Wlasnie ominalem fillery od 64 do 109 i czuje straszny niedosyt ponieważ, w odcinku powiazanym w mandze wydarzenia z fillerow są ciągle wspominane. Czy naprawde ?
stracilem coś ważnego w fabulę?
brat mi radził żebym tych filerów nie pomijała bo są w miarę ciekawe, dopiero zaczęłam je oglądać wiec trudno mi się wypowiedzieć , ale podobno jak się ich nie obejrzy to w kolejnych odcinkach się i tak połapie . Jest to (podobno ) wprowadzenie postaci które się później pojawiają w odc opartych na mandze .
Zazwyczaj pomijam filery więc się zastanawiam czy oglądać czy też nie . Także też mam dylemat :)
Ja nienawidzę fillerow. Dla mnie są to odcinki bez emocji, naciągane i nudne. Mam nadzieje ze pozniejsze fillery nie beda tak wspominane jak te o Bauntach, bo nie dam rady obejrzeć ani jednego.
też nie lubie .. męczę się jak oglądam ale przyznam że te filery są lepsze od tych np w Naruto .. chociaż i tak wiekszości tam nie widziałam :p
Nie martw się ;) fillery o Bounto są najnudniejsze, inne są znacznie lepsze. Przez koniec Naruto nie mogę przebrnąć bo to fillery (chyba około 50 pod rząd -.-'), ale wg mnie nudniejsze niż Bleachowe ;)
Generalnie Bleach podobał mi się :D Trochę szkoda, że na razie nie ma więcej niż te 366 odc., ale wróci ^_^.
Fillery o Bounto rzeczywiście zostawiły jakiś tam ślad w dalszej fabule Bleacha, ale jest on właściwie niewielki. Za to pozostałe fillery możesz śmiało omijać, bo są to wątki poboczne niemające żadnego związku z wydarzeniami z mangi. Co do samych fillerów o Bounto to wydaje mi się, że nie były najgorsze i gdyby skrócił liczbę odcinków opowiadających ich historię o połowę, to byłyby to najlepsze fillery w całej serii. Szczerze powiedziawszy mnie osobiście one jakoś za bardzo się nie dłużyły, chyba głównie ze względu na Kariye Jina, który świetnie stworzoną postacią.