Van zabiera Earna na imprezę z okazji Dnia Wolności w domu zamożnego znajomego, ale ten podchodzi bez entuzjazmu do tematu "emancypacji" i snobistycznego charakteru mieszanej rasowo pary gospodarzy oraz ich gości. Van uważa, że udział w wydarzeniu może pomóc jej w dostaniu nowej pracy, co wymaga od Earna odgrywania roli sumiennego "męża". Dla niego, udawanie kogoś kim nie jest, czyli zamożnego i odnoszącego sukcesy biznesmena, okazuje się o wiele trudniejsze niż się spodziewał. Mimo to, robi wszystko, co w jego mocy i w miarę jak upływa wieczór, sprawy zaczynają się powoli układać, dopóki nie zostaje rozpoznany jako menadżer "zbira-rapera" Paper...