Czy tylko w moich oczach Norman jak i Norma są żałośni w swoich zachowaniach? Oglądam już 2 sezon z myślą, że może będzie lepiej. Niestety, irytują mnie coraz bardziej. Sam serial w sumie oglądam tylko dlatego, że widzę jak powoli odwracają się od nich ludzie i to jedynie daje jakąś satysfakcje
moim zdaniem to ich zachowanie właśnie przyciąga uwagę i to jest ciekawe w serialu. Dla mnie to nie jest żałosne, są psychiczni i tak miało być.
No ale ja po prostu nie potrafię usiedzieć na krześle widząc to co momentami robi Norma, czy Norman... Ogólnie lubię postacie o zaburzeniach psychicznych bo są naprawdę intrygujące, jednak bohaterowe w.w. serialu jakoś bardziej mnie irytują, niż intrygują ;/
cóż mam na to prostą radę - nie oglądaj serialu :) Cały czas występuję tam takie zachowanie, więc raczej nie usiedzisz spokojnie na krześle, chyba że będziesz tańczyć oglądając ten serial :D
Kurcze, ale jako że dopiero zacząłem serial boję się, że mogę dużo stracić... ;/ Może taniec podczas seansu nie jest taki zły. Albo po prostu ktoś mnie przekona do niego, do ich zachowań, do umiejętnego zdystansowania, nie wiem :) Jak na razie Dylan i Romero najbardziej mnie satysfakcjonują jako postacie, bo są niby jasno określone, a mimo wszystko zaskakują.
ogólnie bardzo go polecam, bo jest ciekawy i zaskakuje. Z przymrużeniem oka traktuj ich zachowanie ja czasami się śmieje, gdy Norma zaczyna się drzeć lub Norman robi głupie miny, bo czasami to wygląda przekomicznie. Za Dylenem nie przepadałam na początku i za Romero tak samo, ale teraz ich obojga lubie, bo moim zdaniem się zmienili i to na lepsze. I od samego początku ubóstwiam Emmę. Właściwie dla Very Farmigi zaczęłam oglądać ten serial i nie żałuje :D