Mimo ogromu komentarzy na temat drewnianego aktorstwa, których nie neguje, gosc faktycznie chodzi jak robot, ale jakos mimo wszystko główny bohater wzbudził moją sympatię i tylko dla niego oglądam ten serial ;D
Moim zdaniem jego aktorstwo pozostawia wiele do życzenia, zresztą chyba wszyscy to zauważają, jest sztywny, jego mimika też sztywna itd. Jednak pomimo tych wszystkich wad, moim zdaniem Stephen Amell dobrze pasuje do tej roli... tylko sam nie wiem dlaczego, ale tak to odczuwam. Po prostu jego "drewniana" gra mi nie przeszkadza ;)
Chociaż jest w tym serialu kilka postaci, których gra bardziej mi się podoba i przykuwa moją uwagę.
Czy wy jestescie jacyś opóźnieni ? czy może brakuje wam po prostu wyobraźni. Główny aktor gra gościa który przeżył 5 lat na wyspie na której codziennie musiał walczyć o przetrwanie. Dodać do tego fakt że przedtem był zblazowanym rozpieszczonym chłopcem , pomyślcie jaka wewnętrzną przemiane musiał przejść. Teraz jego życie jako superbohatera wymaga podejmowania racjonalnych decyzji opartych na chłodnej logice , wiąże sie to z tym że Olivier nie moze podejmować decyzji opartych na emocjach. Uzewnętrznieniem zachowania zimnej krwi jest właśnie między innymi jego pokerowa twarz. Dlatego mysle że jego mimika wynika z bezposredniego zalecenia reżysera a nie z braków jego umiejętności aktorskich. Popatrzcie na niektóre rzeczy z szerszej perspektywy.
A widziałeś jego inne role ? Może i jego gra właśnie miała na tym polegać, że nie pokazuje żadnych emocji itp. bo na wyspie już zachowuje się całkiem inaczej, ale mimo wszystko aktorem jest dość przeciętnym.
Nie wiem jak tobie ale mnie wydawało sie że piszemy w temacie "Arrow" i oceniamy jego gre przez pryzmat tego serialu. To jak grał w innych nie ma zadnego znaczenia. Jak ci sie nie podobała jego gra w jakimś filmie to idź pohejtuj go na stronie tego filmu a nie tutaj.
Wątek na wyspie nie przypadł mi do gustu jakoś specjalnie myślałem że pod okiem samego Yao Feia, odbędzie jakiś morderczy trening i dlatego wrócił taki kozak, a tak Ci wszyscy żołnierze i tak dalej, ale skoro już mamy ten wątek to myślę że łuk dostanie od Yao Feia za uratowanie córki albo coś w ten deseń.
Ja widziałam go w innej roli, w takim kompletnie niedorzecznym, prawie porno, serialiku. Był drewniany jak cała reszta obsady, czyli bardzo. Tam się nie wyróżniał, tutaj ten jego niewiarygodny brak talentu aktorskiego jednak wali po oczach. Za towarzystwo ma aktorów serialowych, ale jednak doświadczonych.
brawo!! nareszcie ktoś to zauważył:) ta 'drewniana' gra aktorska to nie jest brak talentu, nie przykładanie się do roli etc. Facet wczuł się w rolę bardzo dobrze. Porównajcie sobie jak zachowuje się na wyspie (żywy, rozpieszczony panicz) pobyt na wyspie go zmienia, co widać po powrocie. Moim skromnym zdaniem to każdy aktor przed występem w jakimś filmie próbuję dobrze wykreować swoją postać, i jemu się to udało...5 lat na wyspie zieniło go nie do poznania, wyprało z emocji...a wy się czepiacie:)
Ponieważ Amell jako Arrow jest bezbłędny, tu gra bardzo dobrze, nie sądzę by była to wina jego aktorstwa a scenariusza i reżysera. Albo scenariusz jest beznadziejnie przedstawiony aktorom (bo nie tylko Amell gra fatalnie) albo lub i reżyser nie potrafi przekazać tego czego oczekuje od postaci. Z początku też czepiałam się Amella, a właściwie odgrywanej przez niego roli Olivera. Dzisiaj upatruję to drewniane zachowanie siłą od górną. Co wcale nie zmniejsza mojej irytacji.
Czytam, że to niby Wyspa go takim uczyniła. Nie zgodzę się, człowiek, który przechodzi takie rzeczy, przeżywa, nabywa dużych umiejętności w walce zna swoja wartość i nie zachowuje się jak drewniak. Nie chodzi tu o zachowanie w relacjach ale fizyczne poruszanie się na planie. On ma tak napisaną rolę Olliego i to jest dramat.
A skupmy sie na Amellu nie jak na aktorze tylko jak na człowieku oglądał ktoś filmiki ? które on publikował na swoim kanale ? z odpowiedziami na pytaina fanów? przeglądałem jego profil na fb, strasznie pozytywny koleś! no nawet nie wiem jak to opisac, ale odnosze wrazenie ze ma zajebisty kontakt z fanami, zero jakiejs spiny, to pierwszy aktor hmm aktor który nie przestał byc człowiekiem na rzecz bycia celebryta.
Nie oglądałam filmików z nim, ale to co piszesz może potwierdzać moją teorie o słabym scenariuszu lub o akurat takim spojrzeniu na postać reżysera, o dolo moja nie dolo
ludzie pomyslcie troche... przeciez taka ma role zeby grac "kamienna twarz" i chodzic jak robot... wrocil po 5 latach i ma sie zachowywac jak strus pedziwiatr? jw ktos napisal - zobaczcie jego gre na wyspie...
co do wyspy się zgadzam... od razu zauważyłam różnice w tym jak gra tam a jak teraz w mieście, wśród ludzi. ja się tam nie znam na tym to nie będę komentować, czy jest wybitnym aktorem, czy "drewniakiem" - po prostu mi to nie przeszkadza, nie zwraca mojej szczególnej uwagi
Oglądam serial od nie dawna i jest coś co mnie interesuje. Dotyczy to głównego bohatera więc po tytule tematu uznałem że to dobre miejsce. W serialu różnie nazywają bohatera, interesuje mnie jedna nazwa która w każdych napisach tłumaczona jest jako "bojownik" dobrze znam angielski ale z tym słowem się niespotkałem. Więc nie wiem jak się pisze i co dokładnie znaczy, wiem tylko jak się wymawia otóż w serialu mówią "widżolanti" chodzi mi o to słowo po angielsku.
vigilante (od vigilance- czujność) - w luźnym tłumaczeniu bojownik, spotkałem się kilka razy gdy określano tak straż sąsiedzką. Jest to ktoś kto bierze sprawy w swoje ręce ;) Dosłownie.