Obejrzałam pierwszy odcinek i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że twórcy serialu bardzo mocno inspirowali się serialem The Knick. Budowanie napięcia, kreacja głównego bohatera, sposób obrazowania, nawet muzyka jak żywcem wyciągnięta ze szpitala Knickerbocker. I choć nie jest to zły serial to w porównaniu ze swym pierwowzorem niestety wypada płasko.