nie przejmować sie opiniami malkontentów.
Film o ludziach i o tym jakie wychodzą z nas instynkty w tak irracjonalnych/nierealnych sytuacjach.
Ogląda się dobrze - na pewno lepsze niż bajka Z Nation.
Serial jest brutalny, szybki, mocny. Nie ma co się za bardzo do jakiejkolwiek postsvi przyzwyczajać bo zaraz odwali kitę.
To nie tasiemiec jak Walking Dead - tutaj nacisk raczej na kruchość życia.
Na początku to może drażnić, ale kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że i my w tym teatrze zwanym życie gramy role drugoplanowe .. serial zyskuje.
" na pewno lepsze niż bajka Z Nation."
Przecież to dwa różne, kompletnie inne seriale. Inny gatunek, inny klimat, inne wszystko - jedynie zombie się zgadzają.
Oba seriale są dobre. Black Summer to dramat+akcja+czasami horror, a Z Nation to przygoda+komedia.
Masz rację oczywiście . Aczkolwiek ktoś tu w komentarzach porównywał te dwa filmy, co mnie wkurzyło - więc dla tego się w ten sposób do tego odniosłem.
Dokładnie "Z Nation" to komedia pełna czarnego humoru, odniesień do popkultury i wydarzeń historycznych. Ogląda się z nastawieniem na relaks i dobrą zabawę. Chociaż też porusza ważne tematy, przy których człowiek poważnieje, jak choćby kanibalizm czy sekciarstwo. "Black Summer" to zupełnie inna bajka, skierowana na zupełnie inny odbiór. Nie ma co ich porównywać.
Wszystko pięknie ładnie ale w ostatnim odcinku 1 sezonu to im się amunicja nie kończy w ogóle w karabinach chinka wali z uzi cały czas bez zmiany magazynków zresztą nawet nie miała żadnych
Zgadzam się. Nie jest źle. Ja się nie nudziłem. I raczej apokalipsa zombie wyglądałaby tak jak w "Black Summer" niż jak w "The Walking Dead". Ale nie podobało mi się, że ludzie tak zdziczeli, to zbytnie uogólnienie. Na wojnach czy kataklizmach jest dużo wsparcia dla obcych, więc czemu tu każdy miałby każdego za wroga?