Męczę się z pierwszym sezonem i zaczynam się zastanawiać czy warto... Czy kolejne sezony więcej sobą reprezentują? Bo póki co postaci kompletnie mnie nie przekonują :(
Początek nie jest porywający. Stopniowo poznajemy Olivera, jego historię, to jak się zmieniał na wyspie. Serial rozkręca się tak pod koniec pierwszego sezonu. Uważam, że warto się trochę pomęczyć, bo drugi jest już bardzo ciekawy, postacie się rozwijają, jest interesująca fabuła.
Niestety trzeci, to już dno. Jest mdły i ckliwy do bólu, z wątkiem miłosnym na pierwszym planie, co kompletnie zabiło ten serial.
Większość postaci jest nie do zniesienia, bardzo się zmieniły niestety na gorsze. Fabuła beznadziejna, przewidywalna i w ogóle nie wciągająca. Ostatni odcinek oglądałem bez żadnych emocji, dlatego trzeci sezon polecam oglądać razem z pierwszym sezonem Flasha, bo pojawiają się crossovery. Ja tylko dlatego przetrwałem ten trzeci sezon i trochę też z sentymentu.
Wczoraj zacząłem oglądać czwarty sezon i jest odrobinę lepiej. Pojawiły się cliffhangery, ale nadal jest klimat tandety. Może z czasem się rozkręci, ale na pewno do poziomu drugiego sezonu ten serial już nie wróci.
Przed Arrow i Flashem oglądałem Daredevila i ten serial jest bez porównania lepszy. Zupełnie inna liga.