Choć Bates Motel niebezpiecznie ociera się czasami o granicę niedorzeczności i bycia romansem dla nastolatków to
generalnie serial ten okazał się dużo lepszy niż się spodziewałem. Jest odpowiednio mroczny i tajemniczy, ma świetnie
napisane i zagrane postaci, a rozwój relacji między nimi wciąga widza i jest zdecydowanie najlepszym elementem
serialu. No i magiczna Vera Farmiga, którą ubóstwiam. To ona napędza ten serial i kradnie prawie każdą scenę w której
się znajduje. Czekam na drugi sezon.