PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202887}

Biuro

The Office
2005 - 2013
8,8 100 tys. ocen
8,8 10 1 99613
8,9 53 krytyków
Biuro
powrót do forum serialu Biuro

Decyzja o odejściu Jamesa Spadera z The Office sprawiła, że Rainn Wilson (Dwight) i Mindy Kaling (Kelly) kwestionują swoją przyszłość w serialu. I choć Ed Helms (Andy), John Krasinski (Jim) i Jenna Fischer (Pam) w wywiadach opowiadają się za swoim udziałem w kolejnym sezonie, to żadne z nich nie ma przedłużonych kontraktów na potencjalną 9. serię.

Niemalże od pierwszego sezonu zostałam ugodzona strzałą filmowego Amora przez Dwighta i Michaela i choć trudno było mi się pogodzić z odejściem tego drugiego (nadal jest), to ten pierwszy trzymał serial za lejce... Ale bez Rainn'a, poboczne postacie, mimo iż są przekomiczne, to ich kontury nie są aż tak ostre, by utrzymać serial na właściwym torze tak, by wagonik się nie wykoleił.

W obecnym sezonie rating spadł aż o 15%, ale i tak trzyma się nieźle, bo wciąż utrzymuje się w przedziale 3.5. W bloku NBC produkcja zajmuje jakieś czwarte miejsce.

Osobiście wolę, żeby zakończyli na 8. sezonie. The Office bez Dwighta to, jak... farma bez buraków. :P

ocenił(a) serial na 10
weird0ther

Heh porównanie w ostatnim zdaniu zaiste zacne :] Mógłbyś podać jakieś namiary na to info, które zamieściłeś, bo szukam na IMDB i nie mogę znaleźć ...
Jestem tego samego zdania co Ty i o ile odejście Michela jakoś przełknąłem i oglądałem dalej, to bez Dwighta serial straciłby niebywale. Wiadomo, że NBC traktuje bardzo "rodzinnie" swoje seriale i bez wahania daje zielone światło na kolejne sezony (czekam na jakieś info o Community), ale wyrwanie kolejnego zęba trzonowego z obsady Biura sprawiłoby, że serial straciłby sporo "pieprzu".
Ja najchętniej obejrzałbym sobie jeszcze jedne sezon (9) Office, ale z obecną obsadą, może nawet kimś nowym, kto wie, może znowu trafiłaby się jakaś perełka jak Ellie Kemper :]

ocenił(a) serial na 10
gambitx7

Mogłabym podać... ;)

Info o odejściu Spadera: http://www.spoilertv.com/2012/02/office-james-spader-wont-return-for.html
O chwiejności obsady: http://www.spoilertv.com/2012/02/office-season-9-john-krasinski-jenna.html

Z obecną kadrą, to ja też mogłabym obejrzeć jeszcze jeden, może nawet dwa sezony, jeżeli forma produkcji nie uległaby jakiejś radykalnej zmianie. Ja oglądałam The Office maratonem w krótkich odstępach czasu i wszelkie mankamenty, o których inni pisali nie zapisały się w mojej pamięci, więc albo były tak dyskretne, że aż niedostrzegalne, albo ich po prostu nie było. Stąd bardzo sobie cenię tą serię, a rzadko wystawiam 10-tki.

ocenił(a) serial na 10
weird0ther

Podobnie jak ja, gdy zabierałem się za The Office właśnie kończył się siódmy sezon, więc zdarzało się zarwać nockę i oglądać 6-7 odcinków pod rząd ... Ósmy sezon oglądam już z przyzwyczajenia, śmieję się z drobnostek, nawet nie uważam, że jest zły, jest po prostu inny, scenarzyści szukają nowej drogi dla serialu w której nie ma już Michela. Gdyby zdjęli serial byłoby mi go szkoda tak jak np. z Entourage bo naprawdę "zżyłem" się z bohaterami :p
Mam nadzieję, że wybaczysz mi tą pomyłkę -mógłbyś/mogłabyś- xD

ocenił(a) serial na 10
gambitx7

Hehe, jakbym czytała samą siebie, a błąd wybaczam. ;)

Ja moje ostatnie noce spędziłam właśnie bardzo aktywnie na oglądaniu Biura - można powiedzieć, że przekopałam jego każdą szufladę, pochłaniając jednocześnie wszystkie możliwe materiały zakulisowe i wpadkowe - wycięte sceny to ponad 12 godzin materiału! Wiele osób pisało, że serial jest świetny tylko do pewnego momentu - ja go chyba ominęłam, bo znalazłam się na końcu siódmego sezonu i w dalszym ciągu wycierałam o rękaw łzy zrodzone w śmiechu i przekręcałam głową ze zdumienia i z niedowierzania... Mimo kilku miesięcy wytworzyła się niesamowita więź między mną a postaciami w serialu - nie sądziłam, że aż tak wielka. Zapomniałam, że są one fikcyjne, wciąż powątpiewam, czy aby na pewno firma papiernicza Dunder Mifflin nie istnieje - rzuciłabym wszystko w cholerę, by móc pracować w takiej atmosferze i przede wszystkim w takim gronie! The Office funduje kompletnie odklejony od rzeczywistości seans, przy którym emocje naprawdę nabierają trójwymiarowych kształtów. Mogłabym tutaj teraz wymieniać sceny i przytaczać cytaty, ale dla mnie każda taka scena i każdy taki cytat jest warty osobistej adnotacji i specjalnej uwagi. Okazuje się, że nie trzeba zbytnio rozbudowanej scenerii, kartelu narkotykowego, czy seryjnego mordercy, wystarczy zwykłe w swej niezwykłości Biuro.

Na marginesie dodam, że jestem na 8x05 i czekam na koniec sezonu, by pociągnąć go dalej, bo jak załączam odcinek, to czas tak szybko mi mija, jak po wciągnięciu kreski tabaki, a lubię mieć coś na później - a w przypadku The Office jest to cholernie trudne... ^^

ocenił(a) serial na 10
weird0ther

Jak to dobrze poczytać takie komentarze. Serce rośnie widząc, że coraz więcej ludzi docenia Biuro, serial wszech czasów w moim osobistym rankingu. Ja oglądałem dawno temu, wcześnie mnie złapało, jeszcze zanim ktokolwiek w Polsce się dowiedział o Biurze. Od pierwszego odcinka drugiego sezonu byłem na bieżąco, także nie miałem przyjemności oglądania maratonów. Chwalę i polecam po stokroć.

ocenił(a) serial na 9
tommy7811

zanim ktokolwiek w polsce sie dowiedzial? no no, panie hipsterze, ja the office mialem na winylu

ocenił(a) serial na 9
gambitx7

Broniłem się przed serialem długi czas. Kiedy w końcu odpaliłem, przez tydzień zrobiłem prawie 7 sezonów. wszedłem tu, ponieważ obejrzałem właśnie 22 odcinek siódmego sezonu i nie chciało mi się zmieścić w głowie, że Carell mógłby odejść z serialu. nie wiem, czy mam obejrzeć 07x23, skoro go już w nim nie będzie. lekko żałosne, że ostatni odcinek z nim delikatnie sponiewierał mnie emocjonalnie. idiotyczne uczucie - jakby czegoś brakowało.