Caity Lotz już Death Valley pokazała,że coś tam kuma,więc nic dziwnego.A Stephen,to faktycznie klasa,pozazdrościć.Lepszego aktora nie mogli chyba znaleźć.Jest bardziej wiarygodny w tej roli,niż jakiś typowy mięśniak z filmów akcji.Wygląda normalnie,niepozornie,a robotę robi.