Gdybym oceniał po szóstym odcinku - dałbym dziesięć. Do tego momentu serial zaskakiwał, miał odpowiednią akcję, wydarzenia wciągały - po prostu jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Dwa ostatnie odcinki jednak trochę zepsuły ocenę. Odniosłem wrażenie, że reżyser (czy inny autor scenariusza) nie miał za bardzo pomysłu na dobre zakończenie i zrobił je byle jak - na chybcika, najprostszą metodą.... I jeszcze ta scena z tym udawaniem przez Dracza męża inspicjentki, Może i byłoby to dobre, ale - na Boga - fakt przedstawiania się przez wiceprezydenta przez telefon w wiadomej scenie jest tak wiarygodny jak i to, że na ziemi mieszkają kosmici. Zresztą tylko idiota nie zorientowałby się, że coś tu nie gra i przez telefon powiedziałby coś takiego, co mówił wiceprezydent.... Szkoda, bo serial naprawdę budził zachwyt