Całkiem przyjemny pierwszy odcinek, podany w lekkiej formie i z dużą ilością humoru. Było trochę schematycznie, ale nie było nudno. Główni bohaterowie mają w sobie coś z House'a i Wilsona a i znalazło się miejsce na puszczenie oka do fanów "Breaking Bad".

To rzeczywiście było wymieszanie cech House'a i Wilsona w głównych bohaterach. Policjant - pozornie szorstki i cyniczny, ale w rzeczywistości przyjacielski i miły. A Agent pozornie poukładany - ukrywa za skórą diabła i jest nieobliczalny:). Czyli główni bohaterowie - wspaniali:_

Bardzo podobał mi się pierwszy odcinek. Interesujące miasteczko i fajna sprawa. I ja lubię procedurale.

Tylko niech ktoś mi odpowie:) - dlaczego błyskotliwy agent FBI wylądował w takiej zapyziałej dziurze???

Nie było sceny która by sugerowała, że poukładany agent ma jakąś ciemną stronę charakteru (może z małym wyjątkiem maski, odnośnie miasta, ale to też jakby wynikało z zasad zachowania itp).

Agent wylądował w tej tej dziurze zapewne dlatego że w biurze mu zazdrościli sukcesów, koneksji, które posiada mimo, iż tak naprawdę jest dosyć głupi.