ale jednak bardzo to było nieprzemyślane
Moze w kolejnych odcinkach wykorzystaja jakos magie Darhka do ozywienia Laurel?
Najlepiej będzie jeśli zostawią już ją w spokoju. Wystarczy tego umierania nie umierając.
Też jestem za . Mam tylko jedno pytanie czy będzie nowy Kanarek czy po prostu skasują tą postać a Team Arrow będzie mniejszy . ??
mysle, ze moga wziac te nastolatke, ktora podszywala sie pod Kanarka, ale jak bedzie to nie mam pojecia.