PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202887}

Biuro

The Office
2005 - 2013
8,8 98 tys. ocen
8,8 10 1 97890
9,0 44 krytyków
Biuro
powrót do forum serialu Biuro

US vs UK

ocenił(a) serial na 10

Co sądzicie o obu wersjach.Osobiście uważam że wersja us jest o niebo zabawniejsza.Nie zdołałem polubić ani jednej postaci w wersji UK .Serial ma swoje zalety ale nie dałbym rady na raz zobaczyć 10 odcinków jak to ma miejsce w wersji US.

terron

Gdyby nie to, że nie miałem tyle czasu, to najprawdopodobniej obejrzałbym wersję brytyjską w jeden dzień. Zabrałem się teraz za US i nie mogę przebrnąć pierwszego sezonu, chociaż ma tylko 3 odcinki. Podobno później serial będzie o niebo lepszy, ale początek nie wytrzymuje porównania z tym, co zrobił Gervais. Carrel wymięka próbując go naśladować, chociaż bardzo się stara. Natomiast Dwight, Jim i Pamela są niesamowicie mdli. No może Dwight robi jednak różnicę. Ale Jim nie istnieje przy Martinie Freemanie, tak samo jak Pam przy swojej odpowiedniczce.
Ale oczekuję znacznej poprawy przy następnych sezonach, kiedy siłą rzeczy będą musieli odciąż się od wersji UK i zacząć iść własnym torem.

terron

Poza tym wersja brytyjska jest o wiele swobodniejsza, chodzi mi o swobodę języka, sposób poruszania niektórych tematów. Carrel nie mógł sobie pozwolić na to, co mógł wyprawiać Gervais i dlatego ten serial wygląda jak wieczorynka przy South Parku.
Ale może znaczenie ma kolejność oglądania. Może gdybym najpierw widział tą wersję, to brytyjska też by mi nie przypadła do gustu.

ocenił(a) serial na 9
terron

Potwierdzam. Oglądaliśmy z żoną obie wersje. Dla mnie również UK wypada znacznie słabiej. Jakoś nie mogłem przy tym się ubawić, poza tym nie było dla mnie ciekawych postaci. Natomiast w US są co najmniej dwie genialne kreacje: Michael i Dwight.

terron

UK to bardziej tragikomedia i tzw. humor brytyjski. Jednym to odpowiada innym mniej. Koniecznie trzeba obejrzeć ostatni długometrażowy odcinek, bo serial ma otwarte zakończenie. Ten długometrażowy film to już w zasadzie nie żadna komedia, ale film fabularny, czy jak to się tam nazywa dramat. Nie polecam nikomu kto nie lubi filmów bez happy endu.
US to już bardziej strawna komedia, jak się przebrnie 1 sezon. Do 3 i 4 sezonu trzyma poziom i w serialu można się zakochać. Potem do odejścia jednego z głównych bohaterów, jest raz lepiej raz gorzej, ale raczej gorzej. Ostatnie sezony są robione na siłę i jak ktoś chce koniecznie poznać wszystkie wątki i które wątki zepsuto to może się pomęczyć, a innym od razu mogę po odejściu głównego bohatera włączyć ostatni odcinek, bo w ostatnich sezonach 1-2 odcinki są dobre, a reszta cienko.

Podsumowując:
UK ma tę zaletę, że historia jest skończona i poprowadzona w miarę logiczny sposób, fakt zostaje lekki niedosyt, ale tak jest z wieloma produkcjami brytyjskimi, że szkoda, że nie zrobili jeszcze jednego sezonu.
US na pewno pochłonie więcej czasu, humor lżejszy niż w UK. Na pewno zadowoli więcej osób. Po 4 sezonie jednak trzeba już się poświecić, bo nie wszystkie odcinki są warte obejrzenia.