W Tajemnicach Smallville Oliwier jest sexowny, bardziej pasuje do tej roli i fizycznie aktor oraz gra aktorska, ten tutaj jakoś mnie drażni, jest bezpłciowy, a w serialu brakuje mi erotyki
a obejrzałeś wszystkie sezony Arrow do tej pory?? rzeczywiście na początku trochę sztywno Stephen Amell grał ale o to chodziło w postaci, żeby ukazać jego bezuczuciowość i traume jaką przeżył przez te 5 lat na wyspie. W sezonie 1 szczególnie to widać jest sztywny, nie uśmiecha się, mroczny. Od sezonu 3 powoli zaczyna się zmieniać. A co do fizyczności to sorry ale Stephen bije na głowę Justina ( chociaż jego wersję Olivera w Smallville też uwielbiam ), po prostu brak słów co do przygotowań aktora do roli no i samych sekwencjo walk i treningów. W Smallville Oliver był inaczej przedstawiany i tyle. Kwestia nastawienia do postaci :)
myślę że tak, no obejrzałem 1 sezon i zaczynam drugi teraz mam nadzieję że się rozkręci ;-) a wiesz może jak to jest ze w Smallville oboje rodziców ginie a tu tylko ojciec, to jest na podstawie jakiejs ksiazki komiksu jak to wygląda
oryginalnie oboje rodziców Olivera nie żyje, tutaj mamy po prostu wizję twórców serialu. ten serial nie jest wiernym odzwierciedleniem komiksu pamietaj !!!! i napisz już jak obejrzysz 2 sezon... :D
Erotyki? Przepraszam, mnie osobiście drażniło, że w pierwszych dwóch sezonach Oliver ciągle miał nowe laski i z każdą szedł do łóżka. Więcej nie trzeba. Jak będę chciała erotyki, to sobie włączę film erotyczny.
Dokładnie ;) I akurat Felicity trafiła na czas, gdy Oliver wyznaje zasadę "nie wolno mi się z żadną wiązać" ;D
Jak zwykle baraże się fanom serialu ale obie wersje są gówniane i obie praktycznie nie mają nic wspólnego z Oliverem. W komiksach Green Arrow miał jaja, był wyluzowany a tutaj ta postać to jakieś kpiny. Jeżeli miałbym wybrać, która wersja jest lepsza to zdecydowałbym się na tego z Smallville choć do postaci z komiksów było mu bardzo daleko to i tak jest znacznie lepszy od Amella, którego gra aktorska zaginęła w akcji, sam nie wiem skąd twórcy biorą takich ludzi przecież oprócz rzeźby i sprawności fizycznej nie posiada nic a jeżeli sprawność jest głównym kryterium wyboru aktorów to równie dobrze moi koledzy mogliby zagrać w tym serialu. Wiem serial nie ma dużego budżetu ale np. The Walking Dead ma taki sam budżet co Arrow a aktorzy są genialni. Prawda jest taka, że z serialu o superbohaterze zrobili serial dla nastolatek, które podniecają się Oliverem i denną Felicity (podobno jest genialną aktorką) jedynymi dobrze dobranymi postaciami są Deathstroke i Dark Archer a reszta to dno.
Nie wiem co masz do gry Amella? Może nie gra wybitnie ale całkiem przyzwoicie. Jest to akurat serial akcji, przygodowy nie dramat więc to, że jest sprawny to całkiem istotna sprawa..jest bardziej autentyczny. I dość mam słuchania, że ten z komiksu jest inny..to jest serial luźno opierajacy się na postaci GA. Dlaczego nikt tego nie rozumie?
Co do charakteru Olivera..własnie podoba mi się taki ponurak..poczucie humoru ważna i fajna rzecz ale zazwyczaj superbohaterzy są zabawni. Fajnie dla odmiany dostać poważnego bohatera. Czy tylko osoby z poczuciem humoru mają jaja?
Amell gra przyzwoicie to jakiś żart? Ty chyba nie widziałaś przyzwoitej gry aktorskiej przyzwoicie została zagrana postać Dark Archera a Oliver został pokazany jako drewno. Jak już mówiłem forma to nie wszystko i nie powinna być głównym kryterium wyboru aktora przecież ciało można wytrenować w parę miesięcy np. Christian Bale po 6 miesiącach z 50 kg nabrał masy do ok. 90 kg i osiągnął genialne efekty (chodzi o rzeźbę i sprawność) więc wygląd Amella możnaby uzyskać w pół roku. Tak wiem serial jest luźno oparty na komiksie i wszystko byłoby super gdyby twórcy nie niszczyli postaci znanych z komiksów w tym szczególnie Green Arrowa. Nie mam nic przeciwko odbieganiu od kanonu ale niech CW robi z głową jak AMC przy The Walking Dead czy Nolan przy Mrocznym Rycerzu większy szacunek do postaci mieli właśnie w Smallville. Mylisz się też z tym, że większość bohaterów jest zabawna to nie jest prawda patrz na Supermana czy Batman są oni dość poważni jak prawie wszyscy bohaterowie jedynie GA wprowadzał do tego świata trochę humoru.
Ludzie na forum udają pseudofanów a tak naprawdę gówno wiedzą i nawet nie chce im się trochę poczytać więc jeżeli nie znacie to lepiej siedźcie cicho bo tylko ośmieszacie siebie i serial szczególnie tymi podnietami.
Ja pierdziele..Człowieku nie oburzaj się tak! Rozmawiamy o serialu a nie o operacji na otwartym sercu. Co mam niby poczytać bo nie rozumiem? Porównywanie serialu jakby nie było dla nastolatków z serią Nolana jest dużą przesadą. Nolan jak wiadomo perfekcyjnie buduje swoje postacie, ma ogromny budżet i jest po prostu świetnym reżyserem więc nie ma co porównywać. TWD nie ogladam więc sie nie wypowiem. Tak uważam, że Amell gra całkiem przyzwoicie jak na serial przygodowy. Nie mówię, że jest to jakiś dobry aktor ale daje rade. Okej Batman może i był powazny ale nie tak jak Arrow a np. Iron Man czy Amaizing Spider Man to byli już typowi dowcipnisie..tak wiem, że to Marvel ale mówię o superbohaterach ogólnie.
Nie myślałeś nigdy, że taki był zamysł twórców...że Oliver ma być takim sztywniakiem i, że Amell po prostu go odgrywa? Po prostu stwierdzili, że zrobią taki kontrast..najpierw Oli był bawidamkiem ale po 5 latach na wyspie zrobił się z niego prawdziwy ponurak.
Po pierwsze chodziło mi o superbohaterów należących do DC. Po drugie za 100 tyś. $ (tyle dostaje Amell za odcinek) można znaleźć znacznie lepszych aktorów a wiele seriali ma mniejszy budżet niż Arrow a daje radę. Po trzecie motyw ponurego mściciela jest tak oklepany, że aż mnie mdli tak stracił bliskich ale w komiksach tak sytuacja miała miejsce i pomimo to GA nie był płaską postacią jak w serialu. Mógłbym jeszcze pisać ale fanki za chwilę mnie rozszarpią bo obrażam boskiego Amella, mam tylko nadzieję, że Warner Bros odbierze prawa do tej postaci CW bo to co robią to żart.
Nie mówię, że nie dałoby się znaleźć innego, lepszego aktora..mówię po prostu, że Amell jest okej. Wytłumacz mi proszę, jaka to jest plaska postać? Bo zauważyłam, że najczęściej niepłascy są dowcipnisie i odtwórcy "tych" złych charakterów. Oni są najbardziej lubiani bo Ci pierwsi są po prostu zabawni a wszyscy to lubią zaś Ci drudzy są charyzmatyczni co też jest w cenie. A własnie postać Olivera-ponuraka jest całkiem ciekawa i złozona..ewaluuje na przestrzeni sezonów. Uważam, że Twoim głównym problemem jest to, że ogladałeś kiedyś Smallvile i polubiłeś tamtego GA. To tak jak z chłopakiem który przyprowadza do domu nową dziewczynę. Minie trochę czasu zanim domownicy się do niej przyzwyczają albo nie przyzwyczają się nigdy bo tak lubili poprzednią i sympatia do niej zaburza właściwy osąd. Taki już los naśladowców.
W komiksach GA był raczej pokazany już jako postać wykreowana, starsza. Serial pokazuje jego początki, stracił mnóstwo bliskich mu osób, więc raczej to normalne, że nie tryska humorem. Zresztą postać Olivera z sezonu na sezon jest coraz mnie poważna i zaczyna się otwierać na świat. Wolałabyś aby odcinek po śmierci matki rzucał żartami? A co do gry, ja tam go cenię. Sam odgrywa sceny kaskaderskie, a co do powagi to po prostu taki ma być i z upływem czasu się zmieni.
No dokładnie. Moim zdaniem Arrow pokazuje dużo ciekawszą postać GA, niż Smallville, mimo, że oglądałem wszystkie 10 sezonów. W animacjach z reguły dostajemy starszego Olivera, który zbliża się do 40-paru lat zważywszy na to, jak wygląda, podobnie w komiksach pomijając originy.. choć w originie z New 52 na początku był taki, jak w serialu [przed zatonięciem statku], po prostu komiks nie oddał do końca tego, co pokazano w Arrow. Tutaj co chwila ktoś mu bliski ginie, tam nie do końca.
W Smallville tamta postać była niestety dość sztuczna w kostiumie, bez kostiumu dość porównywalna do wersji z Arrow. Dodatkowo sceny kaskadersie Amell wykonuje sam.