Muszę przyznać, że nie spodziewałem się zobaczyć w tym serialu tak znakomitego aktora.
Już w the vampire diaries ukazał nam się jako kawał drewna ale tutaj wzbił się na wyżyny. Poziom jego aktorstwa to wood art w całej okazałości...
Nawet jeśli, porównaj do dobrych aktorów grających socjopatów, ludzi po przejściach... Aktor jednej miny zarówno w Arrow, Flash jak i VD. Mimika to jednak nie wszystko, głosem też trzeba umieć zagrać. Facet grać nie potrafi i rujnuje ciekawy serial, Justin Hartley był o niebo lepszy.
Justin zbyt lalusiowaty jak na Arrow, imo Amel~ dobrze gra Olliego i pasuje do tej roli
Justin jest nieco lalusiowaty jak na Arrow ale idealnie zagrał Oliego. Amell gra słabo obu... Zapewne kwestia scenatiusza ale nie zmenia to faktu, że grać on nie potrafi.
Szkoda fajnego serialu, zgadzam się że Amell to bardzo słaby aktor, jedyne co go ratuje to wygląd i fajna sylwetka i fakt że jest dobrze wysporowany. Z każdym odcinkiem głowny bohater dwoch minek bardzo zaczyna irytować.