PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=823343}

Bastion

The Stand
2020 - 2021
5,9 2,1 tys. ocen
5,9 10 1 2070
Bastion
powrót do forum serialu Bastion

re:mini.scencje

ocenił(a) serial na 5

postpandemiczne kino przygodowe w standardowej odsłonie, lekko zyskuje dzięki temu co za oknem, więcej traci poprzez porównanie z innymi znacznie lepszymi produkcjami..

ocenił(a) serial na 8
Westernik

Jestem ciekaw które inne pozycje masz na myśli - wymień kilka - zapoznam się z przyjemnością - klimaty około postapo są jednym z moich ulubionych

ocenił(a) serial na 5
grand9

czołem, zadałeś pytanie maturalne z gatunku tych, które najbardziej lubię - motyw żyda w biblii, podaj przykłady;)

to mi dałeś zagwozdkę teraz, czekaj, niech się zastanowię.. bo jest tego od groma i trochę, ostatnio np. widziałem Fincha, ten z miejsca odsyła do Jestem Legendą, ten z miejsca odsyła do Człowieka Omegi, ten z miejsca odsyła do Ostatniego Człowieka na Ziemi cormana, ta znowu mnie wypycha z tego błędnego koła wiecznych powrotów w nowszej dekoracji - i odsyła do komediowatego ujmowania sprawy w serii The Last Man on Earth, zwłaszcza pierwsze dwa sezony, potem im stadniej tym słabiej się robi, i tak dalej, i tak dalej..

ogólnie lubię chyba najbardziej takie w których życie po meteorycie ukazuje się na poziomie jednostki, kameralnie, z katastrofą globalną w tle na zasadzie ruchomego elementu dekoracji; podpiwniczna Noc Żywych Trupów wydaje mi się ciekawsza niż jej handlowogaleryjny odpowiednik, Mad Max jedynka czy dwójka znacznie ciekawsza niż chamsko hoolywoodzkie Pod Kopułą Gromu i tak dalej, i tak dalej, ale takie są niestety wymogi, żeby w kolejnych odsłonach serii było więcej, głośniej i z nagrodami..

w związku z opisanymi powyżej upodobaniami polecę ci coś czego mogłeś nie widzieć, Enough Time.. at Last (jakoś tak), dwudziestominutowy odcinek Strefy Mroku serlinga z późniejszym trenerem rocky'ego balboa - rzecz mi osobiście bardzo bliska, bo o facecie, który powitał postapkę z szeroko otwartymi ramionami zacierając ręce i czyszcząc okulary, jako iż lubił sobie poczytać, przeto wreszcie nadarzyła się ku temu sposobność, ale. dalej nie opowiadam, po seansie podziel się wrażeniami;)

z rzeczy nowszych, dalej kameralnych, film Light of My Life z afleckiem młodszym zrobił na mnie wrażenie, ten z kolei odsyła do Drogi z mortensenem, te dwa z kolei do rzeczy dawniejszych, mniej znanych, acz uroczych w rodzaju Chłopca i Jego Psa, Wandy Nevady czy Ro-Mana.. te małe w rodzaju Ro-mana budzą po latach uśmiech politowania, ale przynajmniej wiedzą z której strony wieje wiatr i skąd się bierze woda sodowa.. a skoro już przy wodzie, sodzie i bąbelkach jesteśmy - nasza Seksmisja oczywiście jest niedopodrobienia!

jest i zapewne sporo seriali, których niestety nie znam, bo szkoda mi czasu na seriale. w tym przypadku zatrzymuje się przeważnie na pilocie.. pilot Walking Dead robi spore wrażenie, po prawdzie wrażenie jest tak wielkie, że odpuściłem sobie dalsze odcinki w stu procentach będąc przekonanym o tym, iż lepiej już nie będzie, być może błędnie, do dziś tego nie wiem.. podobnie miałem z Black Summer młodszego hyamsa, którego Uniwersalni Żołnierze zrobiły na mnie spore wrażenie - po obejrzeniu pilota jakoś nie ma się ochoty na więcej w przekonaniu, że już wiesz co tam będzie i że lepiej już na pewno nie będzie.. zombie to w ogóle jest motyw, którego lepiej jest spod ziemi nie wygrzebywać - może się nigdy nie skończyć..

piękny był ten motyw z brucem willisem, kombinezonem i tygrysami w Dwunastu Małpach gilliama (scena w nowym jorku, sceneria zimowa, taka przedświąteczna, ale bez kevina), choć sam film trochę o czymś innym - a skoro już przy pięknie i czymś innym jesteśmy..

piękne i inne są filmy Walkabout roega, Ludzkie Dzieci cuarona, Gerry van santa, Koń Turyński beli tarra, oczywiście Stalker - nie są to postapki w sensie ścisłym, trzy ostatnie to bardzo demonstracyjnie wręcz odległe rubieże, ale właśnie dlatego są dobre, najlepsze. bo są inne, od tematu odbijają się, na jego peryferiach opowiadają własne historie, tworzą własne kosmogonie..

a jeśli już jesteśmy przy generowaniu własnych kosmogonii - seria stana brakhage'a Dog Star Man to bodaj najbardziej radykalne potraktowanie tematu jakie widziałem pośród wszystkich wyżej wymienionych.

polecam też ten odcinek simpsonów w którym homer wybiera się w przyszłość chyba tylko po to by zdeptać motyla, zaś po powrocie znajduje świat takim samym jakim był, tyle iż wymazano z niego pączki - pozostały jedynie dziurki po pączkach ściśle w myśl zasady: każdy ma prawo do pączka, ale tylko nieliczni go dostają!

no i nie wiem co jeszcze.. poleciłem kilka odmiennych stylistyk, każda z innej parafii, niektóre z planet na których w ogóle nie ma kościołów, cóż dopiero mówić o parafiach.. może któraś szczególnie przypadnie ci do gustu to najwyżej jeszcze pomyślimy - jeśli przypadnie to koniecznie podziel się wrażeniami, a jeśli nie to tym bardziej! z pozdrowieniami:)