Ja, po 8 odcinku, mam 2 typy. Pierwszy z nich to matka Asi (Ewa). To był mój pierwszy typ, który miałem już po 2 odcinku. Tam, w czasie stypy jest scena, podczas której dowiadujemy się że Paweł jest biologicznym ojcem Asi. Scena odbywa się przy drzewie, w pobliżu domu rodziców Asi. Po rozmowie Paweł dotyka tego drzewa i jest zbliżenie na korę drzewa, gdzie widać takie nienaturalne nacięcia (jedno pod drugim). Myślę, że to coś oznacza, tym bardziej że ta sama scena występuje na samym początku czołówki, gdzie te ,,nacięcia'' są w kolorze czerwonym (jakby krew).
Koncepcja Ewy nawiązuje do Twin Peaks, gdzie mamy motyw obłąkania. Tu może być podobnie... aczkolwiek bardziej realnie - obłąkanie może się objawiać w postaci choroby psychicznej Ewy. Może autorzy, chcąc zapożyczyć kolejny motyw z Twin Peaks, chcieli koniecznie wprowadzić jakąś różnicę - stąd mamy motyw matki a nie ojca (jak w oryginale).
Moim drugim typem, który jest po 8 odcinku typem podstawowym, jest ... Kumiński.
Dlaczego Kumiński...
Myślę że Grzegorz wie, kto zabił. On naprawdę kochał Asię, więc gdyby nie wiedział, to na 100% szukał by sprawcy - a jak widać tego nie robi.
W jednym z opisów serialu, jest mowa że ,,ktoś ma interes aby morderca pozostał na wolności''. Tym kimś może być właśnie Grzegorz a sprawcą Kumiński.
Jeszcze zastanawiałem się czy w tym układzie roli sprawcy nie mógłby pełnić burmistrz... ale jego postać pojawia się tylko kilka razy ... a Kumińskiego mamy prawie w każdym odcinku, więc rozwiązanie z burmistrzem jako mordercą byłoby rozczarowujące dla widza.
Dlaczego Grzegorz miałby kryć Kumińskiego jest oczywiste - on wie wszystko o ich przeszłości, o odpadach, itp.
Co więcej... dlaczego Grzegorz okazuje taką niechęć (wściekłość, żeby nie powiedzieć nienawiść w stosunku do Kumiśkiego)... Może być tak, że Grzegorz wie że to on zabił Asię, jego ukochaną... nie potrafi mu tego wybaczyć... a z drugiej strony nie może nic z tym zrobić, stąd takie a nie inne jego odniesienie do wspólnika.
Jest jeden słaby element tej koncepcji - z Kumińskim. W jednym z wywiadów pojawia się informacja, że ,,sprawca kierował się sercem''. To bardziej pasuje do motywu Ewy, niż Kumińskiego... ale kto wie co się jeszcze okaże.
Ja też jakiś czas temu stawiałam na matkę. I choć argumenty o tym, że to Maciej Dąbrowa (a wcześniej inni z klasy "dokuczali" Asi na ognisku) są silne, to jakoś tak wydaje mi się, że to raczej nie Maciek.
No i się pogmatwało…
Po 9 odcinku już nie jestem tak pewny tego Kumińskiego. Za wcześnie został ukazany jako człowiek, który faktycznie może mieć coś wspólnego z morderstwem. Skoro w 10 odcinku ma nastąpić gwałtowny zwrot akcji, to opcja z Kumińskim traci na wiarygodności.
Pomimo tego, mam jeszcze 2 argumenty, wskazujące na Kumińskiego.
1. Podczas rozmowy z Lesławem w 8 odcinku, podczas gdy ujawnia miejsce pobytu Kijany i Szreka… mówi, że to pensjonat, gdzie kiedyś razem chodzili podglądać dziewczyny. W 9 odcinku widzimy informację jaką przed samobójstwem zostawił Lesław Pawłowi: ,,… ale nie jestem zboczony’’. Może tutaj jest coś na rzeczy.
2. W odcinku 7 (chyba) jest scena jak Grzegorz, Burmistrz i Kumiński siedzą w przystaniu i Kumiński chwali Grzegorza, że tak sprytnie sobie ze wszystkim poradził. Z tymi Szwedami, mapami… i tą panią prokurator. O ile Szwedzi i mapy jak najbardziej dotyczą ich wszystkich… o tyle nie jest jasna kwestia tej prokurator. Przecież ta prokurator nie interesowała się sprawami działek, odpadów, itp… wyłącznie morderstwem. Wiadomo, że zależało całej trójce na tym, aby sprawa została wyjaśniona ale jak widać chodzi o to aby nie został wskazany prawdziwy sprawca. Może to oznaczać, że zabójcą jest ktoś z tej trójki. Grzegorz i burmistrz odpadają (najprawdopodobniej), więc pozostaje Kumiński.
Połączenie podglądania dziewczyn w dzieciństwie i karteczki o byciu zboczeńcem.... słabe, naciągane, bardzo.
On tam napisał, że nie jest "zboczeńcem", a to wcale nie musi oznaczać odchyleń seksualnych, ale odchyleń w ogóle, które mogłyby go pchnąć np. do morderstwa.
Nie chcę się spierać... ale słowo ,,zboczeniec'' kojarzy mi się raczej jednoznacznie - jako dotyczące seksualnych odchyleń od normy.
Cytat z SJP.PWN:
,,zboczeniec pot. «człowiek, którego zachowania seksualne odbiegają od normy»''.
a ja myślę że do samobójstwa Lesława przyczyniła się Ewelina Była scena gdzie Maciek mówi jej, że Lesław odkrył miejsce zbrodni i ze morderców było wiecej, potem po scenie pobicia Lesława przez ludzi Kuminskiego widzimy ze drzwi od tarasu Lesława otwierają się i scena jest ucięta Zakładając ze Ewelina ma cos wspolnego z zabojstwem Asi, to może poszła do wujka i go zaszantazowała, że jezeli nie przestanie szukać zabójcy ona oskarzy go o molestowanie.
W zapowiedzi 10 odcinka jest scena, jak CBŚ zatrzymuje Julkę. Wynika z tego, że Julka raczej na 100% nie jest tą osobą, której szukamy (mam nadzieję – inaczej byłoby to strasznie banalne).
Liczę na to, że jest jeszcze jakieś drugie dno, którego nie dostrzegamy.
Jak najbardziej możliwa jest wersja z linczem zbiorowym… pewnie nie wszyscy uczniowie klasy brali w nim udział… ale mogło być kilka osób (między innymi Julka, Ewelina, Łukasz, Jowita, Ola, Jasiek, itp.).
Taka wersja daje nam inną możliwość nawiązania do Twin Peaks. W Twin Peaks zabił ojciec za pośrednictwem demona, który opanował jego duszę – Boba. Pamiętam jak w jednym z odcinków Twin Peaks ktoś mówi, że Bob nie jest fizyczną osobą… ale ucieleśnieniem zła, które wszyscy (jedni mniej, inni więcej) noszą w sobie. W Belfrze możemy mieć podobny motyw… ale bez żadnego konkretnego demona – klasowy lincz (tutaj też mamy nawiązanie do Twin Peaks poprzez nazwisko jednego z reżyserów) może być właśnie manifestacją wszystkich złych emocji, jakie jego uczestnicy mieli wobec Asi. Każdy z nich staje się na moment częścią demona.
W przeciwieństwie do (mam wrażenie) wszystkich tutaj na forum nie śledziłam Twin Peaks, więc trudno jest mi się odnosić do tych porównań. I nie mówię tu do ciebie, ale tak sobie ogólnie narzekam na moją sytuację :)
Twin Peaks gorąco polecam... chociaż dla mnie sama postać Boba była zbyt przerażająca. W żadnym innym filmie grozy, żadna inna postać, scena czy sytuacja nie zrobiła na mnie tak przerażającego wrażenia jak ten demon z TP.
Mega wciagajacy, tyle osob sie typowalo,a na koncu okazalo sie ze to demon wszedl w ojca. No po prostu idiotyczne.
Twin Peaks puszczali bodaj w czasach jak byłam w liceum. Pamiętam, że miałam wśród kolegów kilku fanów. Obejrzałam nawet kilka pierwszych odcinków, ale jakoś mnie nie wciągnęło. Uznałam, że nie ma się czym podniecać i uznałam go za..... nudny :D
Może po prostu nie dojrzałam do intrygi. Choć nie intryga mnie zniechęciła, ale poczucie, że z odcinka na odcinek nic właściwie się nie dzieje. Ot takie wspomnienia z głowy nastolatki :D
Lincz może być. Nie było Maćka na tym ognisku bo zamordowana żegnając się z nim powiedziała, że się umówiła, ale nie powiedziała z kim. Najprawdopodobniej były na tym ognisku same dziewczyny. A mnie zastanawia czemu Kumiński tak rozpaczał za tymi zastrzelonymi dresami? Może ich kochał i to miał na myśli wisielec.
a ja myślę że do samobójstwa Lesława przyczyniła się Ewelina Była scena gdzie Maciek mówi jej, że Lesław odkrył miejsce zbrodni i ze morderców było wiecej, potem po scenie pobicia Lesława przez ludzi Kuminskiego widzimy ze drzwi od tarasu Lesława otwierają się i scena jest ucięta Zakładając ze Ewelina ma cos wspolnego z zabojstwem Asi, to może poszła do wujka i go zaszantazowała, że jezeli nie przestanie szukać zabójcy ona oskarzy go o molestowanie.
Pisałem o tym w innym wątku... ale napiszę również tutaj.
To jest jedno z możliwych rozwiązań zagadki. Nie mówię, że na pewno tak było... po prostu taka wersja przyszła mi do głowy.
Prawdziwym ojcem Asi nie jest Paweł ale Grzegorz Molenda, przy czym Grzegorz o tym nie wie… wie tylko i wyłącznie Ewa. Ewa dowiaduje się że Asia spotyka się z Grzegorzem i jest z nim w ciąży. Wtedy tylko Ewa wie, że dziecko spłodzone jest w związku kazirodczym, więc ma bardzo silną motywację aby coś z tym zrobić. Jak widać jest w kontakcie z Grzegorzem, więc możliwe że wie, iż planuje on dać Asi pieniądze na zabieg, co jest dla niej niezwykle korzystnym rozwiązaniem, bo nie musi ona w takim przypadku ujawniać prawdy (przede wszystkim objawiać mogła się reakcji Bogdana i samej Asi). Może w tę feralną noc Asia zapowiedziała że wróci do domu o określonej godzinie. Po zakończeniu ogniska ale sytuacja wymknęła się spod kontroli ze względu na ,,żarty’’ podczas ogniska. Zaniepokojona Ewa idzie szukać córki. Spotyka ją w lesie. Ewa dopytuje się o aborcję. Dowiaduje się, że Asia postanowiła urodzić. Nie chcąc zdradzić prawdy o prawdziwym ojcu Asi podejmuje czynności prowadzące do sztucznego poronienia (to może być np. cios zadany własnoręcznie… albo inne zdarzenie). Taka scena wcale nie musi zostać pokazana w odcinku 10. Twórcy mogli to zaaranżować w inny sposób, tak żeby jednoznacznie wskazać taki a nie inny przebieg zdarzeń.
Zresztą możliwe, że Ewa nie spotkała się z Asią osobiście… a o podjętej decyzji (że Asia chce urodzić) dowiedziała się od samego Grzegorza. Może wtedy – podczas rozmowy z Grzegorzem wyjawia mu prawdę. I Grzegorz dowiaduje się o ognisku (dla niego to nie problem – zresztą jeśli była tam Julka i Jasiek to na pewno o tym wiedział). Jedzie do lasu, gdzie odnajduje Asię i sam traci panowanie nad sobą (zważywszy na to czego dowiedział się od Ewy – może mieć niezły kwas w żyłach). Uderza Asię (że umie to zrobić widzimy w scenie gdzie Grzegorz uderza kilka razy ojca Maćka). Ze względu na swój stan wzburzenia uderzenie doprowadza do pęknięcia śledziony.
Możliwe też, że Grzegorz już przed spotkaniem z Asią dowiedział się prawdy od Ewy. Na pewno nie mógł znać tej prawdy przed zbliżeniem z Asią, bo wtedy by do tego nie dopuścił.
Zobaczmy tę scenę z retrospekcji, podczas której Asia mówi ,,to koniec Dyziek''.
Mnie w oczy rzuciła się bezradność Grzegorza, coś co kompletnie do niego nie pasuje. Tak jakby ta sytuacja kompletnie go przerosła.
Gdyby chodziło o to że ma romans pozamałżeński i jest dziecko, to pewnie nie sparaliżowało by go tak bardzo. Pewnie w przeszłości miał niejeden romans i nie jedno dziecko nieślubne.