Wiemy, że Zawadzki będzie zatrzymany i przesłuchiwany. Pytanie w jakiej sprawie. Może Kędzierski zostawił jakieś papiery na niego i pójdzie siedzieć za wydarzenia z 1. sezonu? Będzie też retrospekcja - scena Tatiego z wciągającym narkotyki Iwo. Kto i kogo molestuje i mówi "podoba ci się?". Po głosie chyba wygląda na Lucka. Obstawiam jakąś rozpierduchę na przedstawieniu Balladyny.

Mam pytanie odnośnie poprzedniego odcinka. Kim był ten rozebrany facet uciekający przez las?

Zawadzki może być zatrzymany i przesłuchany, bo to on zaciągnął Kędzierskiego na dyskotekę i prawdopodobnie to on się zorientuje, że coś jest nie tak, wezwie pomoc, i tak dalej. Pytanie, czy powie wtedy wszystko i czy na przykład wyjdzie wtedy, kto wciągnął w sprawę "Werę". Belfer w 7 odcinku wyglądał (w końcu!) na człowieka, który też poskładał kilka faktów do kupy i zaczął działać, ale nie jak dziecko we mgle, gdy błądził za Iwo i wlazł nieproszony na siłownię, tylko w końcu z głową.
Rozebrany facet to chyba jeden z tych "harcerzy", chyba był wśród zatrzymanych w lesie. Chyba.
Zaczynam się łapać na tym, że będzie mi brakować Radka. Zachowywał się wobec belfra mocno nie w porządku, nie powiedział mu wszystkiego, szantażował go w sumie bez powodu (Zawadzki się na niego wkurzał, bo zauważył, że nie mówi mu wszystkiego, tylko wpuszcza go w maliny po omacku), z Borysem ("ruskie" imię - czy to ma coś wspólnego z smsem?) robili za dwóch s-synów, ale w 7-mym odcinku jakoś udało się pokazać ludzkie oblicze Radka. Ładnie się zachował, gdy mu belfer rozbił nos, wprawdzie coś tam próbował tłumaczyć, że to Zawadzki ją w to wciągnął, ale dał sobie pysk obić. W ogóle była szansa na to, że we dwóch pójdą na bardziej "partnerską" współpracę (w końcu obaj mieli teraz na siebie haki), a tu od razu po ptokach. I to akurat wtedy się milej wokół Radka zrobiło, gdy niejako potwierdzono, że on coś ukrywa i bezwzględnie zaciera ślady - po tym, jak w szkole pozwolił na zrobienie sitka z Iwa, teraz bez mrugnięcia zastrzelił podobno długo poszukiwanego, a więc i cennego pod kątem zeznań przestępcę. No jakoś będzie brakować, jak tam nie rzuci jakimś mięchem w przestrzeń. A niechby i w kostnicy wyrzucił z siebie jakiś bluzg.

Z Zawadzkim pewnie będzie tak jak piszesz. Aczkolwiek liczę na inny, mniej przewidywalny scenariusz. :)

Że z jego inspiracji działał Iwo? ;)
A na poważnie, to wszystko super, tylko twórcy powinni to wszystko dawkować po trochu przez cały sezon, wtedy pewnie odbiór serialu byłby lepszy i mniejsze byłoby narzekanie. Odcinki 1-5 wyglądają teraz na przydługie wprowadzenie do opowieści, gdzie dopiero odcinki 6-7 powiązały kilka rzeczy ze sobą ewidentnie i zrobiły jakąś porządną akcję (bo nawet Iwo w szkole to był tylko wstęp...). I w odcinku nr 8 trzeba będzie szybko wszystkie wątki pokończyć. Ja od razu mówiłam, że nie ma co narzekać na serial na zapas, wiele rzeczy pozornie nielogicznych może być potem wyjaśnionych. Tylko trochę twórcom zabrakło w tym płynności - wałkowana na początku Balladyna poszła w odstawkę, podziurawiony nauczyciel biologii pojawia się na kilkusekundowe ujęcia, Sławek z którym Iwo rozmawiał w schowku na szczotki pozostał w dalszej części fabuły chyba tylko po to, żeby raz w kawiarni nazwać belfra szpiclem, i tak dalej. Pewnie jeszcze w finale z kapelusza wyskoczy były Luizy.

Że to przez niego Radek znalazł się w tamtym miejscu, mógł dać sobie spokój, bo śledztwo było już zamknięte itd. Spotkałem się z teorią, że za śmiercią Eweliny stoi brat Tymka, który jest spokrewniony z Maćkiem Dąbrową. Druga teoria to Radek, który współpracował z Ruskimi z Kaliningradu. :)

No pewnie coś jest z tymi "Ruskimi" na rzeczy i to wskazuje na niekorzyść Radka i jego ferajny.
Ale skoro brat Tymka byłby spokrewniony z Maćkiem Dąbrową, to i Tymek byłby spokrewniony z Maćkiem Dąbrową :) Nie wiem tylko, czy osobista zemsta na Ewelinie miałaby tu jakiś sens, zbyt dużo przypadków sprzyjających takiej zemście - akurat tam działo się coś, co zainteresowało CBŚ, akurat tam Radek skierował belfra, akurat Zawadzki przypomniał sobie o Ewelinie, akurat na komisariacie w Dobrowicach wiedzieli, gdzie ona jest, akurat ona była chętna do pomocy w tak niebezpiecznym zadaniu, akurat się podczas tego zadania napatoczyła na osobę, która chciała się zemścić za śmierć Asi...

dlaczego zemscic za smierc Asi? To,ze ktos ulozyl tak cialo Eweliny mialo dac do zrozumienia Belfrowi ,ze wiedza kim jest...Belfer wiedzac o tym i tym ,ze Eliza , majac chlopaka hakera wypowiada slowo Dobrowice, zaczyna interesowac sie Tymkiem i nia, wiedzac ze on moze wykopac duzo rzeczy... Magluje jej vloga i znajduje mapke , Eiza sama nieswiadomie mu pomaga mówiac nauczycielowi i jego imprezach na ktore nikt nie przychodzi//I wie juz ze smierc Ewelimy ma zwiazek z Tymkiem

Prawda leży na 65 kilometrze.

Chodziło mi o wspomnianą wyżej teorię, że brat Tymka (a więc i Tymek) jest spokrewniony z Maćkiem Dąbrową, więc jego działania doprowadziły do śmierci Eweliny niejako w akcie zemsty Maćka za śmierć Asi. Mam nadzieję, że twórcy serialu nie poszli w stronę tej teorii, bo zbyt naciągane by to było.

Mam dokładnie te same odczucia w temacie płynności wątków w tym sezonie. Wszystko zostanie skomasowane w jednym odcinku. Albo jakieś rzeczy zostaną w ogóle pominięte, albo nastąpi scenariuszowa "droga na skróty". W pierwszym sezonie, który pod tym względem był chyba jednak lepiej rozwiązany, także zostało kilka niewyjaśnionych luk w scenariuszu.

Do odcinka piątego całość się nieco dłużyła i powolnie rozwijała (jako całość, nawet pomimo tak znaczących i wartkich scen jak Iwo w szkole czy belfer trafiający do dołu w lesie), natomiast od odcinków 6-7 ciężko mi uwierzyć, że w niedzielę czeka nas koniec. Dla sensownego zamknięcia wątków brakuje tu z dwóch odcinków (tak jak poprzednio 10 byłoby ok). Pytanie, czy twórcy w ten sposób nie zostawiają furtki dla sezonu 3, ale to naprawdę musieliby dobrze zahaczyć jeden sezon o drugi i uzasadnić. Przejście pomiędzy 1 a 2 sezonem miało swoje zakończenie sprawy, uzasadnienie, a jednocześnie wprowadzało nas w nowy świat i w nową sprawę. Tutaj coś musiałoby pozostać bez rozwiązania, żeby belfer miał co robić w sezonie 3, bo ciężko go w tej sytuacji wciągnąć w coś neutralnego w stosunku do wydarzeń z Wrocławia. Chyba, że znów hak na zasadzie "wsadzimy cię do więzienia za spowodowanie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia nieletniej, chyba że pojedziesz do Suwałk, tam w liceum dzieje się coś dziwnego...".
Ps. Czy ja dobrze pamiętam, że oficerowie CBŚ o obecności drugiej kobiety w domu Lucka dowiedzieli się stąd, iż ofiara (Ewelina) była w ciąży, a u Lucka znaleźli tampon? Czy w takim razie może chodzić o noc z "harcerzem" z kucykiem - przecież jechali do Lucka zaraz nazajutrz, kilka godzin po ich upojnej nocy, dałoby radę tak szybko zawyrokować o ciąży?

Nieee..jaka ciaza??znalezli tampon i sprawdzali do kogo nalezy/ Ewelina nie miala okresu ,sprawdzili podczas sekcji i wypytywali Lucka i jego syna jaka kobieta tam jeszcze byla

Naprawdę wbiło mi się do głowy słowo "ciąża", jak będę mieć okazję, to sprawdzę tę rozmowę jeszcze raz (to przy przesłuchaniach było, gdy pytają ich o drugą kobietę, czyli my wiemy, że o Magdę).

Chociaż oczywiście "ciąża" mogła mi się wbić do głowy przez USG Marty i takie tam, nie upieram się, że tak było :)

do tego co napisałeś o tym braku płynności dodam że słabe jest to że bardziej się dyskutuje o zapowiedzi kolejnego odcinka, czyli kilku scenach zmontowano tak żeby zakryć pewne osoby, sceny, zamiast o poprzednim odcinku. Brakuje takiego naturalnego wchodzenia i rozwiązywania danej zagadki krok po kroku.

Paradoksalnie, to nie musiałby być zarzut, pod warunkiem, że twórcy podaliby sensowne rozwiązanie, łączące wszystkie wątki i niedopowiedzenia, i jednocześnie niebędące jedną, wielką retrospekcją albo łopatologicznym wyjaśnianiem wszystkich wydarzeń i powiązań krok po kroku. Wydaje mi się, że potrzeba na to jeszcze z dwóch odcinków, wtedy udałoby się to ładnie poskładać i sezon jako całość zostałby odebrany dobrze. Natomiast obawiam się, że skoro odcinek 8 jest ostatni, to będzie albo ostre cięcie historii, żeby wszystko jak najszybciej i najbardziej zrozumiale wyjaśnić, (typu: nagle wszyscy powiązani ze sprawą zostają aresztowani nie wiadomo na jakich podstawach, żeby ich przesłuchania stanowiły opowieść o tym, co się właściwie działo), albo pozostawienie wątków na trzeci sezon. I jedno, i drugie może być półśrednie jakościowo, ale nie musi.

To był jeden z leśnych harcerzy, zasnął na warcie więc dostał taką karę.

A w zwiastunie ten co ćpa to Iwo z Tatim? Będą retrospekcje?

Prawdopodobnie tak,w tle również słychać Lucka.

Wiecie co ? Zastanawia mnie postać Luizy Długosz, która wzbudza w samym serialu najmniej kontrowersji. Jest cicha, łagodna, spokojna, nie można jej zbytnio powiązać z jakimkolwiek negatywnym zachowaniem , może jedynie jej relacja z Tymkiem, w której występuje pomimo wszystko wiele niedopowiedzeń.
Myślę, że Luiza jest ważnym punktem rozwiązań dla całości zagadki. Pozornie, prosta dziewczyna ( tak siebie określa, w poprzednim
7 odcinku do Tymka) może nas mocno zaskoczyć. Szczególne zastanowienie wzbudza tajemnicze hasło ,,Tobie szatan stróż, włożył w ręce nóż"
Ciekawi mnie, czy moje spostrzeżenie, będzie miało swoje uzasadnienie w finale sezonu.

Ja też zwracam uwagę na Luizę, ale w sumie na nią nic nie mamy, poza tym, że wygląda na wykorzystaną przez Tymka i ogólnie w porządku. Natomiast na pewno zwróciło uwagę wszystkich to, że to ona powiedziała na lekcji głośno o Dobrowicach. A ja w innym wątku zastanawiałam się, czy ona mogła znać tę nazwę - mam wrażenie, że Tymek swoje poszukiwania i przeszukanie artykułów tabloidowych, poprzez które dotarł do Dobrowic, zrobił po wyjściu Luizy z serwerowni. Wydaje mi się, że jej przy tym nie było, ale mogę się mylić.

Mnie jednak wydaje się, że jej postać może namieszać. Luiza to osoba, o której nie wiemy wbrew pozorom zbyt dużo. Czy widzieliśmy kiedyś jej rodziców ? Chyba raczej nie. To osoba, która nie pochodzi ze zbyt wysokich sfer. Nie jest zbyt bogata. Jaki mamy temat lekcji polskiego, przedstawiony w zeszłym odcinku ? Mezalians. To moja hipoteza. Luiza nie jest zachwycona, że Zawadzki akurat ten temat na zajęciach porusza. Prawdopodobnie, koledzy z klasy dogryzają jej, gdyż wiedzą, że pochodzi z małej miejscowości pod Wrocławiem. Reaguje nerwowo, na zaczepki kolegów. Puszczają jej emocje, wymierzając atak na nauczyciela, celowo używając nazwy Dobrowic i motywu ucieczki.
Ważne jest to, że tą dziurę zostawia się za sobą, czy wlecze ją przez całe życie - kwituje to Magda. Ta wypowiedź też nie wzbudza zachwytu Luizy, która odgryza się tekstem Ciekawe, co ty za sobą wleczesz.
To co przed chwilą przytoczyłem, świadczy o tym, że Luiza może wbrew pozorom mieć więcej tajemnic niż wszyscy się domyślamy.