Arrow jest najmniej stabilnym serialem jaki kiedykolwiek widziałem. Będąc genialnym w dwóch sezonach jakość nagle poleciała w dół, aby potem powrócić w sezonie piątym, po czym znowu spadła i wróciła w 7x01.
Ogólnie, czas żeby w końcu zakończyć serial. Ile razy będą powtarzać te same 23 odcinki?
Poza tym muszą w tym sezonie kogoś zabić, bo bez przesady, żeby bali się uśmiercić jedną postać...
Moje opinie na temat sezonów, co można było zrobić lepiej:
- sezon 1 bez wad.
- sezon 2 bez wad.
- sezon 3... Niepotrzebne wtrącanie trójkąta miłosnego - Ray, Oliver i Felicity, na dodatek dosyć słabe poradzenie sobie z dobrze zagranym Ra'sem. Można było inaczej rozwiązać problem głównego złoczyńcy.
- sezon 4... Czemu myśleli, że ktoś z magicznymi mocami się nada na głównego złego? Ogólnie ten sezon powinien nie istnieć.
- sezon 5, bez wad.
- sezon 6... Zabić więcej postaci na wyspie, dać kogoś potężnego jako złoczyńcę, nie zwykłego gangstera...
Serial powinien zakończyć się wraz z wybuchem Lian Yu w 5x23. Przynajmniej nie poleciałby na łeb, na szyję w 6x01. Teraz tylko trzymam kciuki, że w końcu skończą historię Olivera w 7 lub 8 sezonie. Oraz, co najważniejsze, że zabiją Felicity, rozwala wszystkie sceny, w których się pojawia.
Inne seriale na CW (np. Beauty and the Beast) utrzymywali przez 3 kolejne sezony z widownią na poziomie między 0,7 a 1 mln widzów. Dodatkowo, Arrow jest też na Netfliksie, więc z tego źródła mają dodatkowe przychody. Jeśli serial ma wielu fanów, których aktywność jest widoczna w internecie, serial pewnie będzie trwał tak długo jak będą mieli zyski na zadowalającym poziomie, a aktorzy będą chcieli nadal grać.
Za czasów, gdy bardziej obserwowałam jego aktywność na facebooku, SA wspominał, że w przyszłości zamierza zająć się polityką a nie aktorstwem. Ile w tym prawdy, nie wiadomo.
Amell w ogóle nie jest zaangażowany w politykę ani się politycznie nie udziela. Podpisał już kontrakt na 8 sezon. On ma za duże ego żeby przestać być aktorem i za dużo trupów w szafie, żeby być politykiem.