Jestem właśnie po obejrzeniu przedostatniego odcinka - oj działo się, działo.
SPOILER
Zwiastun ostatniego odcinka też zapowiada się ciekawie - czyli to, na co niektórzy z Nas czekali ;)
https://www.youtube.com/watch?v=dtuQNnGp2io
Ps. 10 maja 2017 pojawiła się oficjalna informacja o tym, że serial będzie miał 3 sezon :o)
to jane wszystko( tatuaże i wymazanie pamięci ) zaplanowała aby zatrzymać sansdorm i pewnie o tym bedzie trzeci sezon
skoro sama se jebua tatuaże, jebua też drugą warstwę na superultrafiolet, którą Patterson swoją technologią na korbkę nie odkryła. To trzyma się kupy!
No nie podoba mi się ten przeskok o 2 lata do przodu. Czy oni sie pobrali skoro Kurt nadal nosi obrączkę? Pewnie w III sezonie czeka nas mnóstwo retrospekcji.
Mi też się to zbytnio nie spodobało.. możliwe, że się pobrali i Kurt nosił obrączkę, bo wciąż kocha Jane. Ale coś się wydarzyło, skoro Jane uciekła
Mam nadzieje, że mają dobry pomysł na kontynuację, bo ciągnięcie na siłę nie ma sensu...
Jeszcze statystyka - 46 odcinków czekał Weller na zaliczenie Jane.Ciekawe czy Lucifer pobije jego rekord ?
Słabo... 0 niespodzianek, a ten przeskok jest zrobiony zdecydowanie na siłę. Myślałem, że jedną historię mają rozpisaną na 3 sezony, a nie 2.
Pewnie na siłę wcisną kolejną organizacje i się okaże, że Shepherd tylko wykonywała ich rozkazy, a mózgiem jest kto inny... To, co mi się podobało w I sezonie i na początku II to odkrywanie każdego członka tej organizacji z osobna; Oscar, Markos, Cable, Shepherd, Borden, Roman, Remi. Była aura tajemniczości. Połowa z nich jest już martwa, a reszta członków to były pionki. Kompletnie zmarnowali potencjał.
Największą moją bolączką jest to, że to przecież Jane opracowała ten plan, więc teoretycznie istniało prawdopodobieństwo, że sobie wszystko przypomni i powie FBI czym jest Faza II. No ale logika w tym serialu nie bardzo hulała.
Muszę się niestety zgodzić z Twoim stwierdzeniem o zmarnowanym potencjale. To nie pierwszy serial gdzie I sezon przyciąga uwagę i w miarę trzyma poziom ale potem jest coraz gorzej. Czasem bywa i tak, że po tym jak w finale sezonu prawie wszystko zostaje podane na tacy, kręcenie kolejnych sezonów mija się z celem. No ale kto zrozumie Amerykanów? Taka "Moda na sukces" ciągnie się latami. Tłumaczą się statystykami. Mam na swoim koncie takie seriale gdzie akcja się rozkręcała a tu nagle bach, serial zdjęto z anteny pozostawiając widzów z przysłowiową ręką w nocniku.
Jestem pewien, że tatuaż ptaka na karku Jane to ten sam symbol, który można zauważyć w logo COGS - dlatego myślę, że z tym nie koniec. Poza tym wiemy już, że pierwsze odcinki będą o Jeller i historiach innych członków zespołów. Roman będzie villanem do połowy 3 sezonu, a tatuaże otrzymały trzeci wymiar, dzięki czemu mamy nowe info. Nowe informacje z kolejnej warstwy tatuaży będą się łączyć bezpośrednio z tymi 2D. Co więcej, w trzecim sezonie mamy reebot, czyli ponownie rozwiązywanie zagadek, ale uwaga - tym razem dotyczących samych członków Team Weller. Przeskok czasowy pozwoli na stopniowe ujawnianie informacji i był zamierzony podobno od dłuższego czasu. To wszystko wiemy już teraz z wywiadów.
A teraz moje zdanie. WOW, zajebisty sezon. Muzyka, akcja, powiązanie wszystko od a do z - zatoczenie koła i nawiązanie do początków pierwszego sezonu - miód malina. Ale ten przeskok w czasie... WTF, zrobiony bardzo na siłę. W dodatku gra aktorska Jeller nie wygląda za dobrze w tych miłosnych scenach. Niestety nadają się tylko na akcje ;). Poza tym, wątek Reade'a - świetnie zastąpił ten psychologiczny ojca Wellera z I sezonu. Prawdę mówiąc, pomijając tę końcówkę, jestem ukontentowany. Jeden z najlepszych seriali, jakie oglądałem. Nawet jeśli 3 sezon będzie słabszy to kij z tym - też obejrzę. Dwa sezony to majstersztyk na mega wysokim poziomie!
Wg mnie finał sezonu genialny. Jak na serial sensacyjny oczywiście :) Jedynie sama końcówka (jako wstęp do kolejnego sezonu) trochę mnie martwi. Z całą pewnością 2 lata rozłąki Jane i Kurta nie dadzą nam takiej dozy tajemnicy jak początek pierwszego sezonu. Poza tym Roman jako (najprawdopodobniej) główny złoczyńca wcale mnie nie przekonuje, chociaż polubiłem tą postać. Bardzo podoba mi się pomysł z kolejną warstwą tatuaży Jane , chociaż mam nadzieję że wytłumaczą sens tego w jakiś przekonujący sposób :)