PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63887
6,0 13 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

rewelacyjny. Kończę właśnie pierwszy sezon i wkurzam się z minuty na minutę... Oliver zaczyna się zachowywać jak jakaś ... panienka, cała historia smierdzi telenowelą i jedynymi osobami, które ratują ten serial na dzisiejszy dzień to Felicity i John. Jestem tak rozczarowana, ze az nie mam ochoty zaczynać nowego sezonu... Proszę powiedzcie, ze będzie lepiej

ocenił(a) serial na 9
myszokrwista

Bedzie lepiej, ale tylko na czas 2 sezonu :)
Czytając to kto wg Ciebie ratuje serial, aż się uśmiechnąłem, bo od 3 sezonu jedna z tych osób stanie się główną przyczyną upadku tego serialu :D

marchewsz

coż dla Ciebie ;p Dla innych to właśnie ta osoba trzyma ich przy serialu :-) a i poczytaj sobie recenzje za granicą i popatrz się na rankingi według których Arrow wcale nie upadł ;p

ocenił(a) serial na 9
Arrow2016

...od 3 sezonu jedna z tych osób stanie się w mojej opinii główną przyczyną upadku tego serialu w moich oczach.
Czy tak liczne podkreślenie subiektywności mojej wypowiedzi jest wystarczające, żebyś się nie czepiał/a? :D



!!!SPOILERY!!!

Odnośnie Twoich argumentów, nie obchodzą mnie rankingi i recenzje zagraniczne, oglądam to co chcę nie ważne co sądzą o tym inni. Początkowo Arrow pozytywnie mnie zaskoczył swoim mrokiem i bezwzględnością. Był sobie "Bruce Wayne" który niewiadomo co robił przez 5lat na jakiejś "bezludnej" wyspie, było jakieś tajemnicze Undertaking, jakaś lista którą zostawił mu ojciec.
Początkowo jego cel był jasny: oczyścić Starling City ze zła, do którego przyczyniła się jego rodzina. Mieliśmy bezwzględnego mściciela, masę tajemnic, przyjemny wątek z ukrywaniem tożsamości przed wszystkimi, gdzieś tam była zdrada w kręgu zaufanych osób. Drugi sezon jeszcze bardziej rozwinął te wątki, wprowadził super wroga, gdzieś tam przewijał się wątek niepokonanej Ligii Zabójców, wielkiego Ras Al'Ghula. Mieliśmy w zasadzie ciąg dalszy tej samej historii na wyspie. Przez ten cały czas gdzieś tam przewijała się miłość Olivera do Laurel, tu romasik z Sarą. Jednak główny wątek kręcił się wokół walki z przeszłością, i próbą oczyszczenia miasta.

I tu zaczyna się sezon trzeci, już jakieś love story z Felicity (gdzie pod koniec 2 sezonu ich "miłość" była tylko fortelem do pokonania Slade). Zaczynają się jakieś ekspresowe treningi superbohaterów (Thea, Laurel), cała otoczka tajemnicy zostaje zniszczona (coraz więcej osób wie o tożsamości Arrowa, nie ma już żadnych ciekawych niewiadomych), śmierć Sary będąca świetnym zwrotem akcji, okazuje się jakąś farsą. Oliver zaprzyjaźnia się z Malcolmem, chociaż ten zabił mu ojca, najlepszego przyjaciela, zniszczył miasto, prawie zabił Olivera.
Poznajemy lepiej tajemniczą Ligę zabójców, okazuje się że tych kilku wojowników z 2 sezonu to byli najpotęzniejsi członkowie ligii (później każdy ninja, pada jak mucha). Ras Al'Ghul wygląda jak jakiś pijaczyna spod sklepu. Oliver umiera, ale jednak nie. Oczywiście ciągle w tle przygrywa nam wielkie love story. Sezon kończy się najbardziej żałosną walką w historii. Nie ważne że Głowa Demona był stary/schorowany/dawał fory, został pokonany jak najgorszy śmieć. No i potem ta scena gdy zakochańce odjeżdżają na tle zachodzącego słońca...
4 sezon mimo, że trochę lepszy dalej nie ma już tego mroku i tajemnicy który tak bardzo przyciągał w pierwszych sezonach. Rozumiem, że Oliver musiał przejść jakąś zmianę, żeby stać się w 100% bohaterem, jednak nie podoba mi się, że z porządnego serialu akcji zrobiono jakiś żałosny serial o miłości.
Nadzieja dla tego serialu pojawiła się w ostatnim odcinku, mamy jakąś intrygę Malcolma i HIVE, koniec przesłodkich scen między Oliverem a Felicity (niestety pewnie się rozczaruję po przerwie i zacznie się wielkie odzyskiwanie Felicity). Dlatego dalej oglądam ten serial, ciekawi mnie co też wymyślą jeszcze twórcy, czy uda im się naprostować to co spieprzyli czy nie.

Och i jeszcze zapomniałem o jednej rzeczy która irytuje, mianowicie na początku widzimy dzikiego Olivera, bez skrupułów, przestraszonego. A w obecnych retrospekcjach (4rok na wyspie) Oliver stara się znów stać człowiekiem. W taki sposób, na stanie się bezwzględnym Arrowem ma tylko rok :o

marchewsz

Każdy ma swoje zdanie na temat Arrow... Ty uważasz ze się stacza inni że nie... Najwazniejsze jest to co myslą twórcy a sa obecnie zadowoleni ze wszystkiego co robią... i wcale nie uważają ze cos spieprzyli a na dowód tego są właśnie rankingi...

ocenił(a) serial na 6
myszokrwista

no to mnie pocieszyliście :D no dobra, zrobię przerwę i atakuje dalej