Ostatni odcinek przed przerwą zimową. Jaj nie urwał ale w porównaniu z ostatnimi epizodami jest znacznie lepiej. Wątek Tommy+Laurel oraz kolejne spięcia na linii Oliver-Thea jak zwykle irytujące, ale kilka scen akcji oraz (w końcu) krótkie i treściwe flashbacki z wyspy nadrabiają te niedogodności. Na plus także Deathstroke oraz Dark Archer. Niestety cliffhanger, który przez aktora grającego Diggle'a był porównywany do finału 4 sezonu Dextera, bardziej bezpłciowy być nie mógł...
W porównaniu z każdym poprzednim epizodem jest znacznie lepiej :) Scena walk obu łuczników bardzo fajna, mam nadzieję, że rewanż niemniej spektakularny. Swoją drogą zastanawiałem się na początku sezonu - jak można zrobić dobry serial o facecie z łukiem... można :)
Ale Dark Archer Oliemu nakopał, no ale mu nakopał :P. Wstyd normalnie. Przypomniał mi się pierwszy pojedynek Batmana i Bane'a. Niestety nie miałem racji i Chinol z wyspy nie jest Dark Archerem, tylko ojciec Tommiego, stary Merlin. Dla mnie zaskok. Cieszy duża ilość akcji - dostaliśmy podwójną dawkę emocji na święta - Dark Archera i Deadstroke'a. Miodzio. I mi bardzo się podobał pan detektyw [Dresden] w tym odcinku - naprawdę dobra gra aktorska. Natomiast niziutki komisarz policji, z tym swoim pokrzykiwaniem wyszedł śmiesznie i groteskowo. Nie było mundurka Speedy (choć była mała scenka "bieliźniana" :)) ale Laurel w swojej czerwonej sukni była zniewalająca. Felicity dalej świetnie zabawna, choć ogólnie ten odcinek mniej mnie rozbawił niż poprzedni. Fajnie, że pojawił się przydomek "Zielona Strzała" (LAME :P :D) i "specjalny" - wybuchowy rodzaj strzał.
Oczywiście sceny "romantyczne" dalej są ŻAŁOSNE i rozmemłane. "Przez 5 lat byłam emocjonalnie wyłączona" - CO TO MA BYĆ? Sztywna postawa Oliego bez kostiumu mnie razi. Mam nadzieję, że w 2 sezonie przestanie być robiony na manekina.
Szkoda, że ta organizacja o której wspomina Dark Archer to raczej zdecydowanie nie będzie Legion of Doom :). Byłaby piękna droga do Justice League.
To jak Dark Archer skopał Olliego też mi się podobało, i te epiczne dwie strzały w plecy :P Mam wrażenie że koniec końców Arrow zdejmie Merlina i Tommy przywdzieje kaptur by pomścić ojca, coś jak motyw Goblinów ze Spider-Mana.
Szkoda że "Zielona Strzała" padł tylko w formie żartu. Mam nadzieję że koniec końców ta nazwa się utrwali w serialu.
Czy tylko mnie razi ten product placement (Windows 8)? Podobnie było w Smallville, przez pół serialu była tylko jedna marka samochodów i oczywiście w Watchtower na tapetach komputerów wszędzie "okienka".
Mam nadzieję że nie spieprzą Deathstroke'a. Jak na razie sprawdza się kaskader w masce, ale w drugiej połowie sezonu ma grać go już aktor i zobaczymy jego twarz. Można by z niego zrobić postać na miarę Bane'a z TDKR, ale wątpię by aktor i scenarzyści podołali by takiemu zadaniu (dialogi w tym serialu są okropne!).
Odcinek bardzo dobry. Jak zobaczyłem ostatnią scenę od razu mi przyszedł na myśl The Dark Knight Rises ("You Failled this city", i Oliver z laską przypominający, aż do bólu Bruce'a)
"Szkoda że "Zielona Strzała" padł tylko w formie żartu. Mam nadzieję że koniec końców ta nazwa się utrwali w serialu" - myślę, ze to taki wstęp do tego by Arrow stał się Green Arrowem. Twórcy wspominali o tym, że tak właśnie planuąa zrobić. Właściwa nazwa przyjdzie z czasem. Odcinek bardzo dobry. Na tle poprzednich wg mnie najlepszy jak na razie.
Tommy musiałby jeszcze chociaż lubić swojego tatusia, żeby się za jego śmierć mścić. Poza tym po jego śmierci, dziedziczy hmmm pewnie sporo, więc co się ma wściekać? :) Nie znam komiksów, ale Merlyn umiał strzelać, prawda? Gdzie ten Tommy miałby się tego nauczyć tak z dnia na dzień?
Product placement musi być, bez tego nie byłoby kasy i filmu, taka rzeczywistość... A Amerykanie chociaż nachalni, potrafią to jakoś upchać w treści, nie to co polscy producenci.
Po twarzy mozna poznac? Zdjal maske i pokazal. O co pytasz wlasciwie? Skad wiadomo, ze ojciec? Bo Tommy mowil do niego tato... Fakt, na ojca nie wyglada, raczej na starszego brata, ale...
A czemu mialby byc na wyspie? Chyba nie byl, chociaz nie wiadomo co mu scenarzysci wymyslili. Ten facet w masce z wyspy to kto inny, ale tu raczej znawcy komiksu powinni sie wypowiedziec, z cala pewnoscia, to jakies wieksze bydle. Z luku strzelac mogl sie nauczyc gdziekolwiek, nie musial na wyspie... I wiedzialby pewnie co Oliver potrafi...
no tak. Po prostu już się trochę pogubiłem bo nie znam żadnych tych komiksów a tu jest dużo odniesień i jeszcze ta cała jakaś lista no zobaczymy jak się to rozwinie.
Jeden z lepszych odcinków. Fajnie że wrócił wątek wyspy, który interesuje mnie bardziej niż inne wątki. Szkoda trochę że tego serialu nie robi inna stacja np. Showtime. Na pewno byłoby mroczniej i odważniej, wszyscy nie byliby tacy śliczni, ulizani.
Można powiedzieć że serial w końcu ruszył z miejsca. Skończyło się wprowadzenie i teraz się zacznie główny wątek. Zabijanie osób z listy w każdym odcinku byłoby nudne, na szczęście Ollie doszedł do tego że nie jest ona spisana przez ojca. Ojj będzie się działo.
Zgadzam się że Oliver jest sztywny ale mi do komiksowego serialu pasuje taka postawa. Kupuję wszystkie niedociągnięcia.
Mogliby zrobić odcinek który całkowicie będzie poświęcony wydarzeniom na wyspie. :)
jak nazywa się wróg z wyspy z żółto-niebieską maską? w tym odcinku pokazali go w flashbacku
kedyś na cn oglądałem młodych tytanów i tam też był slade, czy to jest ta sama postać?
Z tego też odcinka pochodzi jedna z najroskoszniejszych bzdur w tym serialu :)
Uwaga, Spoiler!
Otóż chińczyk ma być podobno zesłany na wyspę, bo był tak groźnym przestępcą, że komunistyczne władze nie wiedziały co z nim zrobić!!! Zbyt groźny nawet dla reżimu! Bały się go!
Tylko Amerykanin mógł coś takiego wymyślić. Taką bzdurę o kraju, który ma głęboko gdzieś prawa czlowieka i jednostki. W którym można dostać „czapę” za 119 typów przewinien. W tym za obrazę imienia Mao czy rozpowszechnianie pornografii. A tu nagle Chiny nie mogą zamordować szkodnika, tylko dużym nakładem kosztów zsyłają na wyspę :)
Ogladnij nastepne odcinki troche wyda CI sie to bardziej klarowne. Moim zdaniem ta wyspa skazańców to sciema :)
Cóż, przez ten odcinek na długo pożegnałem się z serialem. Dopiero niedawno znów zacząłem oglądać i jakoś idzie.
Mam dużą tolerancję na idiotyzmy. Sporo ich widziałem przez 8 wcześniejszych odcinków i machnąłem ręką, bo miałem nadzieję na coś więcej, niż coraz większą ilość romansowego pitolenia o niczym. Jednak gdy zobaczyłem jak lekko oparł się o futrynę i bez problemu połamał jak suche gałązki dwie strzały Dark Archera (przypominam: robione na zamówienie, z materiału wytrzymalszego, niż włókno szklane), to spasowałem.
W Batmanach od Nolana było sporo umowności i braku logiki. Mimo to, wgniatały w fotel, a brak logiki po prostu się nie liczył. Arrow cały czas sprawia wrażenie, jakby niewiele mu do tego poziomu brakowało, ale co chwila pojawia się coś, co go odsuwa.
Niestety, nie jestem taki twardy. Odpuściłem ten serial. Jest sporo innych, lepszych i bardziej przejmujących. szkoda czasu.
Odpowiadam i jednocześnie poprawiam siebie: twardsze niż włókno WĘGLOWE, nie szklane. Szklane jest wytrzymalsze, ale i droższe. Nie ma to większego znaczenia, ale napisać musiałem.
Teraz jestem przy 1x16 - może jednak warto było wrócić. Sceny walki coraz bardziej ułomne i niewiarygodne (Dodger i trzech ochroniarzy w odcinku 15 oraz akcja z gaśnicą w 16 to żenada na poziomie w/w strzał), ale historia robi się coraz ciekawsza.