Poniewaz Playera nigdy jakos nie subskrybowalem a seriale traktuje tylko jako forme odstresowywacza,Do Behawiorysty podeszlem z checia Analizy,ksiązek Mroza nie czytalem,i malo czytam bo mi brak czasu na to,a że Wieckiewicza jako Aktora lubie bylem ciekaw jak wypadnie .Zaznacze,ze nie liczylem na bombe,bo seriale Playera nigdy do takich nie aspirowały,nie sa zle ale tez i odstaja od ksiazek,bo rezyser ma inny punkt i wizje opowiedzenia historii.Ogólnie pierwsze siedem odcinkow jakis poziom trzymaly ukladanka powoli nabierala sensu,powod postepowania Antagonisty tez,ale final mnie rozczarowal.Zbyt przewidywalny,czy robiony na szybcika,tego sie nie dowiemy.Gdzie wiec to owo rozczarowanie?Koncowka odcinka.Dochodzi do starcia Gerarda Edlinga i Horsta Zeigera.Gerard chwyta za kamien uderza Horsta wtedy nastepuje strzal z rak Brygidy.Mindfack mam dopiero gdy Policja dociera do domu Horsta,Gerard siedzi Brigida i Emilka stoja,gdzie zatem cialo Horsta i bron?
Noszy z workiem z cialem brak
Pistoletu brak
Gerard bierze wine na siebie
Czy moze pozwolili Horstowi uciec,tak troche tu chaosu ale takie mam odczucia po finale,bo odcinek finalowy taki wlasnie według mnie byl,chyba,ze jest inny jakis zamysl twórcy serialu???????