Dla mnie arcydzieło.Kocham Bleacha tylko denerwują mnie filery.To co się z nimi dzieje przechodzi ludzkie pojęcie.Przerywają główny wątek i zastępują go badziewem,którego nie da się oglądać.Wiem,że doganiają mangę i muszą wciskać filery,ale jakoś mogliby z sensem i poukładać je w jakieś kolejności.Uwielbiam Yourichi,Ichigo, Aizena oraz Toushiro.To niezastąpiona czwórka tegoż anime.Pozdro.
Dużo osób narzeka na fillery. A przecież dzięki nim Bleach ma więcej odcinków i jak ktoś wcześniej wspomniał, można dowiedzieć o rzeczach których nie było w mandze. Uwielbiam oglądać Bleach czy to fillery czy filmy pełnometrażowe, mnie nie robi to różnicy.
Może jestem za mało wybredna, ale nie spotkałam się jeszcze z anime, które mogłoby Bleach dorównać.
Szczerze?
Manga Bleach jest świetna, klimat, kreska (o wiele lepsza niż w Naruto czy One Piece), ale anime - w mojej opinii - jest tragiczne. Kiepska animacja (najsłabsza spośród innych tytułów emitowanych w Japońskiej Telewizji, wystarczy sobie obejrzeć choćby FMA: Brotherhood czy świeżutkiego Nurarihyona), tragiczna muzyka, bohaterowie są rysowani na różne dziwne sposoby (no, bo jeden odcinek robi kilka grup animatorów, ale to ich akurat nie usprawiedliwia). Tylko walki głównego bohatera z jakimiś koksami są przedstawione w fajny sposób (reszta potraktowana co najmniej po macoszemu, uproszczona, traci dynamikę), choć i tak nie rzucają na kolana (fajne walki? patrz: Sword of the Stranger). Tyle ode mnie. Polecam raczej mangę, ale dla tych, którzy w ogóle z Bleachem nie mieli nic wspólnego - obejrzyjcie pierwszy odcinek. Jest naprawdę dobry, lecz później możecie się rozczarować. A te fillery? Syf że szok.
zgadzam sie, jednak do walk to ja bym poleciła soul eatera(zaczarowały mnie ruchy soula i maki oraz a w sumie reszta głównych bohaterów tez), najlepsze co w bleach (anime) to pierwszy op i shojo-scandal. anime już porzuciłam, bo po prostu miałam dość i szczerze mówiąc obejrzałam shippudeny(które wcześniej porzuciłam bo bleach wydawał mi się o niebo lepszy)- z tego poplątania wynika jedno, fajnie było ale się skończyło. ale manga jest całkiem całkiem. a FMA, no cóż cud miód i orzeszki.