Niezły, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że kiera naoglądała się KE (zresztą są jej posty na X, że marzyła o tym, żeby zagrać scenę Vilanelle w berlińskiej dyskotece). Muzyka, rewers ról (kobiety w rolach męskich bohaterów-archetypów), agentka z brytyjską flegmą itp itd.