Mnie osobiście ta postać od samego początku irytuje. Jej wątek jest nie potrzebny. A po za tym to w komiksach, chyba, to Sara zostanie żoną Olivera, więc Laurel jest zbędna.

Właśnie odwrotnie

Tak, masz rację. Nie mniej jest irytująca.

Laurel ogromnie irytuje.
Jest kompletnie nie zdecydowana raz sie sie umawiala z tym zmarlym przyjacielem , potem znowu z oliverem,znowu z nim i znowu z oliverem.
Nastepnie plakala ,ze przez nia on zginal.
Obwinia strzale , jest przeciwko strzale , znowu jest za strzala.
W sadzie jest przeciwko matce olivera.

Masakra ;)

W pierwszym sezonie to z twarzy chociaż ładnie wygladala a w 2 sezonie to porazka.

Jest rozchwiana emocjonalnie... jak wiele kobiet, nic nadzwyczajnego tak na dobrą sprawę :)

Ja wiem ze tak sie kobiety zachowuja ale jakos w filmach czy serialach Laurel najbardziej mi podpada.
A moze w sumie jest numer 2 bo numer 1 to Skyler z Breaking Bad

Pewnie po prostu aktorka ostro trenuje.
Co by sugerowało że jednak zostanie Black Canary...
Mam nadzieję że jednak przywrócą Sarah...

No ot tak sama jej sie twarz taka nie zrobila.
Moze choruje na cos albo sie glodzi.
Twarz wyglada strasznie ,stracila caly swoj urok

Ostry trening i dieta wystarczą. Ona ma właśnie takie rysy twarzy, wcześniej miała większą wagę i nieco wyższy poziom tkanki tłuszczowej, więc twarz była pełniejsza. Wyglądała dobrze wcześniej, więc raczej nie o wygląd w sukience chodzi. Najbardziej pasuje, że wskoczy w kostium...

Ona, w drugim sezonie grała zagubioną ćpunkę, która rozżalała się nad wszystkim i dlatego tak wyglądała. Do roli w 3 sezonie, owszem trenowała i ćwiczy dalej, ale w drugim to wg. mnie kwestia odpowiedniej charakteryzacji/makijażu itd i juz mamy biedną, wychudzoną Laurel ;p

Tez pamiętam szok wraz z premierą s2 i też pamiętam, że komentowałem wygląd aktorki i to, jak schudła. Masakra, jak sobie o tym pomyślę xd

Nie do twarzy jej z ta utrata kilogramow