Ep. II - Ring Around the Riddler
Riddler planuje przejąć kontrolę nad środowiskiem zawodowego boksu w Gotham City. W realizacji szatańskiego planu wspiera go śmiertelnie niebezpieczny sprzymierzeniec...
Joan Collins hipnotyzuje jako nowy arcywróg Batmana, pozbawiona skrupułów Syrena. Nie zabrakło również miejsca dla Batgirl, która dzielnie wspiera "dynamic duo" w walce ze zbrodnią i występkiem. Prawdziwym łakomym kąskiem jest jednak w tym przypadku scena pojedynku bokserskiego pomiędzy Batmanem a Riddlerem - dla takich momentów warto żyć!

Ep. III - The Wail of the Siren
Hipnotyzująca za pomocą swego głosu Lorelei rzuca urok na komisarza Gordona i nakłania go do odszukania kryjówki Batmana. Następnym celem uwodzicielskiej "Syreny" jest milioner Bruce Wayne oraz jego fortuna...
Joan Collins dalej czaruje, udowadniając, że godny z niej przeciwnik dla Człowieka-Nietoperza. Oprócz podziwiania wdzięków przyszłej odtwórczyni roli Alexis, możemy w tym epizodzie także usłyszeć rozkoszną "Batgirl Theme".

Ep. IV - The Sport of Penguins
Pingwin zawiązuje pakt z niejaką Lolą Lasagne, kolekcjonerką parasoli. Wspólnie planują zgarnąć nagrodę z organizowanych przez Bruce'a Wayne'a wyścigów konnych...
Z teki "pomysłów ekscentrycznych": nasz ptasi zbir włamuje się do fabryki kleju, aby wykraść przetrzymywanego tam wierzchowca. Dosyć upiorne, ale idealnie wpisuje się w absurdalny typ poczucia humoru twórców. Poza tym jest to jednak jeden z mniej efektownych epizodów. Dla współczesnego widza nie będzie też raczej wielką atrakcją gościnny udział broadwayowskiej gwiazdy, Ethel Merman, wcielającej się w spiskującą matronę o egzotycznym nazwisku.

Ep. V - A Horse of Another Color
Pingwin wykrada z biblioteki Gotham City katalog zawierający wykaz bezcennych parasoli. Za okup, jaki za niego żąda, planuje opłacić zakład na ustawionych przez siebie wyścigach konnych...
Dick Grayson i Batgirl jako dżokeje, emocje jednak znów letnie. Zbrodnicze koncepty Pingwina (jak przemalowanie konia - patrz: tytuł) okazują się nie być tak odjechane, jak wydawały się być w założeniu. Ale uwaga - na horyzoncie już czai się sylwetka pokręconego Któla Tuta!

Ep. VI - The Unkindest Tut of All
Król Tut przepowiada przestępstwa, które mają się zdarzyć w najbliższej przyszłości. Inna sprawa, że sam za nimi stoi, a cała maskarada jest częścią większego planu, który ma na celu przygotowanie zbrodni stulecia...
Tut nie zawodzi! Nie wiedzieć czemu, ten obłąkany na neronowską modłę kabotyn nieodmiennie mnie rozbraja. Nie ulega wątpliwości, że Victor Buono wyśmienicie się bawił, wcielając się w tę postać. Znów dostajemy odeń garść zapadających w pamięć linii dialogowych (najzabawniejsza bodaj pada dopiero pod koniec) oraz teatralne odegranie roli medium. Zgodnie z nową tradycją zainaugurowaną w trzecim sezonie, fabuła znów zamknięta została w ramach jednego (a nie dwóch lub trzech) odcinka.

Ep. VII - Louie the Lilac
Nowy superzbir w Gotham City. Louie the Lilac porywa przewodniczącą ruchu dzieci-kwiatów, mając nadzieję na zdobycie kontroli nad umysłami hipisowskiej generacji...
Odtwarzany przez Miltona Berle bandzior z upodobaniem do wonnych kwiatów dostarcza porcję niezbędnego szaleństwa: jego plan jest tyleż absurdalny, co przemyślny (wszak kontestująca młodzież wraz z biegiem lat może przeistoczyć się w pokolenie, które obejmie władzę nad państwem). Postać Louie'go wykreowana została specjalnie na potrzeby serialu i idealnie wpisuje się w jego kiczowatą stylistykę. Jest kolorowo, humorystycznie (uwaga Robina: "The flower children think we're cool man, like we turn them on, you know?"), ale też stosownie ekstrawagancko, zwłaszcza, gdy do akcji wkraczają pożerające ludzi lilie.

Ep. VIII - The Ogg and I
Jajogłowy powraca. Towarzyszy mu Olga, królowa Kozaków (!). Opracowany przez ten zbrodniczy duet plan zakłada wymuszenie wprowadzenia nowego podatku na... jaja.
Vincent Price. I wszystko jasne. Egghead to kolejny super-villain, bez którego świat swingującego Człowieka-Nietoperza byłby znacznie uboższy. Zresztą, grana przez Anne Baxter arystokratka ze Wschodu to też niezgorsze ziółko: nie dość, że preferuje wielożeństwo, to jeszcze ma w zwyczaju uświetniać zaślubiny potrawką przyrządzaną z ludzi. A jeśli wciąż mało Wam atrakcji, to powinniście zobaczyć jak "dynamic duo" i Batgirl doprowadzeni zostają do płaczu.

Ep. IX - How to Hatch a Dinosaur
Egghead i Olga dokonują zuchwałej kradzieży radioaktywnej substancji, przy pomocy której mają zamiar obudzić do życia prehistorycznego Neosaurusa...
Wielkie jajo dinozaura skrywa nie lada "Überraschung"! Uchylę Wam rąbka tajemnicy: wyobraźcie sobie, jak w ujęciu twórców serialu musi wyglądać gad sprzed milionów lat. Trzeba zobaczyć, by uwierzyć. No i ten Egghead, tak wdzięcznie podsumowujący Robina: "Wonder Midget!" - przecie to tak rozkoszne, że powinno być karalne.

Ep. X - Surf's Up! Joker's Under!
Joker postanawia zostać królem surfingu. By osiągnąć swój cel, porywa nastoletniego mistrza deski i za pomocą specjalnej maszyny wydobywa zeń wszelkie sekrety ujeżdżania fal...
Joker i sufring? To jest to! Wprawdzie, z winy braków budżetowych, twórcy musieli posunąć się do drobnego fortelu, wklejając do odcinka ujęcia pochodzące z dokumentu o surferach p.t. "Endless Summer", ale wpływ takiego posunięcia na poziom frajdy czerpanej z seansu jest znikomy. Grunt, że dostajemy to, na co czekaliśmy: pojedynek na deskach, w którym biorą udział Człowiek-Nietoperz (pamiętajcie, aby nie rozstawać się ze swoim "odstraszaczem rekinów"!) i nasz zbrodniczy żartowniś. Rzecz z gatunku bezcennych.

Ep. XI - The Londinium Larcenies
Na prośbę prezydenta zamorskiego Londinium, "dynamic duo" przemierzają Ocean, by rozwiązać zagadkę zuchwałych kradzieży...
Batman i Robin (oraz - rzecz oczywista - Batgirl) na gościnnych występach na ogarniętych swingującą gorączką Wyspach. Twórcy postanowili trochę ponaigrywać się z "brytyjskiej flegmy", wprowadzając do cyklu postaci pary rabusiów z wyższych sfer. Przy okazji przekręcają parę istotnych nazw własnych i nawiązują do słynnych angielskich warunków pogodowych, portretując stolicę Imperium jako wyjątkowo... słoneczne miejsce.

Ep. XII - The Foggiest Notion
Lord Ffogg i Lady Peasoup, nasz zbrodniczy duet arystokratów, zasadza się na transport tkanin, fantazjując przy tym o przejęciu kontroli nad londyńskim światem mody...
Batman bierze udział w klasycznej barowej bójce, a zaraz potem traci pamięć. Nie na długo, wiadomo przecie, że "caped crusader" na każdą bolączkę znajdzie lekarstwo. Robin z kolei do knajp nie chadza, bo jeszcze za młody na alkohol, musi więc zadowolić się byciem rozchwytywanym przez krwiożercze nastolatki z Londynium.

Ep. XIII - The Bloody Tower
Lord Ffogg i Lady Peasoup nie ustają w swych knowaniach, mających na celu unicestwienie Batmana i Robina. Obecność "dynamic duo" w Londinium wydaje się być bowiem wysoce niepożądana, w momencie, gdy szykuje się wielki skok na królewskie klejnoty...
Dużo mgły, "boy wonder" i jego młodociane fanki oraz kolejne bohaterskie wyczyny Alfreda. Na krótką chwilę, po raz ostatni w serialu, pojawia się również ciotka Harriett (Madge Blake zrezygnowała z roli ze względu na chorobę). Mnie jednak najbardziej zafascynował perwersyjny błysk w oku Człowieka-Nietoperza w trakcie uwalniania Batgirl z kajdan.

Ep. XIV - Catwoman's Dressed to Kill
Catwoman porywa Batgirl w obawie, że ta mogłaby ją przyćmić w roli trendsetterki mody...
Eartha Kitt zastępuje Julie Newmar w roli Kobiety-Kot. Zmiana to dosyć drastyczna, zważywszy, że nowa odtwórczyni podeszła do zadania z zupełnie innym nastawieniem. Catwoman w wydaniu Kitt to znacznie bardziej drapieżna i niebezpieczna istota. Przy okazji wyparował cały wdzięk, jaki do tej postaci wniosła Newmar, ciężko więc wyobrazić sobie, że w zamaskowanej kryminalistce mógłby się podkochiwać "caped crusader" (problemów nastręcza również fakt, iż teraz kocia złodziejka jest Murzynką). Zabawa wciąż jednak zacna, zwłaszcza, gdy "dynamic duo" zmuszone jest wejść do damskiej przebieralni - czysta poezja!

Ep. XV - The Ogg Couple
Jakież jeszcze jajeczne pomysły szaleją wewnątrz tego zbrodniczego umysłu? Ano na ten przykład, zawsze można wykraść ładunek najwyższej jakości kawioru...
A następnie na przykład... kogoś w nim utopić. Zważywszy, że tym kimś jest jest tak zwiewna istotka, jak Batgirl, owa czynność nie jawi się aż tak okrutnym marnotrawstwem. Tajemnicza pomocniczka "dynamic duo" będzie zresztą w trakcie tego odcinka narażona na znacznie mniej przyjemne zagrożenia, jak, dajmy na to, udział w morderczym tańcu Kozaków z użyciem szabli. Normalnie ciary! Plus skamlący Egghead jako najbardziej dwulicowa szumowina w Gotham.

Ep. XVI - The Funny Feline Felonies
Joker opuszcza więzienie jako w pełni zresocjalizowany obywatel (który w swej przeszłości miał w zwyczaju podpalać cygara przy użyciu banknotów dziesięciodolarowych). Niestety, tuż za bramą zakładu karnego czeka nań Catwoman i z powrotem wciąga na drogę zbrodni...
Kobieta-Kot wyjawia w tym epizodzie pokrótce filozofię kryjącą się za poziomem skomplikowania kryminalnych knowań w zasadzie wszystkich zbirów, którzy przewinęli się przez cykl. Warto także zobaczyć jej samochód (w stylu pasującym do każdego szanującego się czarnoskórego alfonsa) oraz przepych, z jakim urządzone były apartamenty należące do młodocianych producentów muzycznych.

Ep. XVII - The Joke's on Catwoman
Joker i Catwoman kombinują, jak tu dostać się do ukrytych zapasów prochu strzelniczego. Trop prowadzi do starej latarni morskiej...
Tym razem pojedynek właściwy rozegra się nie przy wtórze kolorowych "BOOM-ów!" i "TRASH-ów!", a na sali sądowej: duet superzbirów staje przed ławą przysięgłych, oskarżycielem zaś sam "caped crusader". Każdy szanujący się sędzia już dawno aresztowałby 90% obecnych na sali za obrazę majestatu, w świecie swingującego Batmana wszystko jest jednak możliwe. Farsa, lecz udana.

Ep. XVIII - Louie's Lethal Lilac Time
Na czym może bardziej zależeć takiej szumowinie, jak Louie the Lilac, niż na objęciu władania nad rynkiem liliowych perfum Gotham City? Aby zrealizować swój misterny plan, zbój porywa milionera Bruce'a Wayne'a oraz jego młodocianego podopiecznego, Dicka Graysona...
Milton Berle nurza się w noirowych klimatach, ze swadą wcielając się w postać Louie'go. Można wręcz żałować, że jego postać nie dostała większej ilości odcinków w serialu. Batgirl tymczasem udowadnia, że w pojedynkę (no, może z drobną pomocą Alfreda) jest równie skuteczna, jak "dynamic duo".

Ep. XIX - Nora Clavicle and the Ladies' Crime Club
W dwudziestą piątą rocznicę objęcia przez siebie funkcji naczelnika policji, komisarz Gordon zostaje nieoczekiwanie zwolniony. Jego stanowisko przypada niejakiej Norze Clavicle (Barbara Rush), przewodniczącej ruchu walki na rzecz praw kobiet. Pierwszym posunięciem nowej pani komisarz jest usunięcie z policji wszystkich mężczyzn...
Najwyraźniej twórcy serialu również nie przepadali za feministkami, bo kpią sobie z nich równo. Jakby tego było mało, cały
epizod po brzegi pełen jest ekstrawaganckich pomysłów: od konceptu ubezpieczenia Gotham City na dziesięć milionów dolarów począwszy, na nawiązaniach do legendy o fleciście z Hameln skończywszy. Według dzisiejszych standardów, ten odcinek uznany zapewne zostałby za skrajnie seksistowski, rozważania w tej kwestii zostawmy jednak tym, którzy przejmują się zasadami politycznej poprawności. Ja bawiłem się dobrze.

Ep. XX - Penguin's Clean Sweep
Pingwin włamuje się do mennicy Gotham City. Co budzi podejrzenia, to fakt, iż w związku z jego krótką wizytą, nic nie zostało skradzione. Jak wkrótce się okaże, jego złowieszczy plan poziomem swego skomplikowania i przebiegłości, znacznie przewyższa zwyczajny rabunek...
Batman toczący bój z morderczymi muchami za pomocą bat-packi - tego przegapić nie można! Burgess Meredith tymczasem po raz ostatni zabawia telewidzów swą obecnością w roli Pingwina. Przy tej okazji dowiemy się, że ptasi złoczyńca jest... uczulony na wódkę. Są momenty.

Ep. XXI - The Great Escape
Z nieocenioną pomocą ze strony swej narzeczonej, Calamity Jan oraz przyszłej teściowej, Shame ucieka z więzienia. Na wolności montuje ekipę, która ma mu pomóc w dokonaniu wielkiego napadu w starym, dobrym stylu...
Cliff Robertson raz jeszcze jako banita rodem z Dzikiego Zachodu. Towarzyszy mu Dina Merrill, wówczas świeżo poślubiona pani Robertson, w roli wspólniczki w zbrodni. Z sytuacji wartych zapamiętania: Batman, Robin i Batgirl potraktowani zostają "gazem strachu", co owocuje zgoła mało heroicznym zachowaniem naszych herosów. Ogólnie rzez biorąc, epizod z gatunku łatwych i przyjemnych w odbiorze, choć pamiętnego, zagubionego chłopca, tym razem zabrakło.

Ep. XXII - The Great Train Robbery
Batman prowadzi pertraktacje z Shame'em, odnośnie wypuszczenia Batgirl, która chwilowo pełni rolę zakładniczki. W tym samym czasie, kowboj przygotowuje się do "skoku stulecia"...
Shame powinien się wstydzić. Pojedynek "w samo południe" w jego wykonaniu to doprawdy żałosny widok. Okazji do zabawy w ramach westernowej konwencji tym razem jednak jakby nieco mniej. Pozostają drobne smaczki, tych zwyczajowo nie brakuje (patrz: Człowiek-Nietoperz żegnający się ze swoimi współpracownikami przed ostatecznym starciem).

Ep. XXIII - I'll Be a Mummy's Uncle
Król Tut kupuje działkę w sąsiedztwie posiadłości Bruce'a Wayne'a. W kręgu jego zainteresowań nie leży bynajmniej spokój domowych pieleszy, lecz złoża niezniszczalnego metalu o nazwie Nilanium, które ponoć ulokowane są pod rezydencją milionera...
Pomysł klawy (fajowy, superancki), jego rozwinięcie jednak lekko rozczarowuje. Tut, jako persona wysoce niestabilna psychicznie, wydaje się być wymarzonym kandydatem do odkrycia prawdziwej tożsamości Batmana i Robina. Wiedzę tę wszak można bardzo łatwo wymazać z jego pamięci... Plus zwyczajowe docinki egipskiego władcy pod adresem "dynamic duo".

Ep. XXIV- The Joker's Flying Saucer
Latające spodki nad Gotham City! Zaniepokojeni mieszkańcy donoszą o unoszących się na niebie niezidentyfikowanych obiektach oraz pojawiających się tu i ówdzie małych, zielonych ludzikach. Komisarz Gordon i "dynamic duo" podchodzą do tych rewelacji, jakże słusznie, z dużą dozą sceptycyzmu...
Joker to figlarz niezrównany. Dzięki niemu mamy okazję cieszyć się jednym z najbardziej zwariowanych epizodów w trzecim sezonie. W "Joker's Flying Saucer" cofamy się w czasie o dekadę, do sielankowych lat 50., kiedy strach przed cywilizacją z kosmosu równy był lękowi, jaki budziła "czerwona zaraza". Niezrównane efekty specjalne oraz gęsta atmosfera kiczu, jakiej moglibyśmy spodziewać się po produkcji od Ed Wooda.

Ep. XXV - The Entrancing Dr. Cassandra
Parająca się alchemią i okultyzmem doktor Cassandra dokonuje, wespół ze swoim mężem, serii rabunków. Ich następnym celem jest więzienie Gotham City, skąd zamierzają uwolnić sześciu najbardziej niebezpiecznych kryminalistów...
Odcinek pełen magii: odgrywana przez Idę Lupino pani doktor posiada w arsenale swych gadżetów zarówno umożliwiające bycie niewidzialnym pigułki, jak i pistolet zamieniający ludzi w tekturowe figury. Nie trzeba być alfą i omegą, by domyślić się, kogo ta wiedźma "zdwuwymiaruje". Gościnnie pojawia się tutaj także cała śmietanka gothamowskich łotrów (m.in. Joker, Riddler, Pingwin, Egghead), jednak odtwarzani są oni przez dublerów. Plus skromna lekcja dojrzewania Robina pod wpływem urody Batgirl.

Ep. XXVI - Minerva, Mayhem and Millionaires
Właścicielka obleganego przez miliarderów przybytku spa, Minerva, za pomocą specjalnej maszyny, wydobywa ze swoich klientów sekrety dotyczące ich fortun. Jednym z częstych gości w salonie jest sam Bruce Wayne...
That's all, folks! To już ostatni odcinek tej cudnie inspirującej serii. W ramach prezentu pożegnalnego dostajemy m.in. gościnny występ Zsa Zsy Gabor, jeszcze jedną misję specjalną w wykonaniu Alfreda oraz... wizytę Batmana i Robina w salonie piękności. Łza się w oku kręci, naturalnie, ale finał z klasą.

Czy ten serial był w jakiejkolwiek polskiej tv ?

Witam, chciałbym zapytać czy oglądałeś ten film w oryginale czy może z polskimi napisami? i jeśli to nie tajemnica to skąd go wytrzasnąłeś bo strasznie ciężko go znaleźć :D

Tfu, serial oczywiście, nie film :)

W oryginale. Nie jest ciężko, uwierz mi,)