Jestem potężnie zawiedziona... Nad scenariuszem pracowało 47 TEOLOGÓW. Tylko jakich? Jak
dowiedziałam się, że nakręcili to Amerykanie, pomyślałam ,,pewnie kolejny Hollywood''. Ale
czytając opinie, nabrałam nadzieji, że to w końcu prawdziwa wersja. Jasne... Holywood, jak dla
mnie kicz, Zbyt wielu teologów, wystarczyłby 1 a dobry. ,,Gdzie kucharek 6 tam nie ma co jeść''.
Rym do 47? Miało być dobrze, wyszło jak zwykle. A sceny ukazujące przejście przez Morze
Czerwone? HAHA wyglądało jak tsunami, nic nie widać. Jak dla mnie tragedia, mogę mieć tylko
nadzieję, że kolejne odcinki będą lepsze...
A szkoda...