Da rade ktoś przypomnieć fabule pierwszych dwóch sezonów,chce wrócić do serialu,lecz nie bardzo pamiętam historię
S1:
Oliver przybywa do Starling City z Lian Yu. Koło 4. odcinka do jego drużyny dołącza Diggle, który z początku nie miał przekonania do tego, co robi Oliver.
Pierwsze odcinki, to ogólnie drama Laurel-Oliver. Już w pierwszym odcinku powiedziała mu, że byłoby lepiej, gdyby umarł, za co większość osób znienawidziła na starcie tę postać.
Retrospekcje z wyspy kręciły się wokół Fyersa i tej jego wyrzutni rakiet, którą chciał zestrzelić jakiś chiński samolot pasażerski i zrzucić winę na Yao Fei, mniej więcej w połowie sezonu pojawił się Slade, który był jednym z pierwszych trenerów Olivera.
Bieżące wydarzenia kręciły się wokół Dark Archera i przedsięwzięcia, w którym z przymusu brała udział Moira matka Olivera. Oliver odkrył, że to ona stała za katastrofą Gambitu, którego wrak wyłowiła i zaparkowała ̶w̶ ̶g̶a̶r̶a̶ż̶u̶ ̶s̶w̶o̶j̶e̶j̶ ̶w̶i̶l̶l̶i̶ w jakimś hangarze, który odkrył dociekliwy the best nigga w tym serialu czyli stalowy Walter.
Walter został porwany, potem Oliver go uwolnił, Laurel, a potem Lance zaczęli współpracować z Kapturem, Malcolm wyburzył Glades, przez co zginęło 0,5 mln ludzi. Tommy nie chciał być gorszy i... też se wziął i umarł.
Moira przyznała się do współpracy z Malcolmem za co została aresztowana, a retrospekcje z wyspy zakończyły się śmiercią Fyersa i jego ekipy, których Oliver zabił kierując na nich pociski z wyrzutni rakiet.
S2:
Oliver staje się piz*eczką, która już nie zabija, bo "chce uczcić śmierć przyjaciela ;((".
Laurel obwinia Kaptura o śmierć Tommy'ego, bo widziała go w budynku, gdzie leżał martwy Tommy i Kaptur go nie uratował, więc nie jest bohaterem mimo, że uratował setki tysięcy innych ludzi, ale Tomcio był ważniejszy niż jakieś biedaki z Glades, więc od teraz Kaptur jest be, bo nie uratował Tomcia. Ogólnie żałosna drama na linii Laurel-Oliver.
W S1 Laurel przeszkadzało, gdy tatko użył jej jako przynętę na Kaptura, ale w S2 już nie miała z tym problemu i sama wpadła na genialny pomysł, żeby podejść go w ten sposób. Zwabiła go w pułapkę, ale Oliego uwolniła tajemnicza laska w czerni.
Pojawia się Sebastian Blood, który tworzy kampanię i zbiera solidne poparcie w walce o stołek Burmistrza. Początkowo szkaluje Olivera i jego rodzinę, z czasem staje się jego dobrym ziomkiem, a głupi Oliver oczywiście niczego nie podejrzewa, bo w końcu wyspa nie nauczyła go podstawowej zasady - nie ufaj nikomu.
Sebastian to tak naprawdę Brat Blood. Chodzi se w trupiej masce ̶p̶o̶ ̶d̶o̶m̶a̶c̶h̶ ̶o̶p̶i̶e̶k̶i̶ ̶i̶ ̶s̶t̶r̶a̶s̶z̶y̶ ̶s̶t̶a̶r̶s̶z̶e̶ ̶p̶a̶n̶i̶e̶ i zbiera wiernych do swojego ̶b̶o̶y̶s̶b̶a̶n̶d̶u̶ kultu.
Retrospekcje kręcą się wokół Slade'a i jakiegoś doktorka, którego nazwiska już nie pamiętam oraz Mirakuru - japońskiej mikstury, którą stworzyli żołnierze japońscy podczas II WŚ, która czyniła ludzi silniejszymi i praktycznie niezniszczalnymi.
Doktorka na wyspę sprowadziła właśnie ta mikstura. W międzyczasie okazało się, że Sara jednak se nie wzięła i nie umarła i stoi po stronie doktorka, ale szybko zmienia stronę i teraz wozi się z Oliverem, Slade'em i Shado, na którą chrapkę ma nie tylko Oli, ale też Slade. W sumie Sara też chętnie by ją przeleciała, bo jak się później okazuje, jest bi.
Potem doktorek zabija Shado, bo ciapowaty Oli nie potrafił jej obronić i cały wątek genialnego badassa Slade'a znanego z komiksów z tego, że jest badassem, kręci się wokół zemsty za kobietę, którą rzekomo kochał. Ogólnie - kolejna beznadziejna drama i zrobienie pi*dy dla odmiany ze Slade'a.
Bieżące wydarzenia, to także podupadająca firma Olivera, który stał się niemal bankrutem. Nie myślał mózgiem tylko fujarą i firmę odebrała mu ścierowata Isabel Rochev, która okazała się kochanką jego ojca sprzed lat i to była jej zemsta.
Okazało się, że pracuje ze Slade'em, który przeżył strzałę w oko i dopłynął do Starling City, by zemścić się na Oliverze za Shado, a teraz wozi się Lambo i myśli, że jest fajny z tą swoją przepaską na oko.
Wpada do chałupy Olivera, ̶ż̶e̶b̶y̶ ̶p̶o̶d̶z̶i̶w̶i̶a̶ć̶ ̶j̶e̶g̶o̶ ̶ś̶l̶i̶c̶z̶n̶e̶ ̶d̶z̶i̶e̶ł̶a̶ ̶s̶z̶t̶u̶k̶i̶ żeby nastraszyć Oliego, co mu się udaje.
W międzyczasie Roy ̶u̶k̶ł̶a̶d̶a̶ ̶o̶ł̶t̶a̶r̶z̶y̶k̶i̶ ̶n̶a̶ ̶c̶z̶e̶ś̶ć̶ ̶T̶h̶e̶ ̶A̶r̶r̶o̶w̶ ̶i̶ ̶m̶o̶d̶l̶i̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶d̶o̶ ̶n̶i̶c̶h̶ ma obsesję na punkcie The Arrow i zostaje jego "oczami i uszami". Potem Oliver dla funu przebija mu udo strzałą, bo Roy za bardzo się woził, czym go wku*wił.
Roy zostaje porwany przez złego Sebę, który wszczykuje mu ̶M̶a̶r̶i̶h̶u̶a̶n̶e̶n̶ Mirakuru. Roy mało co nie bierze i se nie umiera, ale Oliver w porę wygłasza gadkę motywacyjną do nieprzytomnego zadka Roya i ratuje go.
Roy staje się ̶H̶u̶l̶k̶i̶e̶m̶ silny. Zaczyna świrować, przez co Oli musi zdradzić mu swoją tajemnicę, a jak wiadomo "Nikt nie może poznać jego tajemnicy". Roy staje się ̶C̶z̶e̶r̶w̶o̶n̶y̶m̶ ̶K̶a̶p̶t̶u̶r̶k̶i̶e̶m̶ pomocnikiem Olivera o ksywce Arsenal, a zarazem 52 postacią w tym serialu, która wie, że Oliver = The Arrow.
Wnikliwy Kapitan Lance rozgryza naszego rzezimieszka, bo ten niezbyt subtelnie ukrywa swą drugą tożsamość pod czerwonym kapturem, a Harper od roku wozi się w tej samej czerwonej bluzie, przez co ludzie wołają na niego Lacrombie.
Potem dla odmiany Moira se wzięła i umarła, bo zabił ją Slade na oczach Thei i Olivera. Dodatkowo sprzedał go do Laurel, mówiąc jej, że Oli to The Arrow, na co ta zareagowała miną w stylu Felki.
Pod koniec S2 zauważalny jest już początek upadku tego serialu objawiający się kretyńską fabułą, debilnymi i sztucznymi dialogami, mierną grą aktorską niektórych z aktorów oraz denną dramą dla nastolatek. Pojawiają się też już zalążki uwielbianego przez wszystkich Olicity.
Z pamięcią, to u mnie różnie bywa. Oglądałem około miesiąc temu oba sezony od nowa, dlatego pamiętam tyle szczegółów.