Jak myślicie jak te postacie skończą? Bardzo lubię Dylana i wkurzyłoby mnie , gdyby zabił go Norman.
W początkowym odcinkach było ukazane , ze Dylan chce pomóc Normanowi i uważam , ze nie
powinien ginąć z Jego ręki. Tak samo Emma. A jakie jest wasze zdanie na temat Dylana i Emmy?
Jak ich postacie mogą skończyć w serialu?
Osobiście chciałabym, żeby Dylan i Emma skończyli jako para ale to tylko moje spaczenie, bo
a) są uczciwi, porządni i mam nadzieję że wyjdą cało z tej całej pokręconej sytuacji Norma/Norman
b) (i to chyba najważniejsze) NIE ZNOSZĘ BRADLEY.
c) to najbardziej atrakcyjne postacie w tym serialu (pod względem fizycznym) więc niech tego potencjału nie marnują xD
Ale pewnie nic z tego - Dylan będzie się męczył z beznadziejną Bradley i użerał z zazdrosnym Normanem (choć przez chwilę), później znudzi mu się jej niańczenie i ją rzuci a ona wyląduje w wariatkowie (pośrednio przez to). A Emma najpierw będzie chwilę wodzić oczami za Normanem, a potem pewnie spikną ją z gościem od ganja babeczek. Więc może chociaż zrobią z Emmy i Dylana parę przyjaciół? Liczę, że będą mieli więcej scen niż w 1s.
Mam nadzieję, że Norman nie zabije Dylana. Jak skończy biorąc pod uwagę jego udział w ganja interesie - ciężko powiedzieć. W dodatku będzie musiał uporać się z Normą i Normanem, a z tymi świrami to nie będzie łatwe zadanie :P
Emmie mam nadzieję też nic nie będzie. Ona jako naprawdę nieliczna pokazała serce Normanowi i nie powinna ją za to spotkać kara.
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. I ja też nie znoszę Bradley. Mam nadzieję , że Norman Ją zabiję w drugim sezonie. Choć w zwiastunie widziałem jak Bradley jedzie samochodem jakaś załamana i piję. Ciekawe o co może chodzić
Też się zgadzam z Twoją wypowiedzią Nessi92. Również nie znoszę Bradley i ciągle liczę na to, że wkrótce Norman jej coś zrobi. Myślałam, że zakończenie 1 sezonu będzie bardziej zaskakujące, tzn. że Bradley coś się stanie, ale niestety trochę się zawiodłam. Od początku polubiłam Dylana i Emmę i chciałabym, aby byli parą. Kibicuje ich przyjaźni, może się jakoś rozwinie i może wyjdzie z tego coś więcej, lecz trochę w to wątpię. Jednak zawsze trzeba mieć nadzieję :)
Norman nie powinien zabijać Dylana i Emmy, to chyba jedyne dosyć pozytywne i całkowicie normalne postacie.
Też się zastanawiam czemu Bradley będzie się tak zachowywać i szczerze nie przeszkadzałoby mi gdyby chciała zniszczyć swoje życie. Może będzie wynikało to z tego, że dowie się więcej o tej zdradzie jej taty, albo Dylan ją porzuci (choć to pewnie niestety i tak niemożliwe).
Poczekamy, zobaczymy :) Nie mogę się doczekać 2 sezonu i oby było ich więcej...
Również liczyłam, że Bradley wyląduje w piachu pod koniec 1szego sezonu, ale niestety, nie ona... Mam jednak nadzieję, że co się odwlecze... :) Tak irytującej postaci już dawno nie widziałam ;/ (poza tym aktorka jest naprawdę kiepska, drewniana i gra dosłownie dwoma minami na krzyż...).
Po zobaczeniu trailera też się zastanawiam nad zachowaniem Bradley - może będzie jakoś zamieszana w śmierć tej nauczycielki (imię mi chwilowo wyleciało z pamięci..)? Nie mówię, że ona to zrobiła, ale może widziała sprawcę (Normana?) Albo Norman jej tak zacznie wjeżdżać na psychikę, że panienka po prostu zeświruje. Albo dowie się czegoś o przeszłości ojca. Mam nadzieję, że z Dylanem nie będzie, bo nie pasuje do niego. W każdym razie Bradley niech spada :D
Co do Dylana i Emmy - nie nastawiam się, że pociągną ich wspólny wątek w romantyczną stronę. Chcę tylko, żeby mieli jakiś wspólny wątek. Czy to związany z ganja biznesem czy z Normanem już mniej mnie interesuje :)
Trzymam kciuki za poziom tego sezonu, bo po zapowiedzi wygląda to naprawdę obiecująco. No i oby były kolejne sezony :)
Ja myślę, że jeśli chodzi o śmierć Bradley z ręki Normana, to jeszcze nic straconego; w końcu w 1. sezonie śnił o topieniu jej w wannie ;) Szczerze mówiąc, wcale bym się nie obraziła, również nie znoszę suczy.
Dylan zapewne zginie/wyprowadzi się, jako że w oryginalnej "Psychozie" nie ma o nim absolutnie mowy.
A Emma... z racji na przyjaźń z Normanem też może długo nie pociągnąć, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że chciałaby, by ta przyjaźń była czymś więcej. ;)
Dylan raczej się nie wyprowadzi. A nawet jeśli to zapewne wziąłby ze sobą Normana. Już wiele razy w pierwszej serii był ten temat poruszany. Według mnie Dylan zginie albo zabity przez Normana , albo z powodu interesów , które prowadzi. Co do reszty w Twoim komentarzu to zgadzam się. I obstawiam , że pierwsza z tej trójki zginie właśnie Bradley
No tak, zapomniałam, że jest wmieszany w lewe trawkowe interesy (po ostatnim odcinku mam dziwne wrażenie, że na szczycie tego biznesu stoi Romero i jest tym "big boss", o którym mówił Remo). Tyle tajemnic i urwanych wątków, tak mało wyjaśnień - mam nadzieję, że drugi sezon to zmieni i że będzie też trzeci, ale z krótszym okresem oczekiwania niż rok. :P
Swoją drogą, korzystając z paru chwil wolnych zrobiłam sobie niedawno maraton pierwszego sezonu, co by sobie przypomnieć, i nie mogę wyjść z podziwu nad grą Very Farmigi. Boję się kreowanej przez nią postaci i postrzegam ją jako nieprzewidywalną, a jednocześnie czasami współczuję jej, że nic się nie układa i nie może rozkręcić motelu. Freddie też gra bardzo dobrze (zwłaszcza stany, kiedy Norman się "wyłącza"), reszta aktorów też, ale ja w tym serialu widzę głównie Verę. :)