Przegięcie.
Słabowity Proctor?
Co to za jasnowidzący makumba z warkoczykami?
Przegięcie, z ujęciem mordercy Rebeki. I ustaleniem ojcostwa.
Jak dla mnie, jeden z najgorszych odcinków, o ile nie najgorszy.
Makumba to koleś który zrobił rozpierduchę w kościele w finale sezonu 2. Końcówka 3 odc nie potrzebna. Stawiam na Cruz jako sprawcę wypatroszenia Rebeki.
A mi się wydaje, że to może być Burton. Nie przypomina wam Supermana? Ukrywa się pod okularami jak Kent
Człowiek z muchą? Nie sądzę... NA koniec odcinka, jest pokazany atak na kobietę. Atakujący/a ma inne ruchy niż Burton.....
musze sie zgodzić, nigdy wcześniej nie czułem się rozczarowany odcinkiem banshee tak jak teraz :(
Jak na razie pomysłu na sezon brak. Slow motion i muzyka to za mało. Jedyny plus, ze wiadomo kto wygląda jak facet, a nie ...
Nie zgodzę się z tym, że brak pomysłu - po prostu natworzyli mnóstwo wątków i na razie jest wszystkiego po trochu bez konkretów. Co do odbicia Joba, to sama scena oczywiście fajna, ale myślałem, że po dwóch latach jego odnalezienie zajmie więcej niż kilkanaście minut odcinka. Jak na razie sezon w porządku, ale nie ma co ukrywać - czekamy na więcej.