PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199156}

Bleach

2004 - 2012
7,9 20 tys. ocen
7,9 10 1 20138
8,3 3 krytyków
Bleach
powrót do forum serialu Bleach

fillery/pełnometrażówki

użytkownik usunięty

zauważyliście jak w prawie wszystkich większych fillerach i wszystkich chyba kinówkach z bleacha chodzi w zasadzie tylko o to żeby pokazać kapitanów walczących między sobą, a najlepiej atakujących biednego ichiga? często nawet jak robią od tego odstępstwa to raczej tylko pozorne i naciągane - jak walka z zanpakuto (te same moce po obu stronach więc od walki z samym sobą różni się to tylko kosmetyką) albo późniejsza walka z kopiami kapitanów (jeszcze większy pic na wodę bo nawet wyglądali tak samo).
dawno kinówek nie oglądąłem a fillery też ostatnio omijam przy powrotach do bleacha ale powiedzcie czy się mylę. nie wygląda to zwykle tak, że dzieje się coś złego, oczywiście całe soul society jest na krawędzi zagłady i czeka na mesjasza-ichigo, bo kapitanowie z Yamamoto na czele to najwyraźniej nieudacznicy i niedorajdy i bez pomarańczowego sami nic zrobić nie umieją. no i wchodzi ichigo do ich świata i wszyscy go atakują, albo nie wszyscy, ale wtedy większość atakuje jego i tych co są po jego stronie. tak chyba było z tym o Sennie filmie. tak było w późniejszym filmie o złym koledze Hitsugai. tak było w tym o rukii bawiącej się w kosynierkę. tak było w fillerze o tym nowym kapitanie. przkłady pseudowyjątków już wymieniłem. moim zdaniem to żenada. oczywiście takie wątki to okazja do pokazania paru świetnych walk ale nawet tego zwykle tam brakuje...
o ile się nie mylę już chyba była czwarta pełnometrażówka. dał się ktoś nabrać i obejrzał? dalej kontynuują antychwalebną tradycję produkowania coraz słabszych filmów czy o dziwo wyszedł im znowu całkiem dobry jak się uprzeć? no i czy znowu mamy "wszyscy przeciw ichigo bo ofkors zapomnieli znowu że on zawsze jest po dobrej stronie"?

użytkownik usunięty

Do Twojego twierdzenia dodałabym jeszcze - w fillerach wszyscy rywalizują o to, kto częściej użyje swojego Bankai :)

użytkownik usunięty

łoj w końcu się zmusiłem zeby obejrzeć sezon 15 do końca...
o rany co za lipa. tzn przy całej czerstwocie fabuły (i fakcie, że ta cała Nozomi charyzmy jakoś nie ma - mam wrażenie, że to podróba Senny z pierwszego filmu - i to marna. i jeszcze to wyzywanie przez nią wszystkich od zboków żeby później paradować w uniformie bojowym ledwo zakrywającym jej gacie....) mógł to być jeden z lepszych fillerów. ogólnie te z bleacha (zwłaszcza zamknięte rozdziały) przebijają te z naruto. tylko za bardzo są rozciągnięte. tutaj jest parę walk naprawdę git - w końcu wynagrodzono nam brak ukazania walki Genryusaya Yamamoto z Ukitake i Shunsui z sezonu trzeciego. parę innych starć też wniosło dużo kolorytu. tylko co z tego jak wszystko jest tak głupie że aż boli głowa od tego? kapitanowie co chwila znikają i pojawiają się znikąd. przez to, że reigaie giną hurtem i są odradzane walki szybko przestają budzić jakiekolwiek emocje.porucznicy robią za rekwizyty, daje się im chwilę pohulać by wywalić ich z fabuły jednym nędznym atakiem... i ten Ichigo w każdym odcinku jęczący "olaboga moje Reiatsu".
grrrrrr i te czerstwe dialogi... "reiatsu Ichiga zniknęło" "co masz na myśli Urahara?" "to co powiedziałem" - nie pamiętam czy w starych sezonach było podobnie ale w tym słyszałem podobne gadki przynajmniej ze 3 razy... jakby co drugi rozmówca był skończonym idiotą. a Konowi mogliby dać jakieś sztuczne ciało (ile to gigai zrobić?) bo ciężko wczuć się w dramatyczne sceny z udziałem pluszowego misia robiącego dotąd za czerstwy element komediowy....