PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

2012 - 2020
7,3 64 tys. ocen
7,3 10 1 63883
6,4 11 krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Wiem, że na podstawie komiksu i tak dalej, ale kurde: po pięciu latach na wyspie, gdzie musiał
uczyć się przetrwania, wraca do miasta. Zaraz po powrocie zaczyna się przebierać w zielony strój z
kapturem, z którego wystaje mu pół twarzy, jednocześnie uciekając swojemu ochroniarzowi i
unikając rodziny. I nic. Diggle coś tam zaczyna kombinować, a poza tym wszyscy po kolei się
zastanawiają, cóż to za tajemniczy wysportowany mężczyzna lata strzelając z łuku. Ja wiem, że to
częsta sprawa jeśli chodzi o superbohaterów, ale tutaj to mnie wyjątkowo razi - nagły powrót, całe
miasto o nim mówi, łuk jako broń i jeszcze strój z kapturem, no po prostu pełen kamuflaż :) Nie
czytałem komiksów, ale jak dla mnie to już powoli pół miasta powinno kombinować, czy nagły
powrót Olivera z dzikiej wyspy nie łączy się jakoś z zakapturzonym łucznikiem latającym po
mieście. Jeśli zaraz nie zaczną łączyć faktów, to coś jak dla mnie jest trochę nie tak. A może się
czepiam i powinienem dać się ponieść konwencji? Niemniej jednak w innych przypadkach mnie to
zbytnio nie raziło, a tutaj jak najbardziej.

joker718

Może oni po prostu cenzurują sobie dziwność? Po prostu ten tajemnicy mężczyzna nie może być kimś znanym, jakimś człowiekiem którego by już widzieli, to zbyt oczywiste, to powinien być jakiś nikomu nieznany facet urodzony i trenowany w jakichś klasztorach na krańcu świata od maleńskości i nie robiący nic tylko strzelający z łuku ;)

the_conqueror_worm

dlatego nie myśla tak o tym wg mnie że zgłosił policji ze to jego i tego tommyego uratowała postać w zielonym kapturze jak go porwali , więc dlaczego by jego mieli o to podejrzewać?

joker718

Myślę, że nikt nie kojarzy, że Oliver jest "zakapturzonym" bohaterem, ponieważ przed zaginięciem był dupk*em do kwadratu i pewnie dlatego nie posądzają go o "heroizm". Choć fakt faktem - ktokolwiek mógłby się domyślić... ale jak w większości seriali, stanie się to pod koniec sezonu

joker718

Oliver to taka męska Paris Hilton, bogaty głupi chłoptaś, ta sama strategia której używa Bruce Wayne. Obaj wiedza ze jesteś taki jak cie kreują media.

joker718

niestety troszkę się czepiasz...
bo jakby spojrzeć tak na poważnie to w przypadku Clarka Kenta wcale a wcale nie widać że to Supermen xD

joker718

SPOILER

a jednak ktoś się połapał, no może z 'lekką' pomocą nagrania ale się połapał (odcinek 4. Swoją drogą 5 teraz zapowiada się wyjątkowo ciekawie). No i Digg też się domyślał, że coś nie gra z tym wizerunkiem Oliviera, a teraz już tez wie co dokładnie. Sądzę więc, że nie jest tak w tej kwestii źle. Jak ktoś wspomniał wyżej - w przypadku Supermana to dopiero była paranoja :)

joker718

GENRALIZUJĄC, jeśli przed pobytem na wyspie nic nie trenował, nie ma możliwości by przez pięć lat dojść do takiej sprawności. Od tych pięciu lat należy odjąć okresy gdy miał, jak mówi lekarz do jego matki w pierwszym odcinku, liczne złamania i rany. Złamanie palca to jakieś trzy miesiące. Jeśli ktoś zamierza trzymać się jakiś realiów to po prostu musi darować sobie oglądanie tego serialu. Trzeba go traktować jak bajkę i nic ponad to. Czasem dobrze obejrzeć jakąś bajkę.

myrevin

Nie mówię, że ten serial jest jakoś bardzo przemyślany, ale akurat było w nim wytłumaczenie tych ran, gdyż bohater ma ziółka, którymi leczy postrzały z dnia na dzień.

myrevin

Racja, nie dojdziesz do aż takiej sprawności, ale w przypadku, kiedy przez te pięć lat trenujesz trzy, cztery razy w tygodniu po godzinie, a nie przez bite pięć lat od tego zależy twoje życie. Nie twierdzę tutaj, że osobnik biegający po amerykańskim mieście z łukiem i strzałą to bardzo realistyczna postać, bo gdziekolwiek ciężko o dobrego glinę, nie mówiąc o takim bohaterze, ale w samej kwestii kondycji - jak najbardziej, dałby radę, gdyby od tego zależało jego życie. I jak lekarz powiedział na początki - złamania są źle zrośnięte. Czyli nie leżał z palcem przez 3 miesiące, tylko zaciskał zęby i musiał się ratować, co tłumaczy złe zrosty ;)

Joanam1901

No fakt... mówimy tu nie o ćwiczeniach 3 razy w tygodniu po pracy, tylko 24 godziny na dobę ciężka harówka w skrajnie trudnych warunkach. Po pięciu latach (to szmat czasu) kondycja wzrasta bardziej niż się mogłoby wydawać.
Wszystko zależy od systemu. Jako przykład mogę podać chociażby pewne zdarzenie, którego byłem świadkiem. Ja nie trenuję, ale mój wujek ćwiczy od parunastu już lat JuJitsu. Kiedyś mieli wspólne zajęcia z amerykanami, którzy przyjechali na jakiś tam zlot do Polski. Już drugiego dnia amerykanie zrezygnowali z treningami z Polakami (często ćwiczącymi krócej niż oni) bo nasi byli zbyt zdeterminowani i zbyt dobrze wyćwiczeni. Oba zespoły miały ponoć ten sam poziom, te same rangi i szkolenie... a jednak amerykanie nie dali rady :P Dlaczego? Bo jak tłumaczył trener mojego wujka zaliczali tylko wymagane minimum, a nasi zawsze dawali z siebie więcej :)
Z resztą wystarczy obejrzeć sobie jakiś dokument ze szkolenia chociażby w Legii Cudzoziemskiej. W 2 lata zamieniają glinę w kamień więc to też nie problem.
Nigdzie też nie jest powiedziane, że nie ćwiczył kondycyjnie czegoś wcześniej. na sflaczałego grubasa siedzącego przed kompem czy telewizorem nie wyglądał. Niech by to był Tenis, jakiś Squash, koszykówka... chodził pewnie do elitarnej szkoły więc może jakieś tam sztuki walki, czy szermierkę też ćwiczył. Kto wie?

Thorongil83

Dokładnie :) Poza tym ma do tego warunki, bo inaczej jeden może ćwiczyć przez cały czas i nawet nie schudnie, a drugi wyrobi takie mięśnie, że od samego patrzenia boli :) Weźmy na przykład piłkarzy i flagowy przykład - Cristiano Ronaldo. Abstrahując od tego czy ktoś go lubi, czy też nie, facet ma tak niesamowite warunki kondycyjne, że w tym momencie mógłby popylać tak samo jak Arrow inie byłoby w tym dla niego niv trudnego, ale treningi i obsesja dążenia do doskonałości się wpisują w godziny jego pracy. Trenuje od wielu lat codziennie po kilka godzin i mamy wyniki. Ja tylko mogę powiedzieć od siebie, że podziwiam takich ludzi za niesamowite samozaparcie, bo to nie jest dziesięć przysiadów i piętnaście pompek tylko tysiące ciężkich ćwiczeń dziennie :) "Arrowy" są wśród nas, trzeba tylko spojrzeć na to właśnie z tej strony :)