Zmuszony byłem do spojrzenia na kilka ostatnich odcinków. I jest mi niezmiernie przykro z tego
powodu, zmusiła mnie do tego sytuacja rodzinna(kobiety). Cóż muszę się podzielić refleksją
która mnie "dopadła" po tym "wydarzeniu". DŻIZ ta tzw. produkcja może przyprawić o mdłości.
Idiotyczny scenariusz, wypełniony umoralniającymi banałami, tragiczne aktorstwo uzupełnione
moralnie poprawnymi dialogami. Mdła kaszana. Głupota goni głupotę. Przykłady? Proszę: -
Ukraiński bandzior i jego karki uciekają w popłochu przed emerytowanym strażakiem i jakimś
niestabilnym psychicznie tumanem.
- Dwie Ukrainki rozmawiające ze sobą po Polsku! Może się wstydzą.
- Ten "straszny" bandzior" pochodzący wraz ze swoją dłużniczką z pięknej Ukrainy rozmawia z
nią po Polsku, może zapomniał ojczystego języka.
Można dłuuuuuugo. Ale ja widziałem tylko 3 odcinki.
Na koniec przykra sprawa - Krzysztof Kiersznowski, Jan Pęczek, Zbigniew Buczkowski, Sławomir
Orzechowski to naprawdę świetni artyści szkoda że muszą występować w takim odpadku.
Rozumiem że wielkie znaczenie mają tu względy ekonomiczne. Ale to nie znaczy że muszę to
pochwalać. Pani Agnieszka Pilaszewska chyba miała dość. A to chyba w chwili obecnej, jedna z
niewielu wspaniałych Polskich aktorek. Aktorka nie pusta tzw. celebrytka. Pozdrówka dla
wszystkich którzy to jeszcze oglądają i oczywiście dla tych którzy tego nie robią.
Też dziwi mnie jak to możliwe, że słynny ukraiński mafioso Wowa uciekał przed Stefanem i Kostkiem... Swoją drogą to podejrzewam, że niebawem tego drugiego mafia upoluje...
A że rozmawiają po polsku, hmmm, a w jakim języku mają mówić, skoro to polski serial? Ludzie go oglądający to najprawdopodobniej prości ludzie, którzy nie znają języka ukraińskiego...
Hm... nieprawda, że Polacy nie znają jęz. obcych. Co powiesz np. o Białorusinach, Ukraińcach albo Ruskich. W Hiszpanii i owszem, tylko hiszpański rozumieją, pełno turystów, a oni to mają gdzieś. A w Polsce turyści mają luksus pod względem zrozumienia ich.
w Hiszpanii masakra, wystarczy popatrzeć jak oni po murach piszą po angielsku nazwy zespołów, tragedia totalna. No i fakt Ukraińcy słabo po angielsku, dobrze, że umiem rosyjski, bo inaczej było by kiepsko (byłęm tam od Lwowa, przez Kijów po Krym). Co do Rosjan nie zgodzę się, oni umieją angielski. My coraz lepiej z angielskim, szczególnie młodzież należy podziwiać, wprowadzono obowiazek w szkołach i tylko śmigają!!
rosyjski powinien być uwierzcie, przydaje się (Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa, Estonia, Gruzja i w ogóle obecne republiki, niegdyś przynależące do byłego ZSRR - tam się można z powodzeniem dogadać po rosyjsku