Właśnie obejrzałem wszystkie 3 sezony! PRZECZYTAJCIE...
Avatara polecił mi kolega z Nowej Zelandii. Robił to całkiem przekonująco, tak że obejrzeliśmy razem 3 odcinki. Początkowo byłem dość sceptyczny wobec kreski i stylu, szczególnie że oglądałem na kreskowki.fani.pl gdzie akurat Avatar jest w kiepskiej jakości.
Ale wczułem się trochę w klimat. Ponieważ niektóre odcinki były niedostępne oglądałem je w oryginale - i wtedy przekonałem się do "avatarowego" humoru. Wcześniej czytając napisy nie śmiałem się zbyt często, ale jak przestawiłem się na słuch śmiałem się o wiele częściej :) Dało się zrozumieć większość, jako że operują tam dość prostym angielskim. Nawet przydatne do nauki przed maturą :D A jak ktoś miałby problemu to polecam transkrypcje odcinków - http://www.avatarspiritmedia.net/transcripts.php i translate.google.pl
~~ I powiem szczerze, Avatar jest dla mnie o wiele śmieszniejszym show niż np. Bleach, z którym jestem na bieżąco. To jest główny argument!! Na serio jest wiele zabawnych wątków, jak np. wujek Iroh, albo sarkazmy Sokki. A ODCINEK 17 3 SERII PO PROSTU WYMIATA!!! Bleach jest świetny, to fakt, ale ich humor nie śmieszy mnie już tak jak ten z awatara... może to kwestia kultury? who knows...
Fakt, faktem, i wkurza mnie to xD, że Japończycy jakoś lepiej sobie radzą w rysunku. Ciekawe czy to kwestia kultury czy może genów. W każdym razie, zainteresowałem się jak to odbierają Japończycy, cóż ,znalazłem nawet strony na temat avatara japońskie, ale mają Japończycy pecha bo Nick Japan zamykają w tym roku i nie doczekają się sezonu 3. Na potwierdzenie stronka - http://www.kazuisakae.com/wp/entry-1236.html
Filip z komentarzy to ja ;) Mój angielski nie jest najlepszy xD
I BEZNADZIEJNIE ŻE NICK POLSKA NIE MA NA CYFRZE!!! o już lekka przesada. Cyfra kosztuje na tyle dużo, że mogli by się postarać o Nicka.