Obejrzałem całe, ale śmieszy mnie to jak ci super-terroryści są tacy głupi i to jak ich wyszukują błyskawicznie typu: ' ten koleś był duchem przez ostatnie 20 lat, ale przypadkiem złapaliśmy go dziś na kamerze. Ok jedziemy tam." Albo jak Petterson wyguglowuje jakieś faktury firmy produkującej chemikalia. Najbardziej mnie jednak rozwaliła para staruszków przewożących pluton :D
Mnie bardziej drażniło choćby to, jak kolejni członkowie zespołu w różnych momentach i z różnych przyczyn przestawali pracować dla FBI, po czym wracali natychmiast kiedy wyrazili taką chęć i zupełnie nikt nie miał z tym problemu. Nie przechodzili też żadnych dodatkowych szkoleń, wdrożeń czy testów psychologicznych, po co, lepiej od razu rzucić ich w sam środek akcji, to przecież takie logiczne :P