PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199156}

Bleach

2004 - 2012
7,9 20 tys. ocen
7,9 10 1 20137
8,3 3 krytyków
Bleach
powrót do forum serialu Bleach

Espada=Akatsuki?

użytkownik usunięty

moim zdaniem tak. nie mam na myśli, że Espada to plagiat Akatsuki z Naruto (ani odwrotnie) po prostu obie organizacje są bardzo podobne. po pierwsze obie liczą około 10 członków (nawet równo 10 w teorii po prostu nie zawsze wszyscy są akurat dostępni, czyli żywi, albo jak w przypadku Orochimaru nie uciekli z domu). obie organizacje łączy także to, że rządzi nimi z cienia ktoś inny niz się wydaje (Espadą od jakichś 100 lat przynajmniej zapewne z ukrycia kierował Aizen jeszcze zanim zdradził, Akatsuki wydaje się kierowane przez Paina który zdalnie sterowany jest przez Madarę).
moim zdaniem w obrębie swoich anime obie te organizacje stanowią zbiory najciekawszych antagonistów głównych bohaterów. i zarówno w Naruto jak i w Bleachu nie wykorzystano ich potencjałów.
przez większość epizodów nie widzimy ani nawet nie znamy żadnego lub niemal żadnego ich członka (co ma o tyle sens, że czyni je tajemniczymi - więc byłoby zaletą, ale nie jest o czym dalej będzie wspomniane). w obu przypadkach poznajemy pierwszych paru (jako takie "teasery" mające pobudzić ciekawość widza może?) względnie prędko (Yami i Ulqiora tuż po odcinkach o Bount w Bleachu czyli na początku sezonu 5 z 15 a Itachi i Kisame gdzieś tak z pamięci więc nie jestem pewien ale chyba w 1/3 moze nawet 1/4 pierwszego Naruto). potem schodzą na dalszy plan chwilowo (przede wszystkim w Naruto, w Bleachu na ten dalszy plan spychają ich głównie fillery^^ i mniej groźne Arancary).
ale w końcu dane jest nam poznać wszystkich bliżej - w Bleachu nimal równocześnie (zadyma w Hueco Mondo) w Naruto i Shippuudenie bardziej parami czy wręcz pojedynczo (jak Zetsu). i co się dzieje? giną. no bez kitu. kiedy w końcu poznajemy tych najciekawszych antagonistów w serii szybko kończy się ich żywot. w Bleachu ich umieranie to proces który trwa kilka sezonów i jest sztucznie przedłużany fillerami ale mimo wszystko, te kilka sezonów to nic innego jak ich ostatnia bitwa. w Naruto poznajemy kolejne pary jak Sasori i Deidara czy Hidan i Kakuzu, widownia je pokochuje (to słowo to przesada ale "polubia" nie wiem czy poprawne jest^^) a jakieś 20 odcinków z hakiem później gryzą piach (Deidara przeżył klęskę ale i tak zginął 2 walki dalej z czego jedna przeciw 3ogonom nie warta wspomnienia jest). i dla tego to, że tak późno ich poznajemy to wada a nie zaleta. najpierw ich nie znamy potem nas wkręcają a potem nie żyją. tak jest i z Haribel i ze Starkiem i wieloma innymi espadami, tak jest ze wspomnianymi ciut wyżej 4 Akatsuki i nawet ich liderem Painem który nie ma zbyt wielu okazji pokazać się na ekranie do swojej ostatecznej bitwy.

i dla tego moim zdaniem nie wykorzystano ich potencjału ani w Bleachu ani w Naruto, zanim zdążyliśmy się nimi nacieszyć porządnie to nie żyli. Naruto radzi sobie z tym troszkę lepiej moim zdaniem, przeżywa Madara i pewnie będzie głównym antagonistą całego świata aż do ostatniego odcinka, no i przeżywa też Zetsu (nie chcę spoilerować czy przeżywa kto inny bo czytałem jakieś stronki o dziejach postaci i zaspoilerowałem już sam sobie ZNOWU - tak jak dawno temu śmierć Asumy czy wynik walki Itachiego z Sasuke na chyba rok przed tym jak je obejrzałem^^). w Huego Mondo mamy z drugiej strony holocaust mały i przeżywa ledwo chyba tylko Yami (ja obstawiam nadal że Grimjow też ale chyba autor mangi się ze mną nie zgadza^^). szkoda. teraz pewnie nawet manga bleacha wygląda jak filler - boje się myśleć jak będzie wyglądał w takim razie prawdziwy filler do niej^^ a i w Naruto które moim zdaniem o wiele lepiej sobie z tą sytuacją radzi Akatsuki dostarczałoby wydarzeniom wiele kolorytu
PS: jak dla mnie - nie licząc fillerów które były najgorszymi w historii tego najgorszego rodzaju odcinków bo były puszczane jako shippuuden a opowiadały o badziewnych pseudo przygodach z pierwszej serii - ostatnie odcinki shippuudena po walce z Painem, czyli o zjeździe Kage i walkach na nim i po nim były zajefajne, a tych potem ostatnich nie widziałem ale wierzę, że jako całość poziom trzymają. natomiast 15 sezon Bleacha czyli ten po ostatniej bitwie z Aizenem to co najwyzej przyzwoity filler który jednak nie rokuje dobrze na przyszłość bo fillery w Naruto robią za zapchanie dziur w oczekiwaniu na najważniejsze wydarzenia a w Bleachu te najważniejsze wydarzenia chyba już były więc fillery będą zapychały dziury przed nowymi fillerami^^

ocenił(a) serial na 9

espada to shinigami + arrancarzy

przekoksy (przynajmniej w teorii) poznajemy ich w aurze tajemnicy, np. grimmjow, który spuścił lanie ichigo na bankai'u, ktory to na samym shikai'u zremisowal z kenpachim.

czyli w ten sposób dostajemy jasno do zrozumienia, że espada to przekoksy, ktore przewyzszaja kapitanow (SIC!).

a potem stają się już tylko zwykłym mięsem armatnim na odstrzal. nie trzyma się kupy kompletnie ; /

ztrollowali całą espadę. nigdy im tego nie wybaczę!

użytkownik usunięty
Astral_the_Shadow_Prayer

najbardziej boli to co zrobili z "final 3" espady...
o ile ten z numerem 2 co postarzał moce miał przekozak, o tyle Haribel i Stark to ogromne rozczarowanie...
Haribel używa ataków wodnych które byłyby może i fajne u przeciwnika kogoś pokroju Spidermana^^ ale w Bleachu mam wrażenie nie robią takiego wrażenia jak standardowe ataki Espady (różne wariacje Cero choćby) ale generalnie po jej rezurekcji o wiele więcej się spodziewalem - bo poza tym, że bardziej miała ciałko wyeksponowane różnicy brak...
Stark z kolei po rezurekcji miał pukawki na cero i moc tworzenia wilków które jakoś wcale mi się przesadnie silne nie zdawały a na dodatek chyba część jego duszy pochłaniały - generalnie lipa. Stark walczył z jednym kapitanem tak na prawdę i marudził, że on biedny musi z kimś tak silnym walczyć - to było żenujące...

generalnie szkoda, że z Espady takich lapsów zrobili troszkę (nr 9 sobie z Rukią nie dał rady a nr 7 został załatwiony przez Byakuję w kilka minut^^, Grimjow w walce z Ichigo też nie popisał się przesadnie...)
no ale grunt, że przynajmniej kilku z nich dało się lubić: moje top 4 to Stark + Lilineta, Grimjow, Haribel i Ulqiora (niezbyt go lubiłem na początku ale szkoda, że mu się umarło...)