Nienawidzę jej, ciągle niezdecydowana durna baba która tylko miesza cały czas.
Mam nadzieje że wkrótce umrze. Pozdrawiam
A ja ją lubię za to. A tak w ogóle. To wiesz może czy zdarzy się coś więcej między Laurel i Oliverem? :D
Tak, mam nadzieje że Oliver tą ....... zabiję i to już wkrótce. Takie lafiryndki zasługują na śmierć z jego ręki ! :D
przecież ona nie ma jakiś super mocy więc niby jak miałaby głosem zabijać? co za głupoty.
z tego co czytałam na forum to i tak już dużo zmian w serialu wprowadzili, nie jest to wierne odzwierciedlenie komiksu więc całkiem możliwe, że wcale nie będzie superbohaterką. Co mnie natomiast interesuje: czy w komiksie rodzina Olivera dowiaduje się, kim on jest? i czy Oliver jest w końcu z Laurel? :)
Sama jesteś głupota, najpierw przeczytaj komiks, albo chociaż głupią Wikipedię, a potem się mędrkuj. Masz, chociaż tutaj: http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Black_Canary , miała zabójczy głos.
"Sama jesteś głupota"? Opanuj się, ja przynajmniej nikogo na forum nie obrażam. Nie było to miłe z twojej strony jeżeli ktoś tu "mędrkuje" to raczej ty. Wielki znawca się znalazł.
No dobra, przepraszam, poniosło mnie, bo przed chwilą, ktoś mi zaspojlerował fabułę. Przepraszam jeszcze raz.
Na pewno nie ona. Chodzi co o postać Black Canary (Czarny Kanarek) i jeśli można zrozumieć aluzje to nią będzie jej siostra, Sara. W którymś odcinku było, że miała kanarka, że chyba ojciec jej dał. W dodatku była mowa, że może żyć.
ja tam do Laurel nic nie mam, jest mi właściwie w pewnym stopniu obojętna... ale za to Tommy i Thea no kurde... mam nadzieję, że niedługo umrą :D haha pozdrawiam.
podzielam Twoje zdanie :) mam nadzieje że jej ojca też uśmiercą, najbardziej niewdzięczny, durny cep jakikolwiek powstał w serialu
zgadzam się! na tą aktorkę nie da się patrzeć, widziałam ją między innymi w plotkarze i supernatural. strasznie nie podoba mi się jej gra aktorska. ale o ile da się ją znieść w arrow, to tego jej ojca nie znoszę! pomijając fakt, że większość aktorów w tym serialu ma cały czas tę samą minę, to jego twarz zwyczajnie bym wydrapała! zgadzam się z określeniem "najbardziej niewdzięczny, durny cep jakikolwiek powstał w serialu"!
Słyszałam, że w 2 sezonie ojciec Laurel ma zostać kimś w rodzaju pomocnika Arrowa. Coś w rodzaju Jamesa Gordona z Gotham City, ale to może tylko plotki.
Muszę się nie zgodzić. Pod koniec sezonu jej ojciec zaczyna być ciekawszą i bardziej pozytywną postacią.
Dlaczego nikt nie narzeka na Tommy'ego? Jeżeli ktoś jest najbardziej niewdzięcznym debilem z całego serialu to jest nim zdecydowanie Tommy
[SPOILER]
1. Tommy i jego ojciec zostają ocaleni przez "Zakapturzonego" podczas próby zamachu. Jak on się odwdzięcza swojemu wybawcy? Kiedy jego ojciec zostaje postrzelony 5 minut później i Oliver przybiega go uratować. Tommy zapomina o tym że ich uratował przed mafią, celuje do zakapturzonego z broni mówiąc że jest mordercą (kiedy jego ojciec umiera tuż pod jego nogami).
2. Tommy i Laurel zostają uratowani podczas próby zamachu przez Olivera, jak on mu się odwdzięcza? Nazywając go w kółko "Mordercą i kryminalistą"
3. Rozpowiada cały czas jaki to ten zakapturzony jest zły, że tylko zabija. Lecz o tym jak uratował zakładników podczas świąt i uratował Roy'a jakoś nigdy.
4. Przez jakiś czas mówił że "nie wierzy jak ta wyspa go odmieniła" (bo tak łatwo mu jest zabijać) ...serio? 5 lat na bezludnej wyspie (on nie wie że była ludna) i nie może zrozumieć że w dziczy jest "zabij lub zostań zabity"?
Laurel wcale nie jest lepsza.
Kiedy w jednym z pierwszych odcinków pracuje z zakapturzonym nad uniewinnieniem pewnego kolesia następuje bunt w więzieniu. Laurel została zaatakowana przez jednego więźnia którego w ostatniej chwili odciągnął zakapturzony, stłukł więźnie do nieprzytomności ratując ją przy okazji i jak się mu odwdzięcza? Zapomina o tym że to zakapturzony powiedział jej o niewinności jej klienta, że pracował z nią w słusznym celu, że uratował jej życie i nazywa go "mordercą wcale nie lepszym od tamtych więźniów".
Jej ojciec przynajmniej w ostatnim odcinku przyznaje się do tego że wykonywał tylko swoją pracę i w głębi duszy wie że działalność zakapturzonego była słuszniejsza niż któregokolwiek innego policjanta w tym mieście.
Ona chyba nawet Olivera nie przeprosiła za oczernianie go tylko powiedziała mu "mam nową sprawę w której musisz mi pomóc"
Jak to nikt nie narzeka na Tommy'ego? masz kilka postów wyżej jest moja wypowiedź.
Tommy na początku był beznadziejny, potem zaczął robić się sympatyczny, Tommy wierzył w to co usłyszał (bo jakby nie patrzeć Green zabijał troche ludzi) i nie chciał mu zaufać, ale to nie on robił wszystko żeby go dopaść i zabić/zamknąć, on po prostu chciał go mieć z dala od siebie i swoim bliskim, ale SPOILER: kiedy dowiedział sie że Oliver to Green Arrow to w końcu to zaakceptował
co do irytującego tatuśka: w ostatnim odcinku (po raz bodajże czwarty Arrow mu pomógł, i jeśli po tym on dalej go nie zaakceptuje albo będzie ścigał dalej to będę chyba przewijał wszystkie strony z jego udziałem)
Czy Ty czytałeś w ogóle co napisałem?
Tommy nie zaakceptował tego że Oliver to Green Arrow nawet przez chwilę. Cały czas nazywał go mordercą i kryminalistą nawet kiedy wiedział kto jest pod kapturem. Nie okazywał mu żadnej wdzięczności za ratowanie jego, jego ojca, jego dziewczyny. Wręcz przeciwnie zachowywał się jakby miał mu to za złe. Ani razu mu nie podziękował, tak szczerze, tylko bardziej go krytykował. Tylko cały czas "Grr okłamałeś mnie! Grr jesteś mordercą! Grr nie chcę Cie znać! Grr żałuję że nie zginąłeś!"
On z sympatycznego, zabawowego kumpla który mimo problemów potrafił żartować i się uśmiechać zaczął robić się niesympatyczny, sztywny, nie tolerancyjny i ślepy.
Ojciec Laurel przynajmniej potrafił z nim pracować dla większego dobra. Kiedy widział że jest jakieś niebezpieczeństwo to umiał się pohamować a nawet z nim współpracować chyba nawet mu podziękował kiedy razem z Arrowem uratowali jego córkę kiedy była zakładniczką jakiegoś gangstera. I jak już napisałem pod koniec sezonu przyznał że jego działalność jest dobra.
o Laurel sie nie wypowiadam bo nawet z Twojej wcześniejszej wypowiedzi nie czytałem rozdziału o niej
czytam czytam, Tommy gadał tak przez cały odcinek AHHH! tragedia, nie okazał wdzięczności i nawet jakby się z nim nienawidził (choć sprawy nie zaszły tak daleko) to nie starał się zrobić wszystkiego żeby zniszczyć mu życie mimo uratowania jego ojca i dziewczyny (w przeciwieństwie naszego "przesympatycznego" policjanta)
On z naciąganego jałowego imprezowicza i kumpla który był w tym serialu na siłe zmienił się w myślącego i odpowiedzialnego przeciętnego faceta który przestał myśleć tylko o sobie i zaczął być samodzielny
mamy inne charaktery więc nie będę Ci już odpisywał, nawet zakładając że Tommy też był niewdzięczny i to łohoho 10 razy bardziej od policjanta który mimo uratowania jego córki, zmniejszeniu przestępczości i wielu innych rzeczy stał się jego celem nr 1 jak się ma do mojej antypatii w stosunku do ojca Lauren? ja tu napisałem swoje zdanie a Ty mi tu wyskakujesz z tym jak bardzo si myle, boże
[SPOILER CO DO ZAKOŃCZENIA] Zobacz sobie trailer do sezonu 2. Oliver mówi tam "Mój przyjaciel zginął myśląc że jestem mordercą". Parę scen później jest pokazany ojciec Laurel celujący do Arrowa, po czym opuszcza broń, uśmiecha się pod nosem i mówi "Gdzie Ty do cholery byłeś?".
Więc widać że w 2 sezonie będzie bardziej pozytywną i wspierającą postacią. A Tommy umarł nie zmieniając swojego zdania co do Olivera
Przez tą szuję rzuciłam ten serial po 5 odcinku. Bardziej twórcy nie mogli zjebać serialu niż wrzucić deutragonistkę która jest tak wkurzającą szmatą że aż nie chcę się oglądać. Przykro mi ale przez nią cały serial spadł na dno.
Och jak ja nienawidze tej baby! I tez sie ciesze ze wiecej jest ludzi ktorzy tez tak uwazaja. Naprawde co Oliver mogl w niej widziec, jest straszna... I glupia, nieodpowiedzialna, no... totalna idiotka, mimo ze "wielka pani prawnik".. A do tego wyglada jak stara baba.
No niestety ale w świecie DC Green Arrow i Black Canary są parą idealną. Wiem że ten serial nie ma prawie nic wspólnego z komiksami czy kreskówkami ale gdyby ich ze sobą nie związali to byłoby więcej narzekań niż teraz jest.
Na początku też wolałem żeby był z Łowczynią ale w odcinku "Huntress returns" okropnie mnie wkurzała tym że była taką walniętą ex-dziewczyną, która nie widziała niczego złego w tym co robiła Oliverowi bo myślała że wybaczy jej z miłości.
ja lubię Laurel i myślę, że się rozkreci jeszcze :) a w ogóle ona raczej nie umrze, bo w komiksach była nawet źoną Olivera, ale jak będzie w serialu kto to wie.
Ja też ją lubię i uważam nawet, że taka postać w tym serialu jest potrzebna. Jej postać może wydawać się mdła, ale przez to co przeszła, nie dziwie jej się. Zresztą jest w końcu prawniczką czy tam prokuratorem i to też ją trochę tłumaczy . Jest w tej postaci coś co mnie ciekawi właśnie taka jej odmienność.Tez sądzę, że jej postać jeszcze zaskoczy.
Ona i Oliver mimo wszystko pasują do siebie, niby takie przeciwności, niby inaczej patrzą na świat, oboje chcą jednak pomagać,każde na swój sposób i takie połączenie jest ciekawe.
Gdyby Oliver był z Felicity to by przeszkadzało w tworzeniu im świetnego zespołu, było by za słodko, a do tego Oliver by zaraz sobie zmienił dziewczyne i Felicity czuła by sie zraniona, mogło by to źle wpłynąć na ich współprace.
Ciekawa argumentacje ,też cię nie lubię ,bo tak.Litości Boże siedzisz i nie grzmisz.
Bo tego typu pogaduszki to takie forumowe Arkham. Nie oczekuj na takich wątkach argumentacji. Tu się "nienawidzi" , "życzy śmierci" itp ;)
zgadzam się. jak pojawia się na ekranie to mnie szlag trafia. nie mogę na nią patrzeć. mam nadzieje że się jej pozbędą niedługo
Bardziej od niej irytuje mnie, i to niemiłosiernie - jej siostra, z tą wieczną wykrzywioną miną i brwiami zbitego psiaka. Nie znoszę baby :))) I mimo ze się świetnie bije, to mnie kompletnie nie przekonuje, jakies to wszystko na siłę u niej... Dla mnie - postać zbędna.