Matko, ta końcówka! :D Tylu emocji nie miałam od drugiego odcinka czwartego sezonu. Co do śmierci Normy hmmm... Z jednej strony to dałoby świetne wątki ( zrozpaczony Alex [widok płaczącego po prostu Alexa złamał mi serce :'(] oraz Norman oczywiście, biedny Dylan ledwo wyjechał musiałby wracać :D), a z drugiej strony żal byłoby mi rozstawać się z Normą ;) Chociaż w tym odcinku irytowała mnie niemiłosiernie, tym swoim zaślepieniem, przez co rzuciła takiego kochanego i opiekuńczego faceta jakim jest Romero.
Tak swoją drogą ta scena, w której Norman włącza ten gaz, zamyka chatę i kładzie się spać koło Normy, byłaby według mnie świetnym zakończeniem serialu ;) Ta kamera najeżdżająca na pomieszczenia w domu i lecący w tle "Mr Sandman" dały mi odczucie tak jakbym oglądała jakiś finał czy co ;)
PS. Obejrzałam właśnie promo do 10 odcinka i wściekły Romero popycha w szpitalu Normana... tak że coś może być na rzeczy ;)
Ja w ogóle miałem wrażenie od paru odcinków,szczególnie ten w który Norman wpadł szał i wymachiwał siekierą, że zabije on jednak szeryfa :p
Ciekawe co wymyślą, no ale pewnie trafi do szpitala, tam długa spiączka i wyjdzie z tego...
Swoją drogą, wiadomo co Norman zrobił z ciałem matki Emmy?
A ciało matki Emmy nie jest czasem zakopane w tej dziurze po basenie? W którymś odcinku Norma schodziła do niej po drabinie i własnie tam w wodzie znalazła kolczyk, więc...
Mam nadzieję , bez niej to nie będzie już to samo .
Genialna ogólnie scena jak kamera " wędruje "po pomieszczeniach domu i ta muza w tle....
Nie wiadomo na 100% czy ciało jest w dziurze na basen. Owszem, Norma do niej schodziła, ale przecież "wymacała" nogą całe dno, a jedyne co znalazła to ta rękawica. Kolczyk leżał chyba gdzieś w pobliżu, a biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że rzeczy matki Emmy są rozsiane po całym domostwie, to zwłoki mogą być wszędzie. Chociaż mam cichą nadzieję, że w ostatnim odcinku wyjdzie na jaw, że Norman je zjadł huehuehuehuehue Ewentualnie spalił w piecu, chociaż to by już nie było tak spektakularne...
A co do Normy, to na bank przeżyje... Przecież zapowiedzieli piąty sezon, a osobiście nie wyobrażam sobie tego serialu bez Normy. Nie żebym za nią jakoś szczególnie przepadał (a musicie wiedzieć, że nie przepadam - ba, jedyne co w niej lubię, to jej samochód), ale jeżeli Norman nie będzie miał matki, to Romero od razu go zamknie w psychiatryku i po zabawie.
No w sumie z tym ciałem masz rację - moze być wszedzie i nie zdziwię się, jak ktoś je w końcu znajdzie. Tylko kto? Emma?
Czemu Emma? Ja stawiam na samego Normana, na to, że sobie w końcu przypomni co zrobił i znajdzie ciało. Ewentualnie na Dylana, bo przecież szuka chłopina matki swojej oblubienicy i zabrał nawet ten kolczyk jako trop czy coś w tym stylu. Trupa - jak to najczęściej bywa - może też znaleźć przypadkowy "szczęściarz" (mieszkaniec White Pine Bay, na przykład).
Prawda jest przecież taka, że inni bohaterowie, a Norma w szczególności, albo nie dopuszczają do siebie myśli, że matka Emmy w ogóle zginęła (tym bardziej, że Norman maczał w tym paluchy) albo nawet nie wiedzą o jej istnieniu.
Jedno jest pewne - ciało zawsze wypłynie.
Auć, aż mnie zabolało oglądając końcówkę . Oby przeżyła.
A ta kamera " opowiadając " historię domu z muzyką w tle Mr. Sandler po prostu rewelka , jutro ostatni odcinek sezonu w stanach , ciekawe jak to się potoczy ...