PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607039}

Bez tajemnic

2011 - 2013
7,7 12 tys. ocen
7,7 10 1 12015
6,5 4 krytyków
Bez tajemnic
powrót do forum serialu Bez tajemnic

trafiłam na serial bo był dość mocno promowany, dobra obsada, ciekawy temat, bo przecież poniekąd każdy choć troszkę interesuje się psychologia. Wielkie rozczarowanie. po obejrzeniu mam odczucia że terapia to ściema i naciąganie na kasę

galabella

Być może masz takie odczucia i serial do Ciebie nie trafia, ale mnie on przekonuje. O ile 1 sezon niezbyt mnie się podobał, to ten uważam, że jest zdecydowanie lepszy. Właściwie wszystkie dni terapii ciekawią, a Jerzy Radziwiłowicz dopiero teraz zachowuje się jak prawdziwy terapeuta, z doświadczeniem i umiejętnością pomagania.Nie odbieram też wszystkiego co się tam dzieje, jako "ściemy i naciągania na kasę", bo z odcinka na odcinek poszczególne osoby osiągają coraz większą świadomość siebie i zrozumienia relacji z otoczeniem, co prawdopodobnie w przyszłości da im jakąś możliwość podejmowania trudu rozwiązywania problemów, bo samych kłopotów nikt nie uniknie.

ocenił(a) serial na 9
duzami

A ja mam zupelnie inne odczucia. Dla mnie pierwszy sezon byl na prawde swietny. W tym jednak wiekszosc z pacjentow mnie nudzi, a Marta wrecz denerwuje. Jedyny watek ktory jest dla mnie na praede interesujacy to Anita i Jack, chyba dlatego ze to ciag dalszy z pierwszego sezonu. I wlasnie na takie zagranie liczylem - kontynuacji pierwszego sezonu. Jestem zdecydowanie zawiedziony ze ostala sie jedynie para Anity i Jacka, nie liczac Barbary. Brakuje mi tez akcji z zona Wolskiego, byl to bardzo ciekawy i zyciowy watek.. Zupelnie nie moge sie wciagnac w te nowe osoby.. O ile Gustaw przypadl mi jeszcze do gustu, to Natalia i Marta sa dla mnie irytujace z zachowania i w pewien sposob tez z wygladu. Na prawde kiepski dobor aktorow...

ocenił(a) serial na 5
galabella

Mam podobne wrażenia.
Sezon pierwszy poszedł mi jak po grudzie. Nie wiem dlaczego, aktorzy są świetni (no, może poza piękną, ale słabą Belą), ale ich rozmowy i terapia są zagrane tak cieżko, jakby odgrywali conajmniej Szekspira na deskach Teatru Narodowego. Te opowieści o zamotaniu w życiu, zdradach, itd nie są opowiadane przez żywych ludzi z problemami tylko przez jakieś zmanierowane, aktorskie kukły.
Nie widziałam pierwowzoru amerykańskiego HBO, ale pewnie jest nieco lżej, żywiej, bliżej człowieka... Polska wersja to jakiś szarobury dramat, deklamowany drewniano przez aktorów nie wiem czym spiętych.