Ze zdumieniem przyznaje ze po obejrzeniu dwoch wersji, polska jest o niebo lepsza.
Obiektywnie: terapeuta bardziej podoba mi sie w wersji amerykanskiej, ale jesli chodzi o kreacje postaci to o stokroc bardziej rozbudowane są w polskiej edycji. I choc sytuacje te same, to bardziej skomplikowane polskie realia.
Polecam fanom amerykanskiej wersji, i tym niezdecydowanym czy ogladac wogole serial- Polską.
Osobiscie uwazam ze 3 sezon najslabszy. Drugi najlepszy.
W sumie, fakt trzeci sezon najsłabszy. Fakt, historia księdza z czwartku, mogłaby być "żywcem" z polskiej parafii.
Siło napędową na pewno jest Jerzy Radziwiłowicz, który świetnie pasuję do tej roli.
A oryginalną wersję izraelską widziałaś?
"In treatment" nie oglądałem, chociaż jestem ciekaw czy w tamtej wersji jest postać takiej Pani Janiny, żołnierza Szymona, etc. :)
W "In treatment" żołnierz jest mało ciekawy, nudny nie ma tego przyciągania co nasz polski Szymon. Nie wyczekuje się jego sesji... Taki miałki.
Pani Janina ptak tutaj tam jest to Samil przeniesiony z Indii przez syna po śmierci żony i utracie pracy na uczelni. Również miał taki podobny problem + parę innych. Ale oczywiście przeniesienie tego na polskie realia wychodzi na plus. I chodź mamy konwersję to wyszły dwie zupełnie różne postacie :)