pierwszy odcinek i wystarczy. Scena z terapii małżeńskiej poraża łopatologią, stosowaną raczej w czytankach dla ośmiolatków . Powiedzcie mi, jaka kobieta - o pewnym poziomie intelektualnym i społecznym - wyszłaby z domu bez makijażu i w przetluszczonych, nieuczesanych włosach? Dla kontrastu on: elegancki i zadbany.
Dodatkowym minusem filmu jest minimalny związek z książkowym oryginałem; możliwe, że gdyby tytuł był inny, dałbym 4.
Pokręciło Cię!!! Jak masz depresję to masz wszystko gdzieś. A na pewno makijaż. I co to ma wspólnego z poziomem intelektualnym??? A ponadto - nie ocenia się całego serialu po obejrzeniu jednego odcinka.
Wybacz, ale nie zgodzę się. Pierwszy odcinek jest zwykle najlepszy, potem jest tylko gorzej. A merytorycznie: jestem dwadzieścia pięć lat po rozwodzie; wiem, jak wyglądają kobiety w depresji; alkoholiczka, bądź ćpunka wyjdzie (CZASEM!) z domu niezadbana, CZASEM! Nieżyciowa bzdura, a więc i nieżyciowy serial. PS Ukłony i wyrazy szacunku. PPS Jaki stopień depresji musiałabyś mieć, żeby wyjść z domu baz chociaż ŚLADOWEGO makijażu i w przetluszczonych włosach? (ale szczerze odpowiedz)
Nie muszę mieć żadnej depresji. Do sklepu w pobliżu lub paczkomatu bardzo często wychodzę bez makijażu i niekoniecznie dzisiaj mytymi włosami. Na spacer z psem wychodzę bez makijażu. Na wycieczkę po górach też. I na rejs żaglówką.
Na rejs, czy na wycieczkę, nie wyjeżdżasz (założę się o miliony) z brudnymi włosami; one STAJĄ SIĘ brudne w trakcie i nic w tym nietypowego.
A czy bohaterka wyjeżdżała na wycieczkę? Pewnie nie znasz żadnej osoby z depresją stąd twoje zadziwienia. Poczytaj trochę o tej chorobie.
To jedno, że jeśli masz depresję, to jest Ci wszystko jedno. A druga sprawa, czy mi się wydaje, czy żona była w tym czasie w ośrodku terapeutycznym, więc nie musiała "wychodzić bez makijażu"?
Człowiek w depresji, szczególnie po próbie samobójczej na pewno nie będzie wyglądał dobrze - niezależnie od tego, czy mówimy o mężczyźnie czy kobiecie. A wymaganie od kobiety, żeby zadbała o swój wizerunek - włosy, makijaż - w takiej sytuacje, jest mówiąc delikatnie, nietaktowne.
Zaraz, zaraz - ja od tej kobiety niczego nie wymagam! Sprawdź swoje zdolności poznawcze i rozumienie czytanego tekstu!!!
Może nie od tej konkretnej, ale to nawiązanie do ogółu - dziwi Cię, że jakaś "kobieta - o pewnym poziomie intelektualnym i społecznym - wyszłaby z domu bez makijażu i w przetluszczonych, nieuczesanych włosach". A sytuacje w życiu bywają różne i często ostatnie o czym się myśli, to o makijażu.