Czy byście nadal oglądali ten serial jak by w 2 SEZONIE dali innego aktora głównego ?
Nieslychane! Kobieta wypowiadajaca sie krytycznie na temat takiego faceta... Myslalem, ze kazdej sie podoba.
Zazwyczaj glowni aktorzy potrzebuja w kolko kaskaderow i dublerow, w tym serialu nasz glowny bohater jest w RZECZYWISTOSCI sprawny fizycznie, dzieki czemu moze wykonywac wszystkie sceny sam i mysle, ze to jest jego najwieksza zaleta.
Miałam na myśli jego umiejętności aktorskie, których mu moim zdaniem brakuje, nie oceniam aktorów po wyglądzie. Ale faktycznie, jeśli chodzi o wygląd nie jest w moim typie, nie wiem czemu uważasz, że "każdej się podoba" - najwyraźniej nie każdej ;) Jak ktoś niżej napisał, Manu Bennett czyli Slade Wilson "zjada go na śniadanie", pod każdym względem, nie tylko umiejętności aktorskich :) Zgadzam się jednak, że sprawność fizyczna aktora grającego Arrowa jest jego największą zaletą w tym serialu, dodaje mu wiarygodności.
Wiele ludzi źle ocenia jego grę aktorską, która rzeczywiście nie jest najlepsza. Jednak jak się przyjrzysz to facet z odcinka na odcinek się powoli rozkręca. Wszystko przed nim, to dopiero amator, a ja zamierzam dać mu szansę, bo ma potencjał. Ja bym wywalił jego siostrę z tym jej załamującym się z żalu głosem gdy mówi byle bździne.
Myślę, że mylisz umiejętności aktorskie z charakterem odgrywanej postaci. Oliver Queen ma być sztywny i powoli się rozkręcać. Chcę przypomnieć, że żył 5 lat na wyspie, gdzie walczył o przetrwanie.
To i ja się podpiszę, jak najbardziej. najwyraźniej tu potrzeba aktora, który potrafił by swoja osobowością zagłuszyć reżysera i scenarzystów, którzy to każą Amellowi stać jak kołek kiedy gra Olliego. Poproszę Justina, przynajmniej byłoby na co popatrzeć :)
Jak to jakiego? Justina Hurtleya, który wcielił się w rolę Arrowa w serialu Smallville. http://pds19.egloos.com/pds/201005/13/66/a0014266_4beb34f41bc51.jpg
albo tu http://static.tvguide.com/MediaBin/Galleries/Shows/S_Z/Si_Sp/Smallville/season10 /smallville-430.jpg
filmik
http://youtu.be/JQY9d1jgTsc
ten cały Justin jest okropny... jakby tak zamienili to ja dziękuję za serial.. jak dla mnie bleee
Gdyby to był serialowy Slade Wilson, to jak najbardziej. Postać Arrowa jest mega kozacka a Slade zjada go na śniadanie. Widać, że wczuł się w postać i potrafi grac "czarne" charaktery. Ale teraz tak na poważnie. Pewnie, że oglądałbym dalej! Bo ze świecą szukać seriali o takiej tematyce.
Jeśli daliby jednego z aktorów, którego lubię bardziej od niego, moja odpowiedź brzmi: tak.
Jeśli zaś daliby jednego z aktorów, którego nie znam, moja odpowiedź brzmi: nie.
Absolutnie nie... zmiana głównego bohatera nigdy nie wychodzi filmowi na dobre, a po za tym jest to raczej nie możliwe ;).
W Spartakusie nie było innego wyjścia i raczej jest to sytuacja wyjątkowa a nie ot tak sobie "zmienimy aktora".
-'Zmiana głównego bohatera nigdy nie wychodzi filmowi na dobre, a po za tym jest to raczej nie możliwe'
-'Czytaj Spartacus' - swoją odpowiedzią, nakierowałem przedmówcę na rejon w którym, 'jego' niemożliwe, staje się możliwe. Czyli mój komentarz, wniósł milionowy ułamek procenta jakiejś wartości. Twój komentarz oddał jeden zajeb*ście powszechnie znany fakt, który możesz wynieść z mojej odpowiedzi. Innymi słowy - nie wniósł nic.
nie pochlebiaj sobie, milionowa część w przypadku tego "Czytaj: Spartacus." to nadużycie.
jeżeli poprzedni komentarz wnosił milionowy ułamek to ten pokazał globalną głupotę
nadinterpretujesz
poza tym żałość spotkać kogoś takiego w sieci
nie żegnam
ignoruje
Faktycznie aktor grający Arrow coraz bardziej mnie denerwuje swoją drewnianą grą aktorską. Mam wrażenie, że ma cały czas tą samą minę "zaciśnięte zęby" :) . Zmiana aktora może wyjść na dobre lub na złe to zależy od aktora i tu żeby daleko nie szukać wszystkie filmy na podstawie komiksów. Z seriali np. Spartacus gdzie główny aktor miał wysoko postawioną poprzeczkę ale w miarę się wpasował tj. nie razi. Arrow zaczyna być coraz bardziej przewidywalny/nudny. Powtarzające się schematy konfliktu rodziców z dziećmi - generalnie w filmie już chyba wszyscy główni aktorzy mają taki konflikt :). Cały czas ten sam schemat Arrow wyskakuje z znikąd w odpowiednim momencie, robi swoje a policja depcze mu po piętach ale nigdy nie może go złapać :).
Owszem, aktor ma grać osobę zamkniętą w sobie, skrywającą jakąś tajemnice, ale może rzeczywiście wychodzi mu to trochę nienaturalnie. W każdym razie, nie zapominajmy, że serial jest oparty na komiksie, a te zawsze sa w jakiś sposób pokręcone :)
Jeśli chodzi o zmianę aktora, to odpowiem jak ktoś przede mną: jeśli mieliby go zastąpić aktorem którego lubię i byłby równie przystojny jak obecny, to jakoś bym przeżyła. Ale nie przepadam za zmienianiem aktorów w trakcie trwania sezonu, albo wraz z rozpoczęciem nowego.
Pewnie że bym oglądał , ale zmniejszym zainteresowaniem. Dlaczego ? To jasne. Moge tylko dopisać się do zdania paru osób z wyżej wymienionych postów , że zmiana głównego bohatera , głównej postaci serialu wplywa niekorzystnie na dalszy bieg serialu , jego wydarzeń. Według mnie oglądalnosc spadłaby o 30-40 % a wówczas seriał zakonczyłby się na jednym sezonie w skróconym wyjasnieniu tajemnicy wyspy i historii Olivera podczas jego pobytu tam. Dodam jeszcze ze nasz Crixox pasowałby tam rowniez idealnie , natomiast grał goscinnie i prócz niego nie widze innej twarzy. Czekac na kolejne odcinki i cieszyc sie fantastyka strzal naszego Hero ; D