Dlaczego aż tak bardzo zmieniła się konwencja serialu w sezonach 5 i 6? W przeciwieństwie do pierwszych czterech sezonów, które były po prostu arcydziełem, te ostatnie wydają się być zupełnie innym serialem.
Początkowo Nip/Tuck zachwycał swoim niepowtarzalnym klimatem, wątkami, skomplikowanymi postaciami i historiami. Oczywiście, były lepsze i gorsze momenty, ale ogólnie mówiąc, oglądanie tego serialu było prawdziwą przyjemnością.
Od momentu wejścia w piąty sezon, coś się zmieniło. Zaczęło się robić… głupawo. Ton serialu zdawał się ulegać jakiejś dziwnej degradacji, a fabuła traciła swój pierwotny smak i głębię. To już nie był ten sam Nip/Tuck który pokochałam.
Nie mam pojęcia, co dokładnie spowodowało tę zmianę, czy to kwestia próby wyjścia poza schemat?
Od 5 sezonu to już zdecydowanie nie to, jakby inny serial :(