Jak dla mnie ten odcinek pokazuje, że serial miał mega potencjał, który jednak został tak zniszczony, że aż przykro się robi...
Tak, moim zdaniem dużo w tym winy Więckiewicza, który gra tak, jak w każdej innej roli. Nie czytałam książek, ale zakładałam, że tytułowy behawiorysta będzie kimś wyjątkowym, genialnym, błyskotliwym, przyciągającym do siebie. A jest nudnym starym dziadem, popełniającym błędy na każdym kroku, w dodatku przekonanym o swojej nieomylności. I jeszcze ta prokuratorka Beata... To jest tak źle wykreowana postać, że nie da się na nią patrzeć. Czy twórcy serialu spotkali kiedyś prokuratora? Albo chociaż widzieli w filmach? Ten serial to kompletna emanacja braku znajomości środowiska prawniczego...
czy ogólnie w polsce jest mozliwosc aktywnego uczestnictwa prokuratora w sledztwie , dochodzeniu i urzywania przez niego broni ?