Oj tam, oj tam, nie czepiaj się Krzyśka, pajaca znaczy. Miał cię widzu wnerwić i cel osiągnął, po prostu;) Ale za 'dużo durnych nierealnych scen' masz ode mnie minus. To nie Klan - tu nie o to chodzi, żeby 'było jak w życiu'. Zresztą, te wszystkie doktory Housy czy inne Pittbule to dopiero sztuczność, no, o M jak mdłości nie wspominając... Choć, może najpierw uściślijmy, które to sceny są 'durne'?
P. S. Twoje 'WTF was that' to rzeźnia polszczyzny i kultury, po prostu;)

kibicuję temu filmowi. ustawiłem mu wysoko poprzeczkę. Tak mam zawsze z serialami, najpierw się podniecam a potem wypatruję głupot. Generalnie omijam seriale. Nie wiem jak to działa, ale nie zdarzyło mi się by nawet najlepszy serial nie zaczął mnie drażnić (detektyw 1, pitbull 1-2). Chyba chodzi o to, że aktorzy w serialach szybko zaczynają powtarzać triki, które sprawdziły się we wcześniejszych odcinkach, powtarzają w kółko zestaw gestów. W pełnych metrażach oglądasz film przez 2 godziny i jakoś to się chyba łatwiej trzyma kupy.

Gość z brodą neurotyk już będzie tylko biegał i się żalił. Ta co gra wk..wioną Szapołowską już tylko będzie grała wk..wioną Szapołowską. Głupi kolega dyrektora będzie już ciągle fajnym, głupim i sympatycznym kolesiem. Facet z urzędu miasta będzie tylko cynicznych, wesołym gnojem. Reżyser pajac, będzie pajacem, ale geniuszem.

A Edwarda Linde-Lubaszenko i Grabowskiego starczyło na jeden odcinek.

Ale i tak będę oglądał, bo film jest dobry.

....słaby

(edit po 3 od.)

... żałosny

(edit po 4 od.)

No przecież w tym serialu każdy jest kimś. Tak mi się wydaje... ;-) Jest taki jeden polski reżyser młodego pokolenia, jedni uważają go za geniusza, inni za beztalencie... po prostu!

Zgadzam się, to "po prostu" jest irytujące. Nie chcę spojlerować, ale wydaje mi się, że z tego "po prostu" reżysera, co to nie ma pomysłu na spektakl, nagle wytryśnie geniusz reżyserski i "Sen nocy letniej" okaże się hitem. Uratuje teatr. Taka bajka....
Niedopracowany scenariusz, sporo niekonsekwencji, za dużo emocji.
Ale i tak kibicuję.

Ale, no po prostu, jednak jest taki jeden po prostu rezyser. I on jednak żyje istnieje i po prostu na co dzień tak ma ;) Krzysztof G. Po prostu!

Ok, środowisko aktorskie ma ubaw, bo wie o kogo chodzi. A rzesze widzów? Irytacja po prostu! :)

Dlatego piszę, żebyście tez mieli ubaw ;) nawet sepleni podobnie.

Ludzie, no skończcie z tą konspirą! Podrzućcie nam maluczkim to nazwisko, po prostu.

Ja ciebie nijak nie nazwałam. Nie wiem o co ci chodzi.

głupek

www youtube com/watch?v=A52BNGuv4yU

o rany, no Krzysztof Garbaczewski!

no ale jednak ten oryginalny Pan Krzysztof parę słów więcej wstawia między kolejnymi "po prostu" i to całkiem do rzeczy. W serialu to jest parodia. W ogóle ja nie bardzo wiem czym ten serial ma być. Pierwszy odcinek mi się spodobał bo sprawiał wrażenie realistycznego Teraz to jest poziom każdego familijnego serialu tvp czy tvn których nie oglądam. Co z tego, że se przeklną czasem, i że akcja dotyczy teatru. Ten serial jest dramatycznie przeciętny.

Dramatycznie przeciętny? To potwarz... mnogość wątków, odniesień... Rewelacyjnie zagrane postaci, klimat - z pewnością nie każdy familijny serial go prezentuje... No ale - de gustibus non est disputandum. Pozdrawiam :)

;)