po ostatnim odcinku naprawde można wnioskować że będą jeszcze jakieś 2 sezony pod końec świetna kłutnia z normą i rozmowa z nią że ma jechać do ośrodka specjalistycznego oraz to że bradley żyje. a nokońcu jak ją zabija (gruba akcja ) czekam na następny sezon...
Proszę Cię, już nawet największy badass serialu Romero stał się schematyczny xD W każdym finale musi kogoś zastrzelić na łódce, bo inaczej to się nie da ;__;
Finał jak najbardziej przewidywalny, nie stało się nic co mogłoby nas zaskoczyć ;p Kto oglądał psychozę ten wie, że Norman pozbył się swojej pierwszej laski.
Dobrze, że wybór padł na Bradley, a nie na Emmę (było całkiem blisko w scenie gdy stali przy "basenie"). Co i tak nie zmienia faktu, że jej powrót na dwa odcinki i właściwie sposób tego powrotu... były bardzo ale to bardzo naiwne.
W każdym bądź razie: W pierwszym sezonie dało się jeszcze oglądać odpały Normana, były w miarę tajemnicze, ciekawe, charakterystyczne. Drugi sezon to już spory spadek, a trzeci... w tym sezonie to oglądając sceny z Normanem, chciało się je po prostu ominąć, przewinąć dalej.
Twórcy nie tworzą już fajnego klimatu z pierwszych odcinków. Tworzą coś schematycznego i coś, co tylko potrafi irytować. Jeśli to się nie polepszy, poważnie pomyślę o zakończeniu przygody z serialem.